« poprzedni wątek | następny wątek » |
1. Data: 2006-05-02 17:55:20
Temat: Przesadzanie brzozy - kilka pytań laikaMam leśną działkę, porośniętą sosnowymi drzewami, podłoże na niej
to miałki piach porośnięty po wierzchu trawa i mchem, zdarza sie
też szczaw, więc jest dośc kwaśno. Chciałem ten lasek dodrzewić
brzozą, nie żadną szlachetną, tylko zwyczajnymi młodymi metrowymi
brzózkami przesadzanymi żywcem z innych okolic, zresztą dość
podobnych jesli chodzi o rodzaj gleby. Próbowałem juz w zeszłym
roku, przesadzałem je wtedy żywcem, wychodząc z założenia, że tu
piach i tu piach, więc nie będzie różnicy. Niestety, choć na pięć
przesadzonych drzewek, przyjęły się wtedy wszystkie, ale rosły
bardzo marnie (lepszym określeniem byłoby: tragicznie), a po
zimie okazało się że wszystkie pięć jest uschniętych.
W tym roku powtórka z rozrywki, z tym że postanowiłem glebę
trochę wzbogacić. Pierwsza moja myśl - dosypać jakiejś lepszej
ziemi okazała się o tyle trudna do realizacji, że naród przez
wolne dni chyba poczuł w sobie jakiś zbiorowy pęd do ogrodnictwa,
"ziemia uniwersalna" w dużych worach okazała sie nie do zdobycia.
Ponieważ drzewka czekały już pod płotem, musiałem kupić ziemię
nieuniwersalną. Wybór całkowicie przypadkowy padł na ziemię "do
różaneczników i azalii". Teraz wyguglałem, że jest to ziemia
kwaśna, mieszana z torfem. Gugiel nacelowany na wymagania brzozy
generalnie twierdził, że brzoza nie ma żadnych wymagań, ale
gdzieś tam pojawiła się opinia, że preferuje kwaśne gleby, więc
niby powinno być dobrze, ale czy na pewno?
Czy kwaśne otoczenie i kwaśna gleba dorzucona dodatkowo to nie
będzie zbyt dużo? No i przede wszystkim, czy na takie
przesadzanie nie jest już zbyt późno? Brzózki miały już listki,
ale przejechały na nowe miejsce wraz ze sporymi bryłami ziemi.
Te same pytania w zasadzie mam odnosnie żarnowca, bo też go
przeniosłem wraz z brzózkami i też posadziłem w ziemi od
różaneczników.
J.
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
Zobacz także
« poprzedni wątek | następny wątek » |