Witam grupe,
Mam 28 lat. Na wstepie napisze, ze u laryngologa bylem (nawet dwoch, a jutro
ide do trzeciego). Natomiast ich leczenie zupelnie mi nie pomaga, poza tym
traktowanie przez nich mojej przypadlosci jest lekcewazace i stad ten post,
bedacy deska ratunku.
Otoz, dwa miesiace temu zachorowalem na zapalenie krtani. Zapisano mi
Rovamicine, a po 5 dniach wystapila u mnie wysypka. Jako, ze dolegliwosci
ustapily, antybiotyk odstawilem, a wysypka zniknela.
Po 2-3 tygodniach dolegliwosci wrocily. Poczatkowo byla to chrypa i uczucie
przeszkody w krtani, obecnie natomiast mam nadal chrype i uczucie ogromnej
suchosci w krtani i w gardle do tego stopnia, ze przelykanie sliny jest
utrudnione (zapalenia krtani jako takiego nie ma co stwierdzila ostatnio
laryngolog zapisujac mi Aleric, Budesonid i ACC 600). Biorac pod uwage, ze
pale od 12 lat (od poczatku choroby mniej niz wczesniej, a w ostatnich
dniach bardzo malo) zaczalem sie naprawde obawiac tego, co moze sie dziac w
mojej krtani.
Moje pytanie jest nastepujace: Jak mam sie zachowac podczas nastepnej wizyty
u lekarza? Czy zwrocic na cos uwage? Czy wolno mi zasugerowac obawy zwiazane
z ewentualnym nowotworem (nie chce wyjsc na histeryka). Czy badania krwi i
moczu moga byc dodatkowa informacja dla lekarza?
Bardzo prosze o jakis komentarz i ewentualne rady. Jestem juz tym wszystkim
mocno podlamany.
Dziekuje,
J.