Strona główna Grupy pl.rec.ogrody Krajowe gronowe

Grupy

Szukaj w grupach

 

Krajowe gronowe

Liczba wypowiedzi w tym wątku: 22


« poprzedni wątek następny wątek »

11. Data: 2003-04-24 18:42:23

Temat: Re: Krajowe gronowe
Od: "Basia Kulesz" <b...@i...pl> szukaj wiadomości tego autora


"Bogusław Radzimierski" <r...@o...pl> wrote in message
news:AEELLCFPEPACHFAEFIBEGECBDOAA.radzimierski@ogrod
-botaniczny.pl...

> Spokojnie :-) zainwestowałem w swoją winniczkę cały mój portfelowy
majątek
> :-(
> Dopóki się na własnej skórze nie przekonam, winniczka zostaje :-)

Napiszcie proszę, ile właściwie takie wino z własnej winnicy powinno
leżakować, nim się je wypije? Czy w ogóle ktoś doczeka?

Pesymistycznie, Basia.


› Pokaż wiadomość z nagłówkami


Zobacz także


12. Data: 2003-04-24 18:49:25

Temat: RE: Krajowe gronowe
Od: r...@o...pl (Bogusław Radzimierski) szukaj wiadomości tego autora


Behalf Of Basia Kulesz

> Napiszcie proszę, ile właściwie takie wino z własnej winnicy powinno
> leżakować, nim się je wypije? Czy w ogóle ktoś doczeka?
>
> Pesymistycznie, Basia.

Nie sądzę :-(
:-) Bogusław


--
Archiwum grupy: http://niusy.onet.pl/pl.rec.ogrody

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


13. Data: 2003-04-24 20:01:04

Temat: Re: Krajowe gronowe
Od: Grzegorz Sapijaszko <g...@s...net> szukaj wiadomości tego autora

"Basia Kulesz" <b...@i...pl> writes:

> Napiszcie proszę, ile właściwie takie wino z własnej winnicy powinno
> leżakować, nim się je wypije? Czy w ogóle ktoś doczeka?

Doczeka. Miałem tą przyjemność pić młode (roczne) wino ze słynnej już
winnicy Golesz. Z odmiany Bianca. Wino smaczne, aromatyczne, bardzo
dobre stołowe. Porównując z innymi, dostępnymi w handlu, winami,
mógłbym za takie zapłacić ok. 15 zł.

Z kilku odmian propagowanych przez p. Myśliwca lepsze wino starsze,
3-, 4-letnie...

Pozdrawiam,
Grzesiek
--
Pewien, tak, pewien starzec, pewien-siebie-i-świata, och starzec tak pewien!, skąd? z
Kuala Lumpur --
Nie żądaj, w porywie poronionej, porywczej (o, porywiście losu pompa lumpa wwikłała w
szum pur-
Pur Dalaj-Lamów, w dal Malajów, w wichru chór, huraganów, tajfunów Tajwanu, w
Chram chmar chmur!), w porywie więc ciekawości, godnym takich jak ty bałwanów,
Nie żądaj, nie zdążyłby spisać, dokąd zdążał, dokąd kulał lump z Kuala, tłum piór!
(C) Stanisław Barańczak

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


14. Data: 2003-04-24 20:05:14

Temat: Re: Krajowe gronowe
Od: Grzegorz Sapijaszko <g...@s...net> szukaj wiadomości tego autora

"Janek" <j...@p...onet.pl> writes:

> Artykuł rzeczywiście ciekawy - ale jakoś mnie nie przekonał do
> "polskiego gronowego".... Jak czytam, że polskie wino może być
> "prawie tak dobre jak brytyjskie" to język mi cierpnie (od kwasu -
> bo nie smaku) i dreszcze biegną po plecach....

Przesada. Ja tam twierdzę, że się da. I z takim nastawieniem
posadziłem kilka krzaków...

Pozdrawiam,
Grzesiek
--
Samozwańczy wezyr w mieście Żninie,
W~kuchni pichcąc coś śpiącej rodzinie,
Wzdychał: ,,MIEĆ -- tak; ale KARMIĆ harem?
Co dzień barszczu stulitrowym garem,
Że nie wspomnę już o cielęcinie?...''
(C) Stanisław Barańczak

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


15. Data: 2003-04-25 12:36:56

Temat: Re: Krajowe gronowe
Od: McZapkie <M...@k...pl> szukaj wiadomości tego autora

Janek popelnil byl nastepujacy tekst:
: Artyku? rzeczywi?cie ciekawy - ale jako? mnie nie przekona? do "polskiego
: gronowego".... Jak czytam, ?e polskie wino mo?e by? "prawie tak dobre jak
: brytyjskie"

ale za to o wiele lepsze niz islandzkie :-)

MC

--
http://www.kolej.pl/~mczapkie
Anti-spam fake address, glue 'o' to k_lej

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


16. Data: 2003-04-27 22:51:17

Temat: Na marginesie artykułu.. - długawe i nudnawe
Od: "Janusz Czapski" <j...@t...pl> szukaj wiadomości tego autora

W istocie artykuł w "Polityce" zajmuje się sprawą raczej
marginalną - profesjonalną czy półprofesjonalną produkcją wina w Polsce. To
takie gadanie o deMaryni.
Bo czy można z winogron uprawianych w Polsce wyprodukować przyzwoite, a
nawet znakomite wino? Pewnie można! Ostatecznie podobno ludzie już w kosmos
latają. To niby dlaczego i taki eksperyment przy odpowiednich nakładach,
rozumie i staranności nie miałby się powieść?
Jednakże eksperyment, a szerokie rozpowszechnienie jego przebiegu i wyników,
a tym samym powszechna powtarzalnosć - to dwie zupełnie różne sprawy.
Kilka prostych pytań trzeba postawić.
Po pierwsze po co i dla kogo?
Jeżeli komuś wydaje się, że Polacy in gremio nagle przestawią się z gorzały
i owocowych jaboli marki "Arizona" czy "Siedlecki Buhaj" na szlachetne wina
gronowe to najzwyczajniej powinien spokojnym krokiem udać się w kierunku
najbliższej poradni zdrowia psychicznego.
A ci nieliczni, którzy przyzwoite wina są zwykli pijać? No przeciez ich już
stać na średniej klasy wina francuskie, włoskie czy hiszpańskie. A gdy na
trunki z Unii akcyza padnie? Żadnego problemu nie będzie. Będą
najzwyczajniej taniutkie i powszechnie dostępne.
Eksport? Bzdura!
Już europejskie kraje winiarskie drżą przed konkurencją. Nie, nie polską.
Przede wszystkim australijską, chilijską, argentyńską. I słusznie. Miałem
kiedyś okazję użyć australijskiego Clarendon Hills Old Vines Grenache. Nie
jestem subtelnym znawcą win, ale zapewniam że taki trunek ani Myśliwcowi,
ani Sapijaszce się nie uda! Choć im tego z całego serca życzę! :-)

Jest oczywiście napój winopodobny - polska specjalność, ktora przy
odpowiedniej promocji mogłaby sie stać eksportowym przebojem. Polskie miody
pitne.
Miałem onegdaj przyjemność mieć gości z Francji. Wiedziałem, ze winem im
przecież nie zaimponuję. Podałem miody. Byli zachwyceni. Latałem potem po
mieście by im załatwić dostawę kilku kartonów miodów, ktore koniecznie
chcieli zabrac do Francji.
Ale miody to temat na zupelnie inne opowiadanie.

Oczywiście pozostaje niszowa winiarska amatorszczyzna. I niech ona będzie.
Szczególnie w przypadku gospodarstw agroturystycznych. Wyjedzie ktoś na
agrowczasy - a tu wiejskie powietrze, piękny wieczór, zapach grillowanego
mięska i... butelka wina własnej roboty gospodarza. I nawet niech ono będzie
średnio kiepskie i tak pójdzie, i będzie się go wspominało jako nadzwyczajny
dodatek.... (tylko nie brać tego na pamiątkę na zimowe wieczory - bo wtedy
wszystkie wspomnienia prysną - o ile ktoś nie ma komórek smakowych starego
wołu).
Także dla przyjaciół - tradycyjne domowe wino "własnej roboty" - przyjaciele
wiele wybaczą...

Odrębną sprawą są biurokratyczne przepisy uniemożliwiajace maniakom
produkcję wina. Oczywiście idiotyczne. Z tym, że jezeli ktoś sobie chce
poczytać jaką restrykcyjnością odznacza się nowy projekt ustawy to niech
sobie poczyta go na stronie Myśliwca.
Istota sprawy zamyka sie w tym, że restrykcjami zarządzał nie będzie jakiś
urzędol z Warszawy a Myśliwiec i spółka. A mnie jest wszystko jedno kto mnie
chce lać po tyłku.
Przed kazdym zbiurokratyzowanym i restrykcyjnym systemem moja anarchistyczna
dusza się wzdraga!
Zrobi Sapijaszko 3 butelki wina i zechce je sprzedac? A niech próbuje!
Jeżeli będą dużej klasy to dostanie zamówienie na następne trzy. Będzie
kiepskie - najwyżej dostanie od nabywcy po gębie. Otruje kogoś? Pójdzie do
tiurmy! I już!
I to są proste zasady, które powinny tym rządzić.

Cały ten artykuł trąci trochę nadmiernym elitaryzmem i szpanerstwem.
Wino napój elitarny, winnice jako elitarne hobby biznesmenów, ministrów,
projekt ustawy winiarskiej tworzącej klan dopuszczający obrót winem itp.

Mnie to specjalnie nie odpowiada. Bo pan Czapski jest za winoroślowym
egalitaryzmem, za powszechnością upraw winorosli i za powszechnym z nich
pożytkiem.
Bo według mnie przyszłość uprawy i użytkowania winorośli w Polskich
warunkach klimatycznych to nie wino lecz nowoczesne odmiany deserowe w
setkach tysięcy ogrodów, działek, gospodarstw, niekiedy większych winniczek
, uprawianych na swój użytek, a czasem na zaopatrzenie pobliskiej sieci
handlowej. Bo najzwyczajniej winogrona to są cholernie smaczne, a więc i
powszechnie lubiane owoce.
Są już przecież znakomite odmiany deserowe, które bez wiekszych kłopotow
daje się uprawiac u nas. Sam to ćwiczę od kilku lat to wiem.
Postęp w zakresie smacznych odmian deserowych w ciagu kilku lat dokonał sie
znaczny i wierzę, że to jeszcze nie koniec.
Postęp w upowszechnianiu też maleńki się zrobił. Skoro już nawet Bogusław
"Nero" posadził.... A wierzcie mi, znam trochę człowieka, Bogusław to jest
całkiem nie głupi jegomość i wie co robi. Tylko brać z niego przykład.
I nie brać zbyt serio takich artykułów jak ten w "Polityce".
Pozdrawiam :-)
Janusz
PS
Do znawców komputerów mam pytanie. Dlaczego kilku listów z tego wątku nie
widzę za pośrednictwem OE, natomiast poprzez Newsy w Onecie one są widoczne?
(np. listy Jana Otwinowskiego)
J.





› Pokaż wiadomość z nagłówkami


17. Data: 2003-04-28 06:59:26

Temat: RE: Na marginesie artykułu.. - długawe i nudnawe
Od: r...@o...pl (Bogusław Radzimierski) szukaj wiadomości tego autora


Faktycznie :-) nie na konkurs :-)
:-) Bogusław

--
Archiwum grupy: http://niusy.onet.pl/pl.rec.ogrody

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


18. Data: 2003-04-28 07:31:27

Temat: Re: Na marginesie artykułu.. - długawe i nudnawe
Od: "Dirko" <d...@w...pl> szukaj wiadomości tego autora


Postęp w upowszechnianiu też maleńki się zrobił. Skoro już nawet Bogusław
"Nero" posadził.... A wierzcie mi, znam trochę człowieka,
Bogusław to jest całkiem nie głupi jegomość i wie co robi.
Tylko brać z niego przykład.

> Faktycznie :-) nie na konkurs :-)
> :-) Bogusław

Hejka. Czarna niewdzięczność! :-)
Pozdrawiam słonecznie i wietrznie Ja...cki

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


19. Data: 2003-04-28 14:45:13

Temat: Re: Na marginesie artykułu.. - długawe i nudnawe
Od: Grzegorz Sapijaszko <g...@s...net> szukaj wiadomości tego autora

"Janusz Czapski" <j...@t...pl> writes:

Za te, no, ciepłe słowa zachęty serdecznie dziękuję :)

> Do znawców komputerów mam pytanie. Dlaczego kilku listów z tego
> wątku nie widzę za pośrednictwem OE, natomiast poprzez Newsy w
> Onecie one są widoczne?

Bo zapewne wysyłane są przez taki serwer news (lub bramkę
e-mail/news), który z jakichś tam przyczyn nie wymienia się pełnym
zestawem postów z innymi serwerami news. Albo też czekają gdzieś w
jakiejś kolejce, i przyjdą na inne serwery news po pewnym czasie.

Pozdrawiam,
Grzesiek, wróżący z fusów
--
Władysław, co żył w Skierniewicach,
Gustował wyłącznie w dziewicach.
Z przypadłości tej wrednej
Dziś dziewicy ni jednej
Nie ma na skierniewickich ulicach.
(C) Piotr Chytry

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


20. Data: 2003-04-28 16:20:05

Temat: RE: Na marginesie artykułu.. - długawe i nudnawe
Od: r...@o...pl (Bogusław Radzimierski) szukaj wiadomości tego autora


Behalf Of Dirko

> > Faktycznie :-) nie na konkurs :-)
> > :-) Bogusław
>
> Hejka. Czarna niewdzięczność! :-)
> Pozdrawiam słonecznie i wietrznie Ja...cki

Probujesz nas poróżnić ;-)
:-) Bogusław

--
Archiwum grupy: http://niusy.onet.pl/pl.rec.ogrody

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


 

strony : 1 . [ 2 ] . 3


« poprzedni wątek następny wątek »


Wyszukiwanie zaawansowane »

Starsze wątki

Winogrona dla poczatkujacego
Ani - ku nauce :-)
nawadnianie thuji
Regeneracja trawnika
nawadnianie thuji

zobacz wszyskie »

Najnowsze wątki

Senet parts 1-3
Chess
Dendera Zodiac - parts 1-5
Vitruvian Man - parts 7-11a
Vitruvian Man - parts 1-6

zobacz wszyskie »