| « poprzedni wątek | następny wątek » |
41. Data: 2010-01-19 21:27:40
Temat: Re: Psychopatia i politykaXL pisze:
> Dnia Tue, 19 Jan 2010 22:11:23 +0100, medea napisał(a):
>
>> Vilar pisze:
>>> No może nie w 1 klasie SzP... Ale już od czwartej, piatej ....
>>> Wiesz, to były książki "dla dorosłych"...... nic nie mogło mnie od nich
>>> oderwać.
>> A, to prawda. U mnie też czwarta/piąta klasa to początek fascynacji
>> pewnymi sprawami. Ale na Dekameron nie wpadłam wtedy jeszcze. ;)
>>
>
>
> Pewne wpadłaś na "Małżeństwo doskonałe" Van de Velde'a?
> ;-)
No niestety nie.
Na "Justyna, czyli nieszczęścia cnoty" de Sade'a.
;)
Ewa
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
Zobacz także
42. Data: 2010-01-19 21:30:22
Temat: Re: Psychopatia i politykaIt wasn't me :-)
Cos się Panu popimpusiowało.
MK
Użytkownik "Ender" <e...@n...net> napisał w wiadomości
news:hj57b9$fhb$1@news.onet.pl...
>
> Gdzieś mi niedawno mignęło, jak groziłaś komuś, że skończy tutaj jak
> cbnet - nikt do niego nie będzie się odzywał,
> a teraz proszę, pobiłaś swój rekord ilości zdań w jednym poście? ;-)
> ENder
>
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
43. Data: 2010-01-19 21:35:51
Temat: Re: Psychopatia i politykaHahah, o matko :-))))).
To byłby hit! MK
Użytkownik "medea" <e...@p...fm> napisał w wiadomości
news:hj588p$c7e$7@atlantis.news.neostrada.pl...
> XL pisze:
>> Dnia Tue, 19 Jan 2010 22:11:23 +0100, medea napisał(a):
>>
>>> Vilar pisze:
>>>> No może nie w 1 klasie SzP... Ale już od czwartej, piatej ....
>>>> Wiesz, to były książki "dla dorosłych"...... nic nie mogło mnie od nich
>>>> oderwać.
>>> A, to prawda. U mnie też czwarta/piąta klasa to początek fascynacji
>>> pewnymi sprawami. Ale na Dekameron nie wpadłam wtedy jeszcze. ;)
>>>
>>
>>
>> Pewne wpadłaś na "Małżeństwo doskonałe" Van de Velde'a?
>> ;-)
>
> No niestety nie.
> Na "Justyna, czyli nieszczęścia cnoty" de Sade'a.
>
> ;)
> Ewa
>
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
44. Data: 2010-01-19 21:42:05
Temat: Re: Psychopatia i politykaEnder pisze:
> medea pisze:
>> Vilar pisze:
>>
>>> 1. Co znaczy lubić.
>>> Przyjaźń wynika z pewnego rodzaju fascynacji. Nazywam ją miłością -
>>> innym rodzajem miłości.
>>
>> Niektórzy tego nie rozumieją, np. ENder.
>
> Irytujesz mnie.
> Wyjaśniłem to w niedawnym poście do marchewki,
Ze mną na ten temat rozmawiałeś. Nie przypominam sobie, żebyś coś w tej
kwestii wyjaśniał.
Ewa
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
45. Data: 2010-01-19 21:56:16
Temat: Re: Psychopatia i politykaVilar pisze:
> Hahah, o matko :-))))).
> To byłby hit! MK
Wstyd się przyznać, ale to była prawda. No, może nie 10, a 15 lat miałam.
Ewa
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
46. Data: 2010-01-19 21:57:16
Temat: Re: Psychopatia i politykaEnder pisze:
> Proponuję wystawić następną dywizję czołgów do qry ;-)
Dzięki za propozycję.
Muszę jednak oszczędzać amunicję.
Ewa
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
47. Data: 2010-01-19 22:08:20
Temat: Re: Psychopatia i politykaCzyli przyznajesz, że psychopaci wydają ci się szczególnie
interesujący?
Ja? Przeciwnie.
W odbiorze psychopatów bywam zwykle kimś interesującym,
a nawet zdarza[ło] się, że ~fascynującym.
Niestety, bez wzajemności, co najczęściej wzbudza rodzaj
umiarkowanej obsesji.
Co ciekawe, wydaję się podobnie interesującym [ew. ~fascynującym]
również dla takich osób, które traktują psychopatów jak swych idoli,
oraz dla takich, które odbierają psychopatów jako jednostki
szczególnie interesujące.
Nie wiem do końca dlaczego tak jest...
choć mam różne koncepcje na ten temat.
Nie niepokoi cię, że masz skłonność do "zapatrywania się"
w psychopatów?
To naprawdę ostro porąbani ludzie. ;)
--
CB
Użytkownik "Vilar" <v...@U...TO.op.pl> napisał w wiadomości
news:hj55o6$apj$1@news.onet.pl...
> 4. Jeśli więc przyjmiemy, że lubienie to zaciekawienie, to tak, lubię
> _umysły_ psychopatyczne.
> Pod warunkiem, że są ciekawe.
>
> A Ty?
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
48. Data: 2010-01-20 02:29:34
Temat: Re: Psychopatia i politykawtorek, 19 stycznia 2010 23:08. carbon entity 'cbnet' <c...@n...pl>
contaminated pl.sci.psychologia with the following letter:
> Nie niepokoi cię, że masz skłonność do "zapatrywania się"
> w psychopatów?
> To naprawdę ostro porąbani ludzie. ;)
Ale zobacz Cebek: z tej ferajny Jarosław nie ma poczucia humoru, a Palikot
przynajmniej jakieś ma, spora część opinii publicznej twierdzi nawet, że
niebagatelne. Ludzie lubią go nie za to, że jest psychopatą, ale właśnie z
powodu poczucia humoru. Trudno o polityka, który by w tym dzierżawcy
gumowego huja i pistoletu dorównywał ;-)
Wydaje mi się, że twoja wizja tego, co normalne, a co nie jest bardzo
"square", wyprana z niezbędnej człowiekowi dozy nonszalancji. Dlatego
ludzie typu "hipcats", ludzie luźni, sprawiają na tobie wrażenie
psychopatów i hultajów. Z kolei ja widzę wielkie siedlisko psychopatów w
armiach, biurokracji i w tych wszystkich instytucjach, gdzie się odmóżdża i
dezindywidualizuje człowieka przez dyscyplinę. Za bardzo jesteś spięty z
zaciśniętymi pośladkami w tej "normalności" jak na mój gust. Trochę więcej
książek Ursuli LeGuin sobie poczytaj, to wyjmiesz ten korek.
--
tois egregorosin hena kai koinon kosmon einai
ton de koimomenon hekaston eis idion apostrephesthai
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
49. Data: 2010-01-20 09:14:46
Temat: Re: Psychopatia i politykaDokładnie.
Za Pierwszego Oddętego Polityka RP.
Zacięte i nadete tokowanie pozostałych gadających głów jest nie do
zniesienia.
MK
Użytkownik "Jakub A. Krzewicki" <e...@p...onet.pl> napisał w
wiadomości news:hj5pc8$ivt$1@news.onet.pl...
> wtorek, 19 stycznia 2010 23:08. carbon entity 'cbnet' <c...@n...pl>
> contaminated pl.sci.psychologia with the following letter:
>
>> Nie niepokoi cię, że masz skłonność do "zapatrywania się"
>> w psychopatów?
>> To naprawdę ostro porąbani ludzie. ;)
>
> Ale zobacz Cebek: z tej ferajny Jarosław nie ma poczucia humoru, a Palikot
> przynajmniej jakieś ma, spora część opinii publicznej twierdzi nawet, że
> niebagatelne. Ludzie lubią go nie za to, że jest psychopatą, ale właśnie z
> powodu poczucia humoru. Trudno o polityka, który by w tym dzierżawcy
> gumowego huja i pistoletu dorównywał ;-)
>
> Wydaje mi się, że twoja wizja tego, co normalne, a co nie jest bardzo
> "square", wyprana z niezbędnej człowiekowi dozy nonszalancji. Dlatego
> ludzie typu "hipcats", ludzie luźni, sprawiają na tobie wrażenie
> psychopatów i hultajów. Z kolei ja widzę wielkie siedlisko psychopatów w
> armiach, biurokracji i w tych wszystkich instytucjach, gdzie się odmóżdża
> i
> dezindywidualizuje człowieka przez dyscyplinę. Za bardzo jesteś spięty z
> zaciśniętymi pośladkami w tej "normalności" jak na mój gust. Trochę więcej
> książek Ursuli LeGuin sobie poczytaj, to wyjmiesz ten korek.
>
> --
> tois egregorosin hena kai koinon kosmon einai
> ton de koimomenon hekaston eis idion apostrephesthai
>
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
50. Data: 2010-01-20 09:22:15
Temat: Re: Psychopatia i polityka
Użytkownik "cbnet" <c...@n...pl> napisał w wiadomości
news:hj5agp$27c$1@inews.gazeta.pl...
> Czyli przyznajesz, że psychopaci wydają ci się szczególnie
> interesujący?
Czy szczególnie?
O nie....
Są ludzie, którzy są interesujący. Dla mnie to Ci, którzy coś ze sobą niosą.
Coś swojego, może być że odmiennego. I tacy ludzie mnie ciekawią i
rzeczywiście odczuwam do nich sympatię, za to że mieli odwagę zostać sobą i
przemówić własnym głosem (niezależnie od tego, czy jest to ktoś wybitny, czy
też bardzo, bardzo zwykły - byleby po prostu był sobą i w swoim miejscu
zycia z własnego wyboru i zacięcia).
Takich lubię, Bo daje się z nimi dogadać.
>
>
> Ja? Przeciwnie.
>
> W odbiorze psychopatów bywam zwykle kimś interesującym,
> a nawet zdarza[ło] się, że ~fascynującym.
> Niestety, bez wzajemności, co najczęściej wzbudza rodzaj
> umiarkowanej obsesji.
Czyli lubisz ich za to, że oni podziwiają Ciebie??
> Nie wiem do końca dlaczego tak jest...
> choć mam różne koncepcje na ten temat.
A jakie? (:-P)
>
>
> Nie niepokoi cię, że masz skłonność do "zapatrywania się"
> w psychopatów?
> To naprawdę ostro porąbani ludzie. ;)
Nie CBku.
Bo wiesz, dorosła jestem, świadoma (mniej lub bardziej) i w miarę
zrównoważona.
Poza tym potrafię powiedzieć sobie "dość".... To jedna z moich cennych
umiejętności.
Staram się nie leźć w miejsca, które by były w jakiś sposób niebezpieczne. A
jak zalezę, to cóż....twierdzę, że jest taki jeden, co mnie stamtąd
wyciągnie :-). Też go chyba znasz :-).
Ale jest mnóstwo miejsc, w które nie włażę właśnie z wyboru (np. wszelkie
new ageowe towarzystwa, a jest tego pełno. Bo wiem, że to nie zabawa, a nie
bardzo chcę w coś wdepnąć. Choć....ludzie bywają ciekawi)
Sam widzisz, prosty jest ten VIlar jak cep, albo i dwa cepy :-), MK
A teraz pogadamy o Tobie?
To do kogo byś się porównał?
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
| « poprzedni wątek | następny wątek » |