Strona główna Grupy pl.soc.rodzina :(

Grupy

Szukaj w grupach

 

:(

Liczba wypowiedzi w tym wątku: 48


« poprzedni wątek następny wątek »

11. Data: 2003-09-08 16:00:45

Temat: Re: :(
Od: "misiczka" <U...@w...pl> szukaj wiadomości tego autora


Użytkownik "MOLNARka" <g...@h...pl> napisał w wiadomości
news:3f5c8a83$1@news.home.net.pl...

> Pozdrawiam
> MOLNARka ... zdegustowana

Nie oceniaj jej tak źle. Ludzie pod wpływem uczuć robią różne głupie rzeczy
(wiem to z własnego doświadczenia).
Z tego co pisze Daisy nie wynika, że oboje wpakowali się w coś, co od
początku nie miało sensu i oboje - jak dla mnie - są winni.

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


Zobacz także


12. Data: 2003-09-08 16:58:47

Temat: Re: :(
Od: Eulalka <e...@w...pl> szukaj wiadomości tego autora

Użytkownik Daisy Ka napisał:


>
> Tak chyba musze zrobic, bo gdyby chodzilo tylko o mnie to moze dawalabym kolejne
szanse marnujac
> sobie zycie i wpedzajac sie w lata (tak bylo w poprzednim moim zwiazku gdzie bylam
z czlowiekiem 12
> lat--duzy blad) i majac nadzieje na lepsze jutro. Ale chodzi tutaj tez o zycie i
szczescie mojego
> synka, nie moge spowodowac tego aby skomplikowalo sie równiez.

Czy ja dobrze rozumiem? Byłaś 12 lat z facetem w nieudanym związku a
teraz nakłaniasz innego faceta, który nie chce z Tobą być, bo masz z nim
dziecko?

Jak dla mnie - to chyba tylko psychiatra mógłby Ci pomóc. Choć też
pewnie powiedziałby Ci, żebyś nie szła przez życie jak baran, a trochę
się rozejrzała wokół i wyciągnęła wnioski.

Eulalka

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


13. Data: 2003-09-08 18:25:51

Temat: Re: :(
Od: "Jacek" <j...@w...pl> szukaj wiadomości tego autora


"Daisy Ka" <a...@a...net> wrote in message
news:bji15o$nqr$2@foka1.acn.pl...
> Tak chyba musze zrobic, bo gdyby chodzilo tylko o mnie to moze dawalabym
kolejne szanse marnujac
> sobie zycie i wpedzajac sie w lata (tak bylo w poprzednim moim zwiazku
gdzie bylam z czlowiekiem 12
> lat--duzy blad) i majac nadzieje na lepsze jutro. Ale chodzi tutaj tez o
zycie i szczescie mojego
> synka, nie moge spowodowac tego aby skomplikowalo sie równiez.

Nie rozumiem Cię,

jesteś doświadczoną osobą która zdaje sie wiedzieć jak źle może być w
związku a teraz ładujesz się w kolejne tarapaty
tylko dlatego że wydaje Ci się że to coś da Twojemu dziecku.

Co to maleństwo wyniesie ze związku jaki opisałaś ?

Chyba że jeszcze jest coś o czym nie napisałaś ?


Pozdrawiam
Jacek



› Pokaż wiadomość z nagłówkami


14. Data: 2003-09-09 08:26:43

Temat: Re: :(
Od: "Daisy Ka" <a...@a...net> szukaj wiadomości tego autora


Użytkownik "MOLNARka" <g...@h...pl> napisał w wiadomości
news:3f5ca661@news.home.net.pl...
> Użytkownik "Daisy Ka" <a...@a...net> napisał
>
> Po pierwsze ... bardzo proszę ... poczytaj netykietę i odpisuj POD postem
> wycinając wszystkie zbędne cytaty.
>
>
> > Nie łapałam go na ciąże bo tu nie chodziło o niego tylko o to ze chciałam
> mieć dziecko.
>
> To trzeba było sobie zrobić dziecko i iść swoją drogą ;-/

Nic chyba nie rozumiesz, myslisz ze zycie jest takie proste. Chcialam isc wlasna
droga ale on chcial
isc ze mna tylko na swoich zasadach.

> Łapanie na ciążę to jest właśnie zachodzenie wtedy jak chce dziewczyna a
> facet jest na to zupełnie nieprzygotowany (jak się trafi na porządny
> egzemplarz z zasadami to sie on później żeni z tą wrabiającą).

Jasne chcial byc ze mna ale nie chcial dziecka. Ciekawe ile mialabym jeszcze czekac?
Porzadny? co w
tym porzadnego??? Zeniac sie ponosi mniejsze konsekwencje niz jakby byl wolny---znasz
troche
paragrafow?? A poza tym placi brakiem wiezi z dzieckiem. On sobie wszystko
wylalkulowal i to jest
straszne. Nie ma w tym milosci ani troszeczke. Chociaz on twierdzi ze kocha.

> > Przecież nie
> > musiał się ze mną żenić (ślub kościelny-on obstawał przy tym)- nie
> przystawiałam mu noża do gardła
> > aby poszedł ze mną do ołtarza.
>
> Oczywiście, ze nie musiał ... ale mówił Ci o tym ... dlaczego więc Ty
> zgodziłaś się na ślub ?
> Może po prostu trafiłaś właśnie na ten 'lepszy' egzemplarz, który uważa, ze
> dziecko musi mieć ojca i on się nie będzie migał od odpowiedzialności ...
> pomimo, że Ty go w to wpakowałaś bez jego zgody ?
> A później się okazało, ze Wy do siebie tak diametralnie nie pasujecie, ze są
> coraz większe kłopoty ?

Co ty wypisujesz? tak czy siak jego plemniek to jego dziecko i zawsze bedzie ojcem
Amadeusza.
Nie wpakowalam go bez jego zgody, bo byl swiadomy tego co robi. Nie tailam przed nim
ze mam "dobre
dni" i ze nie biore pigulek. O wszystkim wiedzial wiec... co ty na to?
Nie upilam go :), nie zgwalcilam:) wiec o czym ty piszesz? Powtarzasz jakies slogany.

> > Teraz ciągle do mnie wydzwania i prosi żebym wróciła---uważasz ze to była
> > moja mistyfikacja. Nie musi być ze mną, proszę go teraz żeby mnie zostawił
> w spokoju--nic z tego.
> > Czy rozumiesz cos? Bo ja malo.
>
> Nie. Nie rozumiem. Może dlatego, ze to zagmatwane. Może dlatego, ze Ty to
> niezrozumiale opisujesz.
> Jedno jest pewne (i dla mnie kluczowe) gdybyś sobie tego dziecka sama nie
> zrobiła nie byłoby tych wszystkich kłopotów.

Sama bym sobie zrobila jak bym stosowala metode dzieworodztwa, lub ewentualnie poszla
do banku
spermy.

> > Czy można w ogóle złapać faceta na ciąże??? Watpie.
>
> To nie wątp bo IMO zrobiłaś to.

:))) nie da sie tego czytac

> Pozdrawiam
> MOLNARka
>


› Pokaż wiadomość z nagłówkami


15. Data: 2003-09-09 08:38:56

Temat: Re: :(
Od: "Daisy Ka" <a...@a...net> szukaj wiadomości tego autora


Użytkownik "Eulalka" <e...@w...pl> napisał w wiadomości
news:bjic2h$10dn$3@news2.ipartners.pl...
> Użytkownik Daisy Ka napisał:
>
>
> >
> > Tak chyba musze zrobic, bo gdyby chodzilo tylko o mnie to moze dawalabym kolejne
szanse marnujac
> > sobie zycie i wpedzajac sie w lata (tak bylo w poprzednim moim zwiazku gdzie
bylam z czlowiekiem
12
> > lat--duzy blad) i majac nadzieje na lepsze jutro. Ale chodzi tutaj tez o zycie i
szczescie
mojego
> > synka, nie moge spowodowac tego aby skomplikowalo sie równiez.
>
> Czy ja dobrze rozumiem? Byłaś 12 lat z facetem w nieudanym związku a
> teraz nakłaniasz innego faceta, który nie chce z Tobą być, bo masz z nim
> dziecko?
Chodzi o to ze ja go nie naklaniam, on chce ze mna byc, ale nie podoba mi sie jak po
zajsciu w ciaze
mnie traktowal (nie moglam sie na nim oprzec, stracilam do niego zaufanie), ciagle
chce mi dyktowac
co mam robic, jest potwornie zazdrosny, zachowuje sie jak nadzorca. Po tych
wszystkich przejsciach
odsunelam sie od niego a on chce abym wrocila i nie chce rozwodu. Dlatego ja musze
podjac decyzje,
ale to jest bardzo trudne dla mnie.
Bo gdyby on nie chcial byc ze mna ---podjecie decyzji bylo by jasne i proste.

> Jak dla mnie - to chyba tylko psychiatra mógłby Ci pomóc. Choć też
> pewnie powiedziałby Ci, żebyś nie szła przez życie jak baran, a trochę
> się rozejrzała wokół i wyciągnęła wnioski.

Własnie przydaloby mi sie abym szla jak baran i byla silna wtedy moj maz inaczej by
postepowal.




› Pokaż wiadomość z nagłówkami


16. Data: 2003-09-09 08:41:02

Temat: Re: :(
Od: "Daisy Ka" <a...@a...net> szukaj wiadomości tego autora


Użytkownik "Jacek" <j...@w...pl> napisał w wiadomości
news:bjihjh$lck$1@news.onet.pl...
>
> "Daisy Ka" <a...@a...net> wrote in message
> news:bji15o$nqr$2@foka1.acn.pl...
> > Tak chyba musze zrobic, bo gdyby chodzilo tylko o mnie to moze dawalabym
> kolejne szanse marnujac
> > sobie zycie i wpedzajac sie w lata (tak bylo w poprzednim moim zwiazku
> gdzie bylam z czlowiekiem 12
> > lat--duzy blad) i majac nadzieje na lepsze jutro. Ale chodzi tutaj tez o
> zycie i szczescie mojego
> > synka, nie moge spowodowac tego aby skomplikowalo sie równiez.
>
> Nie rozumiem Cię,
>
> jesteś doświadczoną osobą która zdaje sie wiedzieć jak źle może być w
> związku a teraz ładujesz się w kolejne tarapaty
> tylko dlatego że wydaje Ci się że to coś da Twojemu dziecku.
>
> Co to maleństwo wyniesie ze związku jaki opisałaś ?
>
> Chyba że jeszcze jest coś o czym nie napisałaś ?

Masz racje ale uczucie robi swoje. Zawsze bylam idealistka i kochalam calym sercem
nie baczac na to
ze inni twardo stapaja po ziemi.


› Pokaż wiadomość z nagłówkami


17. Data: 2003-09-09 08:43:15

Temat: Re: :(
Od: "Daisy Ka" <a...@a...net> szukaj wiadomości tego autora


Użytkownik "Paulinka" <p...@N...pl> napisał w wiadomości
news:bji5s3$mt6$1@korweta.task.gda.pl...
>
> Użytkownik "Daisy Ka" <a...@a...net> napisał w wiadomości
> news:bji318$4j5$1@foka.acn.pl...
>
> [ciach]
>
> Podpowiem (szeptem):
> Pisz pod postem i wycinaj zbędne cytaty, bo Cię zaraz MOLNARka odsądzi od
> czci i wiary;-)
>
> A wracając do tematu, to myślę, że Twój TŻ chyba jeszcze nie dorósł do
> instytucji małżeństwa.
> Nie musisz od razu wnosić sprawy rozwodowej, możesz za to z dala od niego
> poczekać, popatrzeć, czy te jego deklaracje przekładają się na czyny. Jeżeli
> coś mu się rozjaśniło, po Twoim odejściu to w jego zakichanym interesie jest
> zrobić wszystko, żebyś mu ponownie zaufała.
> To on Cię skrzywdził i niech teraz odpokutuje. Jeśli naprawdę chce Twojego
> powrotu, będzie czekał długo, jeśli znowu gra, to szybko da sobie spokój.
>
Chyba tak zrobie, moze czas pomoze/ dziekuje za dobre slowo :)


› Pokaż wiadomość z nagłówkami


18. Data: 2003-09-09 08:44:44

Temat: Re: :(
Od: "Daisy Ka" <a...@a...net> szukaj wiadomości tego autora


Użytkownik "onet" <...@f...wp.pl > napisał w wiadomości
news:bji5oh$kdh$1@news.onet.pl...
> Sama nie
> > wiem, ale chyba od niego odejdę ale serce mi krwawi. Pewnie bardzo
> > nieskładnie to wszystko napisałam ale tyle się działo ze musiałabym pisać
> > i pisac. Proszę o rade.
>
>
> Z Twojego posta wynika, że on Cię dręczy - psychicznie i nie tylko.
> Trudno jest ocenić sytuację na podstawie pojedynczej wypowiedzi jednej osoby
> ale....
> sama już sobie odpowiedziałaś - to nie jest człowiek, którym mogłabyś być,
> nie bój się więc podjęcia decyzji i zdecydowanie odejdź - jeżeli
> potrzebujesz poparcia Twojej decyzji - ja ją popieram. Zwłaszcza, że chodzi
> także o dziecko - ono żadną miarą nie zasługuje sobie na piekło Waszego
> "bycia razem"
> PS. - Sama uwikłałam, się w dość trudny związek i trwam w nim, już teraz
> świadomie. Tak jak Ty w nadziei, że będzie lepiej - a z tym różnie bywa.
> Ale też sytuacja nie jest AŻ tak drastyczna jak u Ciebie. No i nie decyduję
> się na dziecko - dopóki wszystko u nas nie będzie jasne i oczywiste.
>
> pozdrowienia i życzę odwagi
> o.

Dziekuje i tez zycze szczescia :)


› Pokaż wiadomość z nagłówkami


19. Data: 2003-09-09 12:25:56

Temat: Odp: :(
Od: "idiom" <i...@w...pl> szukaj wiadomości tego autora


Użytkownik Daisy Ka <a...@a...net> w wiadomości do grup dyskusyjnych
napisał:bjjvbs$sa7$...@f...acn.pl...
>

> Jasne chcial byc ze mna ale nie chcial dziecka. Ciekawe ile mialabym
jeszcze czekac?

Na co? Na możliwość posiadania dziecka ?? A może po prostu trzeba było
znaleźć kogoś, kto chciał mieć dziecko ??

> Zeniac sie ponosi mniejsze konsekwencje niz jakby byl wolny---znasz troche
> paragrafow??

Ja znam - z doświadczenia. I wiem, że mężczyzna, który się uprze, żeby nie
ponosić konsekwencji poczęcia może o kilka lat odwlec moment, kiedy te
konsekwencje będzie ponosił i może dużo zrobić, żeby te konsekwencje
zminimalizować.

Mąż - automatycznie otrzymuje obowiązki względem dziecka, nie trzeba tego
udowadniać, że jest ojcem (przeciwnie niż w przypadku dzieci
pozamałżeńskich).

A Ty? Znasz trochę paragrafów na poparcie swojej teorii??

> A poza tym placi brakiem wiezi z dzieckiem. On sobie wszystko wylalkulowal
i to jest
> straszne. Nie ma w tym milosci ani troszeczke. Chociaz on twierdzi ze
kocha.

To nad czym się zastanawiasz ?? Nie kocha, kalkuluje, dręczy - zabieraj się
dziewczyno, bo szkoda dziecka!

pozdrawiam
Monika



› Pokaż wiadomość z nagłówkami


20. Data: 2003-09-09 18:21:38

Temat: Re: :(
Od: w...@g...pl (Elżbieta) szukaj wiadomości tego autora

Daisy Ka wrote:
> > Jasne chcial byc ze mna ale nie chcial dziecka. Ciekawe ile mialabym
> jeszcze czekac?

Twoim priorytetem było posiadanie dziecka?? To należało się związać z
kimś kto też _chciał_ dziecka, a nie liczyć na to, że temu, który nie
chciał się odwidzi.

--
Elżbieta





--
Archiwum grupy: http://niusy.onet.pl/pl.soc.rodzina

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


 

strony : 1 . [ 2 ] . 3 ... 5


« poprzedni wątek następny wątek »


Wyszukiwanie zaawansowane »

Starsze wątki

Na pewno ktoś tu będzie wiedział
A kim chcielibyście być??
Re: Rodzinny naturyzm .
pomóżcie !!!!
wartość małżeństwa dla mężczyzny

zobacz wszyskie »

Najnowsze wątki

"Nie będziesz cudzołożył."
Znalazłam kanał na YouTube dla dzieci i nie tylko i poszukuję podobnych
Mechanizmy obronne a zakazowe wychowanie dzieci.
Mechanizmy obronne a zakazowe wychowanie dzieci.
Mechanizmy obronne a zakazowe wychowanie dzieci.

zobacz wszyskie »