« poprzedni wątek | następny wątek » |
1. Data: 2000-07-18 14:01:56
Temat: RE: co za bzdury o wieku!!!Wez, kitow nie pociskaj! Zacytuje (no, z pamieci, ale sens sie zachowa)
pewna 26-letnia kobiete. W swoim liscie do pewnej gazety rozwodzila sie nad
tym, jacy to niedojrzali ("mlodzi") mezczyzni sa nie delikatni. Narzekala
strasznie.... A na koniec: "Teraz jestem z mezczyzna o osiem lat starszym -
to jest przyjemnosc".
Ja sama majac 14 lat zaczelam chodzic z 21-latkiem. Teraz jest moim mezem.
:)))
Za mala roznica?
Moi dziadkowie: dziadek - 76. Babcia (uwaga!) 88 lat!!!!!
Taka scenka rodzajowa:
- poznają się dwie osoby, płci przeciwnej:
1. mają takie same (aż trudno uwierzyć) zainteresowania
2. mają takie same (tym bardziej trudno uwierzyć) gesty, sposob mówienia
3. mają takie samo (co już w ogóle jest nie do pojęcia) poczucie humoru
4. gustują w takich samych kolorach, ciuchach, muzyce, sztuce (w co
absolutnie nie chce się wierzyć)
5. oboje są w głebi ducha przekonani, że pasują do siebie jak brakujące
puzzle
(akurat nic dziwnego, dla odmiany)
i co?
powinni być razem, nie?
nie mogą - bo on ma 25 lat, ona 39.
Tylko tyle. Nie uważacie, że to głupie?
(PS - aby zapobiec wszelkim wątpliwościom, oświadczam, że nie chodzi o mnie,
tylko o znajomych, u których zaobserwowałem takową rzecz)
Filip
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
Zobacz także
1. Data: 2000-07-19 13:45:16
Temat: Odp: co za bzdury o wieku!!!
Użytkownik kasia :
> Wez, kitow nie pociskaj!
Nie pociskam kitow (fajne okreslenie), tylko rzucam autentyczny przyklad.
Dziwny, dlatego nie potrafie go zrozumiec.
>Zacytuje (no, z pamieci, ale sens sie zachowa)
> pewna 26-letnia kobiete. W swoim liscie do pewnej gazety rozwodzila sie
nad
> tym, jacy to niedojrzali ("mlodzi") mezczyzni sa nie delikatni. Narzekala
> strasznie.... A na koniec: "Teraz jestem z mezczyzna o osiem lat
starszym -
> to jest przyjemnosc".
No i co?
Co ten przyklad ma wyjasnic?
Zauwaz, ze ja pisalem o przypadku, ze kobita jest ilestam lat starsza, a
taki przypadek - nie wiedziec czemu - uchodzi za dziwny.
Stereotyp, cholerny stereotyp. A to, co Ty podalas, to rzecz normalna
(chociaz znow nie dla kazdego) - tak sie "przyjelo", ze maz ma byc starszy
od zony, a ile, to niewazne.
Glupota.
> Ja sama majac 14 lat zaczelam chodzic z 21-latkiem. Teraz jest moim mezem.
> :)))
Uwazam, ze nie ma w tym nic dziwnego. Wiesz, cala rzecz IMO polega na tym,
ze nie roznica wieku jest istotna, tylko w jakich latach ona ma miejsce.
21-14 = 7.
7 lat to wcale nie duzo np. dla 26 letniego faceta i 33 kobity (albo
odwrotnie), ale fakt, w przypadku 14 i 21 moze to byc dziwne.
> Moi dziadkowie: dziadek - 76. Babcia (uwaga!) 88 lat!!!!!
No i co - pewnie zyja szczesliwie i nikt nie robi z tego sensacji, nie?
Tak jak Ty z mezem (a moze sie myle?)
Fyllyp
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
« poprzedni wątek | następny wątek » |