| « poprzedni wątek | następny wątek » |
1. Data: 2007-08-21 12:16:23
Temat: Przesadzenie orzecha włoskiegoWitam,
Przed wjazdem do garażu wyrósł mi orzech włoski (sam się zasiał). Nie
chcę go ścinać, bo fajnie wyrósł - zmarzł trochę tej zimy i wypuścił
nowe gałązki od spodu pnia, więc wygląda trochę jak krzew i na 1,5m jest
już wysoki :-) Kiedy najlepiej takiego orzecha przenieść w inne miejsce?
- trochę już mi utrudnia wjazd do garażu. Dodam jeszcze, że rośnie na
podsypce żwirowej.
Pozdrawiam
Maju
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
Zobacz także
2. Data: 2007-08-21 12:32:19
Temat: Re: Przesadzenie orzecha włoskiegoMaju wrote:
(...) Kiedy najlepiej takiego orzecha przenieść w inne miejsce?
Przenosiłam w połowie października. Już drugi rok rośnie na nowym
miejscu i ma się dobrze, chociaż musiałam uciąć koniec korzenia.
Przez pierwszy rok jak było sucho podlewałam go.
> - trochę już mi utrudnia wjazd do garażu. Dodam jeszcze, że rośnie na
> podsypce żwirowej.
>
Do nowego dołu włóż mu kamień/cegłę pod korzeń, żeby musiał go rozgałęzić.
--
Krycha&Co(ty) Wiem niewiele, lecz powiem, co wiem,
http://krycha.kofeina.net choć nie będzie to pewnie myśl złota:
Najpiękniejszą muzyką przed snem
jest mruczenie szczęśliwego kota. (F.Klimek)
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
3. Data: 2007-08-21 18:02:36
Temat: Re: Przesadzenie orzecha włoskiegoA tak z innej beczki - myślicie, że wystarczy orzecha wsadzić i wyrośnie?
Pozdrawiam
Ewa
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
4. Data: 2007-08-21 21:37:14
Temat: Re: Przesadzenie orzecha włoskiegoJeśli to stary orzech do zgryzienia, to
zależy kto komu i gdzie go wsadza?
K.O.
Użytkownik "medea" <e...@p...fm>
napisał w wiadomości
news:faf9da$92m$1@atlantis.news.tpi.pl...
>A tak z innej beczki - myślicie, że
>wystarczy orzecha wsadzić i wyrośnie?
>
> Pozdrawiam
> Ewa
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
5. Data: 2007-08-22 06:22:37
Temat: Re: Przesadzenie orzecha włoskiegoKrystyna Chiger pisze:
> Maju wrote:
> (...) Kiedy najlepiej takiego orzecha przenieść w inne miejsce?
>
> Przenosiłam w połowie października. Już drugi rok rośnie na nowym
> miejscu i ma się dobrze, chociaż musiałam uciąć koniec korzenia.
> Przez pierwszy rok jak było sucho podlewałam go.
>
>> - trochę już mi utrudnia wjazd do garażu. Dodam jeszcze, że rośnie na
>> podsypce żwirowej.
>>
> Do nowego dołu włóż mu kamień/cegłę pod korzeń, żeby musiał go rozgałęzić.
>
Dzięki wielkie - teraz już się bardziej nie rozrośnie to zaczekam do
października :-)A powiedz mi jeszcze - korzonki to powinienem odkryć
wszystkie? Znaczy się najlepiej nic nie ucinać.Tak?
Pozdrawiam
Maju
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
6. Data: 2007-08-22 06:24:40
Temat: Re: Przesadzenie orzecha włoskiegomedea pisze:
> A tak z innej beczki - myślicie, że wystarczy orzecha wsadzić i wyrośnie?
>
> Pozdrawiam
> Ewa
Na bank wyrośnie, ale jakie są do tego warunki potrzebne to już nie
wiem. Tak jak u mnie pewnie jakiś ptak upuścił orzecha i wyrosło drzewko
:-) I to w dodatku nie na ziemi a na piasku:-)
Pozdrawiam
Maju
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
7. Data: 2007-08-22 06:54:37
Temat: Re: Przesadzenie orzecha włoskiegoMaju wrote:
> Dzięki wielkie - teraz już się bardziej nie rozrośnie to zaczekam do
> października :-)A powiedz mi jeszcze - korzonki to powinienem odkryć
> wszystkie? Znaczy się najlepiej nic nie ucinać.Tak?
Najlepiej przenieść z całą, nie naruszoną bryłą korzeniową i z ziemią.
Czyli podlej na godzinkę przed wykopywaniem i przenoś w jakiejś folii.
Oczywiście, jeżeli to będzie na siły obecnej "siły roboczej" :)
U mnie nie było, orzech powędrował z gołym i przyciętym korzeniem,
bo jako samosiejka zaczął go sobie hodować chyba do środka ziemi :)
--
Krycha&Co(ty) Wiem niewiele, lecz powiem, co wiem,
http://krycha.kofeina.net choć nie będzie to pewnie myśl złota:
Najpiękniejszą muzyką przed snem
jest mruczenie szczęśliwego kota. (F.Klimek)
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
8. Data: 2007-08-22 08:56:31
Temat: Re: Przesadzenie orzecha włoskiego
----- Original Message -----
From: "medea" <e...@p...fm>
>A tak z innej beczki - myślicie, że wystarczy orzecha wsadzić i wyrośnie?
>
> Pozdrawiam
> Ewa
Wystarczy na jesieni wsadzic, zapomniec i wyrosnie jesli nie najblizszej
wiosny to nastepnej. Sa tez spore szanse ze powieli w znacznym stopniu cechy
rosliny matecznej. Nie wiem czy to sie uda z orzechem uzyskanym w sklepie bo
przeciez moze to byc orzech po jakichs przejsciach mocno ograniczajacych
jego zdolnosc kielkowania.
pzdr
Tomek
-
--
Archiwum grupy: http://niusy.onet.pl/pl.rec.ogrody
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
| « poprzedni wątek | następny wątek » |