| « poprzedni wątek | następny wątek » |
1. Data: 2004-11-15 12:43:56
Temat: Pytanie o onkologaHej
Od jakichś dwóch miesięcy mam powiększony węzeł chłonny po prawej
stronie nad obojczykiem. Sam węzeł nie boli przy nacisku, ale
boli gdy naciskam pod węzłem (mięśnie). Nie czuję się osłabiony.
Lekarz pierwszego kontaktu u którego się leczę, przepisał mi
antybiotyk który nie pomógł. Stwierdził że to może mieć podłoże
urazowe, ale nie podparł diagnozy żadnymi badaniami (poza OB,
morfologią i moczem - których wyniki były w normie).
Znajomy który jest immunologiem polecił mi się skontaktować z
onkologiem.
Mam w związku z tym pytanie, czy znacie w Krakowie DOBRE
przychodnie/gabinety onkologiczne - mogą być prywatne,
w których przebadaliby mnie dokładnie?
Co powinienem wziąść na pierwszą wizytę (wyniki badań?)?
Ogólnie, czy macie jakieś domysły co to może być?
Jarek
--
Wysłano z serwisu OnetNiusy: http://niusy.onet.pl
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
Zobacz także
2. Data: 2004-11-15 13:07:11
Temat: Re: Pytanie o onkologaUżytkownik Jarek napisał:
> Mam w związku z tym pytanie, czy znacie w Krakowie DOBRE
> przychodnie/gabinety onkologiczne - mogą być prywatne,
> w których przebadaliby mnie dokładnie?
Klinika Onkologiczna przy Garncarskiej, przychodzisz i się badasz - za
darmo, bez skierowania i solidnie.
--
pa, Basia
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
3. Data: 2004-11-15 13:33:18
Temat: Re: Pytanie o onkologa
Jarek napisał(a) w wiadomości: <4...@n...onet.pl>...
>stronie nad obojczykiem. Sam węzeł nie boli przy nacisku, ale
>boli gdy naciskam pod węzłem (mięśnie). Nie czuję się osłabiony.
>Lekarz pierwszego kontaktu u którego się leczę, przepisał mi
>antybiotyk który nie pomógł.
Dosc czesty blad w postepowaniu w tego typu przypadkach -- polowa lekarzy
jest ponizej sredniej :)
Powiekszony wezel nadobojczykowy wymaga dosc energicznej diagnostyki --
sprawa moze byc banalna, ale nie musi. Pomysl na wizyte na Garncarskiej nie
jest zly. Rozsadna alternatywa to hematologia (CM UJ na Kopernika lub Szp.
Rydygiera) -- wcale nie znaczy to od razu ze masz jakis nowotwor z kregu
zainteresowan hematologow, ale akurat oni maja duze doswiadczenie w
postepowaniu z pacjentami z powiekszeniem wezlow o nieznanej przyczynie.
Dobrze miec ze soba, poza wynikami badan o ktorych mowisz, rtg klatki i USG
brzucha.
Fakt powiekszenia wezlow chlonnych nadobojczykowych (o ile istotnie sa
powiekszone (rozmiary?) i przy braku jakiejs rozsadnej kandydatury na
przyczyne tego stanu rzeczy) to w zasadzie wskazanie do biopsji. Osobiscie
jestem w takim przypadku zwolennikiem WYCINANIA calego wezla (tak
niestety!), a nie cienkiej igly, ale to nie jest poglad powszechnie
podzielany.
Gabinety prywatne raczej sobie daruj -- w tym przypaku to tylko strata
czasu.
uklony
Zbyszek
hematopatolog (taki co bada wezly, jak juz je wytna)
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
4. Data: 2004-11-15 15:10:34
Temat: Re: Pytanie o onkologa> Pomysl na wizyte na Garncarskiej nie
> jest zly.
I tak zrobie :)
> Dobrze miec ze soba, poza wynikami badan o ktorych mowisz, rtg klatki i USG
> brzucha.
USG brzucha robione trzy miesiące temu nie wykazało żadnych zmian.
(zdiagnozowany zespół jelita drażliwego).
Wyniki pozostałych badań również w normie.
RTG klatki piersiowej zrobione 8 miesięcy temu - brak zmian.
> Fakt powiekszenia wezlow chlonnych nadobojczykowych (o ile istotnie sa
> powiekszone (rozmiary?)
Średnica okolo 1cm. Laryngolog stwierdził że nie bardzo widzi tu przyczynę
po stronie węzła.
Jarek
--
Wysłano z serwisu OnetNiusy: http://niusy.onet.pl
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
5. Data: 2004-11-15 15:49:24
Temat: Re: Pytanie o onkologaUżytkownik "Zbigniew Rudzki" <m...@c...edu.pl> napisał w wiadomości
news:cnabld$e5s$1@srv.cyf-kr.edu.pl...
> Powiekszony wezel nadobojczykowy wymaga dosc energicznej diagnostyki --
> sprawa moze byc banalna, ale nie musi.
> Fakt powiekszenia wezlow chlonnych nadobojczykowych (o ile istotnie sa
> powiekszone (rozmiary?) i przy braku jakiejs rozsadnej kandydatury na
> przyczyne tego stanu rzeczy) to w zasadzie wskazanie do biopsji.
Jakiś czas temu bardzo mnie Pan uspokoił, pisząc w odpowiedzi na mojego
posta, że chłoniak (większość chłoniaków) "nie ma jakiegokolwiek
uwarunkowania dziedzicznego, co oznacza, ze ryzyko chłoniaka dla członków
rodziny pacjenta z chłoniakiem jest równe populacyjnemu". I czułem się
spokojny (mój tata ma choniaka), aż do czasu, gdy jakieś 2-3 tygodnie temu
obudził mnie w nocy bardzo ostry ból w okolicy obojczyka, po prawej stronie.
Z początku myślałem, że to sam obojczyk (kość), może źle spałem, albo coś,
ale ten ból pojawia się co jakiś czas (ale już DUŻO słabszy) i przeszedł
wyżej, więc to nie kość. Do tego boli mnie przy dotyku szyja po lewej i
prawej stronie, na całej jej długości, a na domiar złego boli mnie gardło
przy przełykaniu (i tylko to, nie mam gorączki, bólów głowy, kataru,
zapchanych zatok, nic). Co mnie niepokoi jeszcze bardziej, to fakt iż w
ostatnim czasie budzę się w nocy zlany potem, normalnie pościel można
wyciskać, a do tego pojawia się obfity pot - tylko na czole, pod linią
włosów - w dzień, lecz co dziwne, może pojawić się przy minimalnym wysiłku
fizycznym.
A teraz pytanko: czy to mogą być objawy czegoś poważnego, czy porobić
wspomniane badania i jechać do onko/hematologa? Jakiekolwiek sugestie mile
widziane.
> hematopatolog (taki co bada wezly, jak juz je wytna)
A co do węzłów, to miałem taką "przygodę", że gdy wycięli mojemu tacie węzeł
chłonny z okolicy obojczyka, pan chirurg (?) uprzejmie poprosił mnie, abym
zaniósł go na oddział onkologii...
Pozdrawiam i serdecznie dziękuję.
AntyK
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
| « poprzedni wątek | następny wątek » |