Data: 2003-03-04 11:21:21
Temat: Re: .
Od: "Slawek [am-pm]" <sl_d[SPAM_JEST_BE]@poczta.gazeta.pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
"patrycja." odpisała:
> > Związki życia pisarza z powstającą książką są moim zdaniem ważne.
>
> niom... to nawiązując do 'szarego świata' o którym pisałam.. jego życie
> musiało być niezwykle nudne skoro wymyślił taaaki świat :)
Czy nudne? "Zaliczył" w swoim życiu dwie koszmarne wojny, oddawał się
ciekawym badaniom historycznym i lingwistycznym. To wystarczyło do wymyślenia
"taaaakiego świata". Niemniej życie osobiste (czytaj - kontakty z kobietami)
miał nieskomplikowane. To znaczy - spotkał kiedyś jakąś kobietę (Edith Bratt),
zakochał się z wzajemnością, po jakimś czasie ożenił (OK, były z tym pewne
zawirowania), żył z nią długo i szczęśliwie. Miał dzieci. Cóż za banalna,
nudna historia! Zobacz, o ile ciekawsze bywają zwierzenia niektórych grupowiczów!
Odbicie mizerii życia osobistego pisarza widzimy w tym wykreowanym świecie,
oczywiście bardzo złożonym i wiarygodnym pod wieloma innymi względami. Na
przykład grozę wojny potrafił przedstawić bardzo przekonywająco. Co mnie
wcale nie dziwi, skoro miał osobiste, wręcz traumatyczne doświadczenia
z Pierwszej Wojny Światowej. Na szczęście (dla wszystkich późniejszych fanów
jego twórczości) jakimś cudem przeżył tę wojnę.
Zatem jeszcze raz zwrócę na to uwagę. Dobry pisarz to moim zdaniem ktoś,
kto przede wszystkim sam wiele przeżył. Tylko osobiste doświadczenia można
przetworzyć na interesującą, wiarygodnie opowiedzianą historię. Wszystko
inne będzie wciskaniem kitu.
> > Sam tęsknię za magią - a jest
> > to tęsknota nieutulona, bo sam przyczyniam się do produkowania
> > pseudo-wyjaśnień zagadek ludzkiego bytu.
>
> to przestań ;)
Nie oszukujmy się, nie bądźmy jak dzieci - parafrazując znane na tej grupie
powiedzenie. Nie chcę przestać. Trudno, magia rozpływa się, za to pojawia się
satysfakcja wynikająca ze zrozumienia wielu niejasnych wcześniej zjawisk.
Gdy zatęsknię za magią, wybiorę się do kina - albo obejrzę odcinek serialu
w telewizji. O właśnie, gdy zakończył się serial "Wiedźmin", czegoś mi brakuje
w każdą niedzielę...
Uprzedzając ewentualne sugestie - "rozsądnie" traktowana wiara w Boga nie ma
wiele wspólnego z magią. Zresztą Kościół Katolicki zwalcza magię niemal
w każdej formie. O ile znam się na oficjalnej wykładni kościoła...
Pozdrawiam, trochę chłodniej. 37,3
--
Sławek
|