Data: 2016-06-12 12:35:38
Temat: Re: 16-letni chłopiec, dwie nauczycielki i 9 godzin jego cierpienia
Od: Kviat <kviat@NIE_DLA_SPAMUneostrada.pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
W dniu 2016-06-12 o 11:29, Ikselka pisze:
> Ani to, ani to, bo to szczególiki, a tu chodzi mi kardynalnie o powstanie i
> rozwój wręcz jako warunek ISTNIENIA społeczeństw. To własnie PŁEĆ (przy
> okazji więc akt płciowy) jest podstawą istnienia struktury zwanej
> społeczeństwem. To płeć sprawia, że powstały najpierw stada, potem hordy,
> wreszcie plemiona i nareszcie społeczeństwa. Pokaż mi albowiem JEDNO
> społeczeństwo bez płci.
Pokaż mi albowiem JEDNO, inne niż ludzkie, społeczeństwo z płcią :)
Musisz jeszcze napisać, co rozumiesz pod pojęciem "społeczeństwo".
Bo jeżeli wychodzisz poza gatunek człowieka, to stąpasz po kruchym lodzie.
Jeżeli masz na myśli tylko gatunek ludzki ("powstały najpierw stada,
potem hordy, wreszcie plemiona i nareszcie społeczeństwa" - ten fragment
tak sugeruje) to formułowanie takich wniosków na podstawie jednego
przypadku jest nadużyciem. To po pierwsze.
Po drugie, człowiek wyewoluował z organizmów prostszych, więc powstanie,
czy jak wolisz ISTNIENIE społeczeństwa ludzkiego zaczęło się jednak bez
płci... (no chyba, że wierzysz w Adama i Ewę, ale wtedy merytoryczna
dyskusja się kończy...).
Jak na razie znamy tylko jedno społeczeństwo (w sensie ścisłym), a wśród
innych gatunków obserwujemy zachowania o cechach mniej lub bardziej
społecznych, w tym u takich z obojnactwem i zmienną płciowością.
Więc dopóki nie sprecyzujesz od którego momentu u ciebie to już jest
społeczeństwo, a do którego jeszcze nie (albo które zachowania są dla
ciebie wyróżnikiem społeczeństwa, a które nie) to takie radykalne tezy
na temat płci możesz sobie co najwyżej w buty wsadzić.
Powrotu do zdrowia życzę.
Piotr
|