Data: 2001-10-31 10:31:58
Temat: Re: ??
Od: Straus <r...@p...onet.pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
On Wed, 31 Oct 2001 10:57:48 +0100, Anna <a...@r...fm> wrote:
>> Oj, tego nie twierdze ;-)) Za to wydaje mi sie, ze to taki szczegolny
>> moment, w ktorym zaczynamy dopasowywac swoje cele do swoich
>> mozliwosci ;-)) I dzieki temu zaczyna zmniejszac sie dysonans ;-))
>
>polecam filozfie wschodu - taki buddyzm na przyklad, najjaskrawiej zen:
>im mniej oczekujesz - tym mniej rozczarowan....
>
>gleboki spokoj...
>
>to czemu ja ciagle tyle chce!??!?!?!
Z tym rodzajem spokoju kojarzy mi sie modelowa rodzina na socjalu
(chyba Niemcy lub Holandia) Dwojka ludzi, nie pracuja, zasilki od
panstwa, intelektualna oszczednosc - np. (uwaga, ostre ! ;-) zawie-
szanie wiadereczka pod umywalka, zeby woda z umywalki splukac
pozniej klo ;-) i oszczedzic na rachunkach. A pozniej zostaje tyle
czasu na ksztalcenie ducha, czytanie i bogactwo intelektualne (gdy
sie nie pracuje ...) Nie zmyslam, tylko widzialem kiedys takie
rozmowy o sensie panstwa opiekunczego i sensie i etyce pracy
A tak powaznie, to tak sobie mysle, troche ociosac ambicje z jednej
strony a troszke lenistwo z drugiej i wykroic sobie np. jakas kurna
chate z sadem na wzgorzu tak na stare lata, zeby patrzec z gory
na te ludziki biegajace w miescie tu i tam. Ale narazie biegne z nimi.
(No moze ciut wolniej, trudno biec gdy sie pisze na klawiaturze ...)
Straus
|