Data: 2003-03-04 15:27:40
Temat: Re: 1+1+1
Od: "EvaTM" <e...@i...pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
Użytkownik "Boozer" <b...@z...com> napisał w wiadomości
news:b42em9$d20$1@news.onet.pl...
> THX - niestety jakos od paru lat mam bardzo ograniczone reakcje
emocjonalne,
> co prawda czasami nie - ale wtedy wolałbym odwrotnie ;)
Czyli jednak masz ciągoty ku temu Ponad ?;)
Masz. Każdy ma.
Wiesz jak sobie sformułowałam te dwa podejścia,
na skutek długoletnich rozważań i obserwacji?
Są ludzie, którym takie "stąd-dotąd" zdaje się wystarczać ale..
w głębi duszy tęsknią za czymś więcej. Czują, że TO gdzieś jest
i że jest możliwe. Jeśli nie spotkają kogoś, z kim to "ponad"
jest możliwe, uznają, że po prostu tego nie ma i nie ma sobie
czym głowy zawracać. Żyją tu i teraz i nawet im "dobrze".
To znaczy normalnie. W razie jakichś tęsknot robią skok w bok,
czasami zakończony spotkaniem Kogoś, z kim wchodzi się
w inne wymiary. I to coś może na zawsze w nich pozostać.
Niestety, w związkach zaniedbuje się ten wymiar.
Codzienne zabieganie niszczy go i trzeba być już! dojrzałym
człowiekiem by nie przeoczyć momentu, gdy szarzyzna zaczyna
brać górę. By nie zamykać się na sygnały drugiej strony.
I znam pary, którym to się udaje! Codzienność też lepiej im wychodzi
niż "przeciętnym".
> > Mam akurat pod ręką P. Mulforda, "Przeciw śmierci"
> > i "Moc życia moc ducha". Nie chodzi o wiarę w potocznym rozumieniu,
raczej
> > o pojęcia nauki i wiary w ujęciu "inter"..
>
> Moze jak dokoncze obecne lektury (ciezko z tym ostatnio) to bede pamietal
te
> tytuly.
Nie zrażaj się nieco archaicznym choć cudnym! :) językiem.
Zobacz to, co pod "naskórkiem". I gdy pisze o "duszy" nie podkładaj
pod to niechęci do duchowości, jeśli jesteś ateistą.
Ateiści często reagują na takie słowa jak byk na płachtę!
I sami się ograniczają.. bo tu chodzi o wymiar duchowy,
wzięty z wszystkich kultur. To raczej Prze_czucie czegoś więcej,
nieważne skąd i dlaczego. To tak jak Muzyka..
Ją trzeba czuć, nie intelektualizować..
> > To co prezentujesz, to owszem, chemia.
>
> Akurat w tym przypadku tak sie zlozylo, jednak chemia i biologia ma duzy
> wplyw na nas.Nie twierdze ze jedynie to.
Ach, kocham biologię i chemię od dziecka! :)
I wiem też o czym mówią.
Świat zwierząt i roślin jest mi często bliższy niż świat ludzi.. ;)
One po prostu żyją i gdyby nie ograniczanie ich przez .. "sapiens",
byłyby naprawdę cudownie zrozumiałe.
Człowiek jednak to jakby równocześnie samoświadoma fala i ocean
równocześnie. On może więcej! niż zwierzę i powinien więcej..
> > Jednak nikt nie wie chyba co pierwsze - jajko czy kura..
> > Co jest przyczyną co następstwem. A może zaniedbania?
>
> Co do takich spraw to uważam ze psychika ludzka bardzo lubi
> 'przyczyny-nastepstwa' i nie radzi sobie z sprawą ze cos mogloby po prostu
> nie miec przyczyny.
Ech, wszystko jednak raczej ma..
a w przypadku związku, porozumienie, umiejętność rozmawiania
i wczuwania się w partnerstwo to więcej niż chemia.
Jeśli nie dobierzesz się z kimś, z kim możesz Rozmawiać! o wszystkim,
nawet o najgłębszych odczuciach na + i - , niewielkie masz szanse
by po-czuć to "ponad". Wtedy lepiej rozstać się wcześnie.
Nie każdy od razu trafia na klucz, który otwiera duszę.. ;)
Wiesz, ta róznica ujęcia uczuć wg socjobiologów i tych co czują więcej,
kojarzy mi się z różnicą jaka jest pomiędzy fizyką newtonowką
a wspólczesną. I ciągle wszystko jeszcze przed nami :).
Pozdrawiam :)
E.
|