Data: 2007-07-28 07:12:26
Temat: Re:
Od: "czeremcha " <c...@N...gazeta.pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
Krystyna*Opty* <K...@a...spam.pl> napisał(a):
> No widzisz, mleko mają do wyboru, a z dietami już tak nie jest, "zdrowe"
> są tylko wysokowęglowodanowe na tysiąc sposobów. Czy to jest w porządku?
A ilu znasz ludzi - nie opty - trzymających się z uporem jakiejkolwiek
diety? Zapewne niewielu. Może i żadnego. Większość je, to co lubi - bez
ideologii.
> A to normalna reakcja z tym wydłubywaniem tłustych oczek na diecie
> wysokowęglowodanowej.
Czyli organizm sam wie, co mu szkodzi. Radzi sobie sam. Nie muszę go do
niczego przekonywać.
> 3. A dzisiaj mnie odrzuca od dużej porcji np. tortu.
Mnie też - i co z tego?
> Twoja wątroba jest przyzwyczajona do węglowodanów jako podstawy
> żywienia, więc odrzuca Cię sama myśl o dużej porcji tłuszczu.
A że przyzwyczajenie jest drugą naturą - dam mojej wątrobie spokój.
> Poza tym wbrew obiegowym opiniom nawet byś nie poznała patrząc na optymalną
> potrawę na talerzu, że zawiera sporo tłuszczu i mało węglowodanów.
Patrząc - może i nie, jedząc - na pewno tak.
> Ludzie sami siebie manipulują...
A to chyba lepsze, niż dawać sobą manipulować. Zwłaszcza, jeśli się to nagle
zrozumie.
> Ależ o diecie optymalnej też piszą że może być szkodliwa... co nie znaczy,
> że musi... To taka naukowa retoryka :)
Co nie znaczy, że musi być dobra dla każdego.
Dla mnie - nie. Próbując ją wprowadzić musiałabym złamać się psychicznie - i
odrzucić składniki, za którymi przepadam. Może mój przewód pokarmowy jest o
2% dłuższy od twojego i to mi wystarczy, żeby dobrze funkcjonować jedząc to,
co powinno mnie zabić.
Ania
--
Wysłano z serwisu Usenet w portalu Gazeta.pl -> http://www.gazeta.pl/usenet/
|