Strona główna Grupy pl.sci.psychologia Przesadna niesmialosc

Grupy

Szukaj w grupach

 

Przesadna niesmialosc

Liczba wypowiedzi w tym wątku: 1


« poprzedni wątek następny wątek »

1. Data: 2001-07-01 12:30:29

Temat: Przesadna niesmialosc
Od: "GroM" <g...@p...fm> szukaj wiadomości tego autora

Witam serdecznie
Wiem, że na grupie ukazuje się wiele postów dotyczących
nieśmiałości, lecz ja chciałbym przedstawić wam mój przypadek osobno.
Więc mam 19 lat i od samego początku zawsze byłem nieśmiałym. Polega
to na tym, że powiedzmy siedząc sobie w szkole, wszystko jest dobrze,
ale do czasu. Gdy nadchodzi chwila, że ktoś ode mnie coś chce, np.
nauczyciel mnie pyta, to ja odrazu jestem cały czerwony i do tego
dochodzi drżenie rąk. Po prostu, jak by kazał mi coś napisać, to zrobię
to, ale jest ciężko, bo mi ręce drżą. Nie mówie już o stających "kołkiem
w gardle" zdaniach, które wypowiadam. Nieraz ciężko co kolwiek
powiedzieć i np. chociaż umiem coś super, jestem "wykuty", to ja albo
bedę mówił cicho, albo będę wszystko mówił "na skróty", aby jak
najszybciej uwolnić się od pytania i znowu zasiąść w ławce szkolnej.
Inna sprawa, którą utrudnia nieśmiałość, to poznanie dziewczyny.
Chociaż mam jakąś na oku, to ja nie mam odwagi, aby z nią pogadać,
jeżeli przypadkiem ją gdzieś spotkam, np. na ulicy :-) Chociaż sobie
wszystko dokładnie obmyślę, a jestem wstanie myśleć pół dnia nad planem
co i jak, to gdy nadejedzie chwila, to cały ten plan mogę wrzucić sobie
do kosza. Bo znowu pojawilaby się trudność mówienia, kręcenie się w
zdaniach, nie wiadaomo co powiedzieć. A chociaż udałoby mi się kiedyś z
nią wreszcie porozmawiać, to nie wiem czy jeżeli wynikłaby z tego jakaś
znajomość, to czy nie byłbym dla niej "kulą u nogi". Bo problem w tym,
że ja nie rusze się na żadną dyskotekę, prkatycznie nigdzie.
Są chwile, bardzo mało, że nagle nadchodzi przypływ uczuć(nie wiem
jak to wytłumaczyć, jakieś szczęście lub coś podobnego) i nieśmiałość w
dużym stopniu u mnie znika, ale zdarza się to bardzo rzadko kiedy. Czy
uważacie, że powinienem udać się do psychologa lub innego lekarza, który
zastosowałby jakieś odpowiednie leczenie ? A może jestem wstanie się
uwolnić samemu od tego, chociaż trochę. Zwłaszcza chodzi mi o to, abym
nie "mieszał" się w wypowiadaniu zdań i aby ręce mi nie drżały, bo to
odstraszyć może niektórych, jak to zobaczą.
Przepraszam za długość tej wiadomości, ale ja bardzo lubie pisać,
dla mnie to jest mała wiadomość. Z góry bardzo dziękuje za każdą
odpowiedź, bez względu jaka ona będzie :-)

Pozdrawiam serdecznie
GroM

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


Zobacz także


1. Data: 2001-07-01 14:15:16

Temat: Re: Przesadna niesmialosc
Od: Maciek <s...@f...onet.pl> szukaj wiadomości tego autora

chlopie - uwierz w siebie
nie przebywaj z towarzytswem, ktore czujesz ze Cie przygniata
nabierz do wszystkiego perpsktywy
troche swoobody
i przelec ta panienke tez za mnie :)

ps. poza tym to chyba z wiekiem przemija

GroM wrote:

> Witam serdecznie
> Wiem, że na grupie ukazuje się wiele postów dotyczących
> nieśmiałości, lecz ja chciałbym przedstawić wam mój przypadek osobno.
> Więc mam 19 lat i od samego początku zawsze byłem nieśmiałym. Polega
> to na tym, że powiedzmy siedząc sobie w szkole, wszystko jest dobrze,
> ale do czasu. Gdy nadchodzi chwila, że ktoś ode mnie coś chce, np.
> nauczyciel mnie pyta, to ja odrazu jestem cały czerwony i do tego
> dochodzi drżenie rąk. Po prostu, jak by kazał mi coś napisać, to zrobię
> to, ale jest ciężko, bo mi ręce drżą. Nie mówie już o stających "kołkiem
> w gardle" zdaniach, które wypowiadam. Nieraz ciężko co kolwiek
> powiedzieć i np. chociaż umiem coś super, jestem "wykuty", to ja albo
> bedę mówił cicho, albo będę wszystko mówił "na skróty", aby jak
> najszybciej uwolnić się od pytania i znowu zasiąść w ławce szkolnej.
> Inna sprawa, którą utrudnia nieśmiałość, to poznanie dziewczyny.
> Chociaż mam jakąś na oku, to ja nie mam odwagi, aby z nią pogadać,
> jeżeli przypadkiem ją gdzieś spotkam, np. na ulicy :-) Chociaż sobie
> wszystko dokładnie obmyślę, a jestem wstanie myśleć pół dnia nad planem
> co i jak, to gdy nadejedzie chwila, to cały ten plan mogę wrzucić sobie
> do kosza. Bo znowu pojawilaby się trudność mówienia, kręcenie się w
> zdaniach, nie wiadaomo co powiedzieć. A chociaż udałoby mi się kiedyś z
> nią wreszcie porozmawiać, to nie wiem czy jeżeli wynikłaby z tego jakaś
> znajomość, to czy nie byłbym dla niej "kulą u nogi". Bo problem w tym,
> że ja nie rusze się na żadną dyskotekę, prkatycznie nigdzie.
> Są chwile, bardzo mało, że nagle nadchodzi przypływ uczuć(nie wiem
> jak to wytłumaczyć, jakieś szczęście lub coś podobnego) i nieśmiałość w
> dużym stopniu u mnie znika, ale zdarza się to bardzo rzadko kiedy. Czy
> uważacie, że powinienem udać się do psychologa lub innego lekarza, który
> zastosowałby jakieś odpowiednie leczenie ? A może jestem wstanie się
> uwolnić samemu od tego, chociaż trochę. Zwłaszcza chodzi mi o to, abym
> nie "mieszał" się w wypowiadaniu zdań i aby ręce mi nie drżały, bo to
> odstraszyć może niektórych, jak to zobaczą.
> Przepraszam za długość tej wiadomości, ale ja bardzo lubie pisać,
> dla mnie to jest mała wiadomość. Z góry bardzo dziękuje za każdą
> odpowiedź, bez względu jaka ona będzie :-)
>
> Pozdrawiam serdecznie
> GroM

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


1. Data: 2001-07-01 17:51:20

Temat: Re: Przesadna niesmialosc
Od: "Gwidon S. Naskrent" <n...@s...pl> szukaj wiadomości tego autora

On Sun, 1 Jul 2001, Maciek wrote:

> chlopie - uwierz w siebie
> nie przebywaj z towarzytswem, ktore czujesz ze Cie przygniata

A jeśli każde towarzystwo go przygniata?

> ps. poza tym to chyba z wiekiem przemija

Nawet nie wiesz jak się mylisz. Z wiekiem może się nawet pogłębić.

PS. Skoro jesteś tak dojrzały na swój wiek, z pewnością nie omieszkasz
odpisywać za cytatem :-/

--
GSN

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


1. Data: 2001-07-01 18:37:12

Temat: Re: Przesadna niesmialosc
Od: Maciek <s...@f...onet.pl> szukaj wiadomości tego autora

> >A jeśli każde towarzystwo go przygniata?
>

Nie rob z niego jajoglowa. Z takim podejsciem "WSZYTSKO MNBIE DOBIJA" to
do tematu trzeba dolaczyc pesymizm.

>
> > ps. poza tym to chyba z wiekiem przemija
>
> Nawet nie wiesz jak się mylisz. Z wiekiem może się nawet pogłębić.
>

co nie znaczy ze nie musi przeminac, zgadasz sie czy znow lapiesz za
slowka?

>
> PS. Skoro jesteś tak dojrzały na swój wiek, z pewnością nie omieszkasz
> odpisywać za cytatem :-/

A tu mamy przypadek ze zgryzliwoscia.

Poza tym nie zauwayzles, ze odpoiwadam na cyty "z dolu" ???
....

a na posty z gory???

Pozdrawiam

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


1. Data: 2001-07-01 23:45:40

Temat: Re: Przesadna niesmialosc
Od: Valérie <v...@p...onet.pl> szukaj wiadomości tego autora


Użytkownik "GroM" <g...@p...fm> napisał w wiadomości
news:9hn57j$bi9$1@news.tpi.pl...
> Witam serdecznie

prosze zerknij na moja odpowieź dla Wegetrianina i odpowiedz na te
same pytania


pozdrawia
Valérie

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


1. Data: 2001-07-01 23:51:46

Temat: Re: Przesadna niesmialosc
Od: Valérie <v...@p...onet.pl> szukaj wiadomości tego autora


Uzytkownik "Maciek" <s...@f...onet.pl> napisal w wiadomosci
news:3B3F3074.45D3DF36@friko2.onet.pl...
> i przelec ta panienke tez za mnie :)


dziurki od klucza proponuje...




przepraszajac pozostalych za niesmacznosci
Valérie

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


1. Data: 2001-07-02 10:26:12

Temat: Re: Przesadna niesmialosc
Od: "nel" <n...@h...pl> szukaj wiadomości tego autora


musisz rzeczywiscie uwierzyc w siebie, mysle ze psycholog wiele by ci tez
pomogł. tez kiedys bylam bardzo niesmiala(moze nie w takim stopniu) i mi
bardzo pomogly rozne ksiazki o rozwoju osobistym, wierze w siebie(ostatnio
czytalam i polecam "Zakochaj sie w życiu" Ewy Foley).
Hmm, naucz sie troche olewac, ludzi i to co sobie pomysla. To jest woje
zycie i niech sie wszyscy odchrzania, a rob, mow to co chcesz, co ci sie
tylko podoba. Jak cie panienka oleje... no coz, zdarza sie, niech placze, bo
nawet nie wie co stracila- takie podejscie jest najlepsze(tzn wiesz bez
przesady, ale mniej wiecej cos takiego). Wierz w siebie i bedzie dobrze.

nel

> Witam serdecznie
> Wiem, że na grupie ukazuje się wiele postów dotyczących
> nieśmiałości, lecz ja chciałbym przedstawić wam mój przypadek osobno.
> Więc mam 19 lat i od samego początku zawsze byłem nieśmiałym. Polega
> to na tym, że powiedzmy siedząc sobie w szkole, wszystko jest dobrze,
> ale do czasu. Gdy nadchodzi chwila, że ktoś ode mnie coś chce, np.
> nauczyciel mnie pyta, to ja odrazu jestem cały czerwony i do tego
> dochodzi drżenie rąk. Po prostu, jak by kazał mi coś napisać, to zrobię
> to, ale jest ciężko, bo mi ręce drżą. Nie mówie już o stających "kołkiem
> w gardle" zdaniach, które wypowiadam. Nieraz ciężko co kolwiek
> powiedzieć i np. chociaż umiem coś super, jestem "wykuty", to ja albo
> bedę mówił cicho, albo będę wszystko mówił "na skróty", aby jak
> najszybciej uwolnić się od pytania i znowu zasiąść w ławce szkolnej.
> Inna sprawa, którą utrudnia nieśmiałość, to poznanie dziewczyny.
> Chociaż mam jakąś na oku, to ja nie mam odwagi, aby z nią pogadać,
> jeżeli przypadkiem ją gdzieś spotkam, np. na ulicy :-) Chociaż sobie
> wszystko dokładnie obmyślę, a jestem wstanie myśleć pół dnia nad planem
> co i jak, to gdy nadejedzie chwila, to cały ten plan mogę wrzucić sobie
> do kosza. Bo znowu pojawilaby się trudność mówienia, kręcenie się w
> zdaniach, nie wiadaomo co powiedzieć. A chociaż udałoby mi się kiedyś z
> nią wreszcie porozmawiać, to nie wiem czy jeżeli wynikłaby z tego jakaś
> znajomość, to czy nie byłbym dla niej "kulą u nogi". Bo problem w tym,
> że ja nie rusze się na żadną dyskotekę, prkatycznie nigdzie.
> Są chwile, bardzo mało, że nagle nadchodzi przypływ uczuć(nie wiem
> jak to wytłumaczyć, jakieś szczęście lub coś podobnego) i nieśmiałość w
> dużym stopniu u mnie znika, ale zdarza się to bardzo rzadko kiedy. Czy
> uważacie, że powinienem udać się do psychologa lub innego lekarza, który
> zastosowałby jakieś odpowiednie leczenie ? A może jestem wstanie się
> uwolnić samemu od tego, chociaż trochę. Zwłaszcza chodzi mi o to, abym
> nie "mieszał" się w wypowiadaniu zdań i aby ręce mi nie drżały, bo to
> odstraszyć może niektórych, jak to zobaczą.
> Przepraszam za długość tej wiadomości, ale ja bardzo lubie pisać,
> dla mnie to jest mała wiadomość. Z góry bardzo dziękuje za każdą
> odpowiedź, bez względu jaka ona będzie :-)
>
> Pozdrawiam serdecznie
> GroM
>


› Pokaż wiadomość z nagłówkami


1. Data: 2001-07-03 09:36:20

Temat: Re: Przesadna niesmialosc
Od: "GroM" <g...@p...fm> szukaj wiadomości tego autora

>
> > chlopie - uwierz w siebie
> > nie przebywaj z towarzytswem, ktore czujesz ze Cie przygniata
>
> A jeśli każde towarzystwo go przygniata?
>
Każde mnie nie przygniata, jest parę osób z którymi bardzo dobrze mi
jest. Wiem po prostu jak można z nimi porozmawiać, pośmiać się itp, a
innych zwłaszcza nowe osoby przecież nie znam, to przy takich osobach
zwłaszcza na początku jest nie najlepiej.

> > ps. poza tym to chyba z wiekiem przemija
>
> Nawet nie wiesz jak się mylisz. Z wiekiem może się nawet pogłębić.
>
Najbardziej się boję tego, że powiedzmy chociaż udałoby mi się skończyć
szkołę, później studia (informatyka), to nie wiem, jak będzie u
pracodawcy. Większość chce pracowników, hmm odważnych chyba, a jak taki
pracodawca na rozmowie wstępnej zobaczy, że ja się plątam w słowach i
ciężko mi się nawet podpisać, bo mi ręce będą drżały, to wątpię czy On
mnie przyjmie. Fakt, że jeżeli już by mnie przyjął, to z czasem strach
przed nim by przeszedł i do pracowników bym się przyzwyczaił (gorzej jak
znalazłby się jakiś, co by mi ubliżał cały czas), ale to zależy też od
ilości osób ile by pracowało w tej firmie. Bo jeżeli takiego szefa
widziałbym raz na miesiąc, to zawsze bym miał wielkiego stracha przed
nim. Dlatego pisałem w tamtej wiadomości, że zależy mi najbardziej, aby
zlikwidować drżenie rąk i trudności z wysławianiem się.

Pozdrawiam
GroM

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


1. Data: 2001-07-03 09:42:55

Temat: Re: Przesadna niesmialosc
Od: "GroM" <g...@p...fm> szukaj wiadomości tego autora


Użytkownik "Maciek" <s...@f...onet.pl> napisał w wiadomości
news:3B3F3074.45D3DF36@friko2.onet.pl...
> i przelec ta panienke tez za mnie :)
>
heh :-) jeżeli udałoby mi się z nią pogadać i zaprzyjaźnić, to nie po to
:-) żeby uprawiać z nią dniami i nocami sex. Dla mnie ważniejsza jest
przyjaźń i to jak ona się czuje przy mnie, a jak ja przy niej. :-)

Pozdrawiam
GroM

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


1. Data: 2001-07-03 09:48:48

Temat: Re: Przesadna niesmialosc
Od: "GroM" <g...@p...fm> szukaj wiadomości tego autora


Użytkownik "nel" <n...@h...pl> napisał w wiadomości
news:9hpi7a$ho2$1@news.tpi.pl...
>
> musisz rzeczywiscie uwierzyc w siebie, mysle ze psycholog wiele by ci
tez
> pomogł. tez kiedys bylam bardzo niesmiala(moze nie w takim stopniu) i
mi
> bardzo pomogly rozne ksiazki o rozwoju osobistym, wierze w
siebie(ostatnio
> czytalam i polecam "Zakochaj sie w życiu" Ewy Foley).
> Hmm, naucz sie troche olewac, ludzi i to co sobie pomysla. To jest
woje
> zycie i niech sie wszyscy odchrzania, a rob, mow to co chcesz, co ci
sie
> tylko podoba. Jak cie panienka oleje... no coz, zdarza sie, niech
placze, bo
> nawet nie wie co stracila- takie podejscie jest najlepsze(tzn wiesz
bez
> przesady, ale mniej wiecej cos takiego). Wierz w siebie i bedzie
dobrze.
>
Tylko, że gorzej jak np. parę osób sobie o mnie myśli źle i będą mnie
drażnili np. w szkole. Chociaż czym nowsza szkoła, to tym lepiej (nowsza
to znaczy inna, starsze osoby itp) W podstawówce było najgorzej. A co do
tego jak by mnie "olała" jakaś panienka, hmm wiesz ona może płakać, ja
jej nie zabraniam, wiadomo że na pewno to jest bół, ale jak ja bym
zaczął płakać :-) to czy to by było już naprawdę fatalnie ?

Pozdrawiam
GroM

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


 

strony : [ 1 ] . 2 . 3


« poprzedni wątek następny wątek »


Wyszukiwanie zaawansowane »

Starsze wątki

NOWA STRONA
URL
Lekarz - gdzie w Krakowie?
do valerie moja nerwica
problem

zobacz wszyskie »

Najnowsze wątki

Senet parts 1-3
Chess
Dendera Zodiac - parts 1-5
Vitruvian Man - parts 7-11a
Vitruvian Man - parts 1-6

zobacz wszyskie »