Jasiu do Marysi - nie będzie mnie dwa tygodnie, czekaj na mnie, tylko
się nie myj. Wrócił. Nie myłas się kochanie. Tak jak chciałeś, Jasiu.
A teraz się połóż kochanie i rozchyl nogi.Włozył jej nos. A teraz
ściśnij mi głowę udami. Ścisnęła. A teraz puść bączka. Jaś
oszalał ze szczęścia.
Post factum:
I nigdy nie puszczaj innym bączka, nie znisłbym tego.