Strona główna Grupy pl.rec.kuchnia Pyzy drozdzowe gotowane na parze

Grupy

Szukaj w grupach

 

Pyzy drozdzowe gotowane na parze

Liczba wypowiedzi w tym wątku: 1


« poprzedni wątek następny wątek »

1. Data: 2001-12-03 14:27:00

Temat: Pyzy drozdzowe gotowane na parze
Od: "Sylwia & Jurek" <s...@p...fm> szukaj wiadomości tego autora

Dzisiaj zrobilam i pychota, ale mialam taki przepis... . Ciasto bylo
strasznie rzadkie i dosypalam maki. A teraz nie wiem, moze to ciasto ma
wlasnie byc takie strasznie luzne. Napiszcie prosze, jak robicie takie cuda
na parze albo mnie odeslijcie w jakies miejsce, gdzie jest przepis ;-).
Przepis wzielam z Kuchni Polskiej chyba z lat 50 i bylo cos takiego 2 jajka
w skladnikach, a dalej w przepisie kazali dodac zoltka, no to ja dalam cale
jajko, bo zglupialm. 40dkg maki i 1/4 litra mleka itp. Blagam, blagam
napiszcie jak to sie naprawde robi.

Aha, a czy takie kluchy wyrosniete, ale nie ugotowane jescze moge
przechowywac w lodowce do jutra?

Pozdrawiam
Sylwia

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


Zobacz także


1. Data: 2001-12-03 14:44:31

Temat: Re: Pyzy drozdzowe gotowane na parze
Od: <d...@p...onet.pl> szukaj wiadomości tego autora

> Dzisiaj zrobilam i pychota, ale mialam taki przepis... . (ciach)>
> Aha, a czy takie kluchy wyrosniete, ale nie ugotowane jescze moge
> przechowywac w lodowce do jutra?
>
> Rzekłabym, że drożdżowe wyrośniete nie powinno juz stać...bo przefermentuje,
nawet w lodówce. Ugotuj i jutro odgrzej na parze.
Ja robie pyzy tylko z mąki z mlekiem i drożdżami, bez jajek. No i ciasto dość
luźne. ubijam toto mikserem, a potem klade na stolnice i wycinam szklanka...
Daje im podrosnąc ( przykrywam ścierką, żeby nie obeschły) i gotuję na parze,
pod miską.Ukochana rodzinna potrawa z dużą iloscią sosu i piwa.Qd

--
Wysłano z serwisu OnetNiusy: http://niusy.onet.pl

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


1. Data: 2001-12-03 14:51:11

Temat: Re: Pyzy drozdzowe gotowane na parze
Od: "Wkn" <w...@w...pl> szukaj wiadomości tego autora


Użytkownik <d...@p...onet.pl> w wiadomości do grup dyskusyjnych
napisał:6...@n...onet.pl...
> Ja robie pyzy tylko z mąki z mlekiem i drożdżami, bez jajek. No i ciasto
dość
> luźne. ubijam toto mikserem, a potem klade na stolnice i wycinam
szklanka...
> Daje im podrosnąc ( przykrywam ścierką, żeby nie obeschły) i gotuję na
parze,
> pod miską.Ukochana rodzinna potrawa z dużą iloscią sosu i piwa.Qd
>
A daj dokładniejszy przepis, jeśli można prosić?

kluskolubna Wkn


› Pokaż wiadomość z nagłówkami


1. Data: 2001-12-03 15:01:04

Temat: Re: Pyzy drozdzowe gotowane na parze
Od: "sassanach" <s...@p...fm> szukaj wiadomości tego autora

Chyba to mają byc tzw pampuchy, takie cos co sprzedaja w marketach ;-)

Podam przepis wg ktorego ja to robie, ale rzadko bo moj mam tego nie znosi
;-)

/przepis bodajże z "mojego gotowania" ale troszke zmieniony przeze mnie/

Pampuchy
500 g maki
poltorej szkl mleka
drozdze
2 jajka
lyzeczka masla
troszke cukru do drożdzy sol

Drożdze z cukrem i letnią woda lub mlekiem. Zostawic na lilkanascie minut
zeby wyrosly.
Mąke wsypac do rozczynu, dodac maslo (stopione), jajka, mleko i sol. wyrobic
ciasto i pozostawic w cieplym miejscu do wyrosniecia.
Potem rozwalkowac i wycinac szklanką krązki, zostawic na dluzsza chwile.
Gotowac na parze.
Swietne z surowka i sosem np pieczarkowym.

POzdrówka
Sassenach
GG 1527151



› Pokaż wiadomość z nagłówkami


1. Data: 2001-12-03 15:03:29

Temat: Re: Pyzy drozdzowe gotowane na parze
Od: <d...@p...onet.pl> szukaj wiadomości tego autora

>
> Użytkownik <d...@p...onet.pl> w wiadomości do grup dyskusyjnych
> napisał:6...@n...onet.pl...
> >  Ja robie pyzy tylko z mąki z mlekiem i drożdżami, bez jajek. > A daj
dokładniejszy przepis, jeśli można prosić?
>
> kluskolubna Wkn
>
> A pewnie że mozna... Sama chciałaś!!!! Dwie pyzy z sosem patelkowym ( albo
rumianym) i małe piwo kosztowały w "Lubuskiej" w Poznaniu dwa czterdzieści za
moich studenckich czasów i wystarczały za dobry obiad. Tak zawarłam przyjaźń z
pyzami czyli kluskami na parze czyli pampuchami. Nazwa jest ważna, bowiem
większość rodaków za pyzy uważa kulki z dziurka, robione z surowych
ziemniaków. Czasami z dodatkiem mąki , czasami z dodatkiem ziemniaków
gotowanych, ale obowiązkowo z kartofli. Ale w Wielkopolsce pyza jest zawsze
drożdżowa, zawsze gotowana na parze i obowiązkowo z sosem podana, w wersji
wytwornej z pieczoną kaczką i sosem spod tejże kaczki. No i pyzy bez piwa
prawie się nie liczą.
Pokochałam pyzy, potem moją poznańską teściową wypytywałam o tajniki
przyrządzania. "Do miski wsypiesz mąkę, dodasz rozpuszczone drożdże i wodę i
wyrobisz. Dobrze wyrabiaj drewnianą łyżką, aż ciasto gładkie będzie. Przykryj
miskę, niech podrośnie. Weź płaski garnek, nalej wody i przykryj łatą, obwiąż
mocno, przykryj miską. Jak ciasto wyrośnie, to jeszcze raz wymieszaj i rób
kulki z ciasta, kładź na posypana mąką ścierkę, niech rosną. A jak już wyrosną
( woda w garnku powinna się już zagotować) kładź na łatę, przykryj miską i
gotuj."
Proste, prawda? Akurat! Najpierw proporcje mąki , wody i drożdży. Powiedzmy -
pół kilo mąki ( spraktykowałam - wychodzi ok. 25 sztuk), więc dwa deko drożdży,
łyżeczka cukru do drożdży i około pół litra płynu. Zależy od suchości mąki.
Ciasto powinno być raczej miękkie. Przyznam się, że chętnie dodaję mleka, nie
wody, i trochę soli. Wyrabiam robotem, a jak podrośnie wykładam na posypaną
mąką stolnicę. Rozciągam na grubość ok. 1 cm i wykrawam szklanką. Na płaski
garnek kładę siatkę- pokrywkę ( te do smażenia frytek, żeby tłuszcz nie
pryskał) przykrytą kawałkiem papierowego ręcznika (pyzy maja tendencję do
przyklejania się do siatki) z tych nierozłażących się. Jak nie, to stara
ścierka czy inna szmata przykrojona do wielkości garnka. Ważne! Bo zwisające
końce lubią się, szczególnie na gazie, przypalać. A przykrywam dużą patelnią,
nie miską ,bo dzięki rączce wygodniej zdejmować
Pierwsze pyzy wyszły mi płaskie i twarde, drugie wyrosły ładnie, ale na
talerz trafiły niedogotowane, trzecie.. czwarte...wreszcie takie jak trzeba. I
zadomowiły się w mojej kuchni. A kiedy pewnego razu zawiodły drożdże i znowu
płaskie placki zdejmowałam z garnka, dzieci skrzywiły się , zjadły, ale do
dzisiaj wspominają : to było wtedy, kiedy się mamie pyzy nie udały....Qd




--
Wysłano z serwisu OnetNiusy: http://niusy.onet.pl

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


1. Data: 2001-12-03 15:28:41

Temat: Re: Pyzy drozdzowe gotowane na parze
Od: Krysia Thompson <K...@h...fsnet.co.uk> szukaj wiadomości tego autora


>Potem rozwalkowac i wycinac szklanką krązki, zostawic na dluzsza chwile.
>Gotowac na parze.
>Swietne z surowka i sosem np pieczarkowym.
>
>POzdrówka
>Sassenach

albo na slodko - z maslem i cukrem.takie byly ALBO w barze Mis
kolo Uniwerku albo tam gdzie teraz jest bar Vega kolo Ratuisza we
Wroclawiu...mowie tu o zamierzchlej prehistorii

Krysia
K.T. - starannie opakowana
____________________________________________________
__________________________
Posted Via Binaries.net = SPEED+RETENTION+COMPLETION = http://www.binaries.net

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


 

strony : [ 1 ]


« poprzedni wątek następny wątek »


Wyszukiwanie zaawansowane »

Starsze wątki

Deuter!!!
Salatka na czwarta rano
pierniczki Waldka - pierwszy etap
Kuchnia norweska
Dzis na obiad kuchnia serwuje: Roladki z kurczaka

zobacz wszyskie »

Najnowsze wątki

Senet parts 1-3
Chess
Dendera Zodiac - parts 1-5
Vitruvian Man - parts 7-11a
Vitruvian Man - parts 1-6

zobacz wszyskie »