Strona główna Grupy pl.sci.psychologia Re: 2 matki

Grupy

Szukaj w grupach

 

Re: 2 matki

Liczba wypowiedzi w tym wątku: 60


« poprzedni wątek następny wątek »

1. Data: 2009-12-09 08:23:47

Temat: Re: 2 matki
Od: de Renal <f...@g...com> szukaj wiadomości tego autora


Sender wrote:
> Witam,
> Nie ma kontrowersji to grupa ledwo dycha.
> Dobra, to zapodajďż˝ temat, bo dzisiaj nie chce mi siďż˝ juďż˝ oddawaďż˝ tylko
> pysk�wkom z Wami.
>
> Wczoraj zosta�em zaci�gni�ty na zakupy do centrum handlowego i kiedy
> szwenda�em si� od �awy do �awy, usi�uj�c zrobi� co� z sob�
sensownego,
> zobaczy�em dziewczyn�.
> W ciemnym p�aszczyku, szczup�a, smuk�e nogi w czarnych rajstopach i
> kozakach.
> Po chwili odbiegďż˝ do niej synek, ze 3-4lata a za nim pewnie babcia.
> Postali, ona co� tam poprawi�a dziecku i si� odwr�ci�a.
> Na oko ze 30 lat, bardzo �adna buzia, mo�e nawet troch� filigranowa
> i te iskierki w oczach. Jej oczy emanowa�y energi� i wr�cz si� �mia�y.
>
> Nie dalej jak w weekend widzia�em inn� matk� w podobnym wieku.
> Pracowa�em z ni� kiedy�.
> Zawsze elegancka i bardzo zadbana.
> Idealne cia�o, a na kantach spodni mo�na by�o pewnie palca rozci��.
> Zarabia�a u nas naprawd� niez�� kas�, wi�c pewnie nie �a�owa�a na
wizerunek.
> Jej oczy by�y r�wnie� wyj�tkowe. �ywe i przenikliwe.
> Potem urodzi�a dziecko, posz�a na macierzy�skie i nie wr�ci�a ju� do
> nas. Czasem tylko wymieniali�my skinienia g�ow� przy przypadkowych
> spotkaniach na mie�cie.
> W weekend widzia�em j� po drugiej stronie przej�cia dla pieszych.
> Sta�a z dzieckiem, te� ze 4 lata, w jasnym wymi�tym p�aszczu, chyba ju�
> za cienkim na tak� pogod� i w og�le jaka� rozchwytana.
> Blada, chuda i te oczy. Matowe i bez �adnego blasku.
> Emanowa�y wr�cz zm�czeniem. To by�y oczy starego cz�owieka.
> Przypomnia�em sobie, �e te oczy widzia�em u niej ju� od jakiego� czasu,
> tyle �e by�a bez dziecka. Z tego co wiem, w wychowaniu dziecka pomaga
> jej matka.
>
> Zastanawiam si� jak to jest, �e 2 m�ode dziewczyny, w tym jedna z ca��
> pewno�ci� inteligentna i zawsze �wietnie zorganizowana, a tak ro�ne
> podej�cia do �ycia, kt�re jedn� najwyra�niej cieszy i ekscytuje, a druga
> m�czy i wyczerpuje?
> Ciekawe, kt�re konkretnie podej�cie i do czego u nich mo�e o tym decydowa�?
> Pozdrawiam.
> Marek Sender

Pierwsza chce jeszcze rodzić dzieci, te błyszczące oczy, to potęga
natury, miłość nie jest czymś indywidualnym, człowiek zrzeka się
prywatnego szczęścia dla przedłużenia gatunku, podobnie jak żołnierz
ginie za gatunek do którego przynależy
Ta druga po porodzie zrozumiała, że jej życie się skończyło, bo żyje
dla dziecka, ono jest najważniejsze.
Te błyszczące oczy to oprócz seksu, to jeszcze sprawdzanie czy dasz
jej dzieci '' dobrej jakości''.........

Miłość to jedynie biologizm, który natura sprytnie ukrywa przed
naszymi oczami. Łudzimy się więc gdy ulegamy pragnieniom serc, gdy
szaleńczo tęsknimy za ukochaną osobą, gdy rozpoznajemy podobieństwo
dusz. To wszystko maska, za którą skrywa się geniusz gatunku- nie
istniejemy przecież sami dla siebie. Jednostka egzystuje więc poprzez


gatunek - ludzkość. Dąży więc, oczywiście podświadomie, do
zaspokojenia przede wszystkim potrzeb gatunku: przedłużenia łańcucha
pokoleń, znalezienia zdrowego partnera. Wszystko pod płachtą osobowych
pragnień, realizowania jednostkowych ambicji, burzy uczuć i heroizmu
decyzji, odpowiedzialności za drugą osobę. Nie ma tu miejsca na fakt
miłości czy pokochania. Więź tworzona z drugą osobą jest biologicznym
złudzenim, natura jest Wielkim Kłamcą.


Przede wszystkim fakt, że mężczyzna w miłości skłonny jest do
niestałości, a kobieta przeciwnie. Miłość mężczyzny słabnie od
chwili, kiedy zostanie zaspokojona; od tej chwili prawie każda młoda
kobieta podoba mu się bardziej niż ta, którą posiada. Miłość kobiety
przeciwnie potężnieje właśnie od tej chwili, a zwłaszcza po poczęciu.
Fakt ten wyjaśnić można tym, że celem natury jest tylko zachowanie
gatunku i o ile możliwe szerokie jego rozmnożenie. Dla tego też celu
mężczyzna może bardzo łatwo w ciągu jednego roku zostać ojcem setki
dzieci, a kobieta przy tychże warunkach rodzi tylko raz jeden na rok.



Dlatego też mężowie szukają wielu żon, a żony przywiązują się do
jednego męża, widząc w nim karmiciela i obrońcę przyszłego dziecięcia.
Dlatego też wierność małżonka jest czymś sztucznym, wierność małżonki
jest zupełnie naturalną rzeczą: zatem niewierność żony zarówno pod
względem skutków, jak i nienaturalności jest bardziej karygodną, niż
niewierność męża.

Co dalej następuje:

...kobieta kieruje się nie gustem, lecz instynktem. W ogóle kobiety mało
uwagi zwracają na piękno, głównie pociąga je siła i odwaga, gdyż cechy
te zapowiadają silnego reproduktora. Dlatego też zwraca uwagę na
cechy właściwe płci męskiej, np. szerokie barki, wąskie biodra, proste
nogi, siłę mięśni. Tym się tłumaczy, dlaczego
kobiety często lubią bezkształtnych, zdrowych mężczyzn, ale prawie
nigdy nie lubią słabych, choć pięknych.Miłość kobiety zależy od
przymiotów serca męskiego. Do nich należy siła charakteru, stanowczość
i męstwo, a również honor i zacność. Intelektualne zaś przymioty
mężczyzny nie mają bezpośredniego wpływu na kobietę, ponieważ
przechodzą na dzieci od matki, nie zaś od ojca. Brak rozumu u
mężczyzny bynajmniej nie wpływa na stopień miłości u kobiety; więcej
nawet, niezwykły umysł i geniusz działają na nie ujemnie.Objaśnia nam
to, dlaczego u kobiet powodzenie mają tylko mężczyźni nieokrzesani,
nędzni i głupcy.




Kiedy zaś kobieta zapewnia mężczyznę, że kocha go za jego umysł itp.
przymioty, są to puste frazesy, którym nie należy przypisywć żadnego
znaczenia.

Co się zaś tyczy mężczyzn, to oni bardzo mało uwagi zwracają na
przymioty moralne kobiet.



...patetyczne zapewnienia kochanków, że się kochają pod wpływem jakiejś
harmonii dusz to godne pożałowania złudzenie, gdyż harmonia ta często
bardzo prędko po ślubie zmienia się w największą dysharmonię.






Jest coś zadziwiającego i niezrozumiałego w tym troskliwym oglądaniu
się, w tych tajemniczych spojrzeniach, którymi się obrzucają
zakochani. Uważne to badanie, to rozmyślanie geniuszu gatunku nad
przyszłą jednostką, rozmyślanie nad kombinacją jej cech i właściwości.

Jeśli więc dobro gatunku będzie tego wymagać, " ...mężczyzna może
niekiedy pokochać kobietę potworną."


















› Pokaż wiadomość z nagłówkami


Zobacz także


2. Data: 2009-12-09 08:54:22

Temat: Re: 2 matki
Od: Hanka <c...@g...com> szukaj wiadomości tego autora

On 9 Gru, 09:23, de Renal <f...@g...com> wrote:
> Dlatego też wierność małżonka jest czymś sztucznym, wierność małżonki
> jest zupełnie naturalną rzeczą: zatem niewierność żony zarówno pod
> względem skutków, jak i nienaturalności jest bardziej karygodną, niż
> niewierność męża.

Lubie i cenie Abstrakcje.
Jednak powyzsze slowa to juz nie jest Abstrakcja.
To jest ABSURD.

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


3. Data: 2009-12-09 09:07:33

Temat: Re: 2 matki
Od: Hanka <c...@g...com> szukaj wiadomości tego autora

On 9 Gru, 10:01, Sender <m...@k...pl> wrote:
> Hanka pisze:
> > On 9 Gru, 09:23, de Renal <f...@g...com> wrote:
> >> Dlatego też wierność małżonka jest czymś sztucznym, wierność małżonki
> >> jest zupełnie naturalną rzeczą: zatem niewierność żony zarówno pod
> >> względem skutków, jak i nienaturalności jest bardziej karygodną, niż
> >> niewierność męża.
> > Lubie i cenie Abstrakcje.
> > Jednak powyzsze slowa to juz nie jest Abstrakcja.
> > To jest ABSURD.
> A czy dałabyś radę to jakoś uzasadnić?

Tak, tak, oczywiscie, ale pozniej.
Sygnalizuje tylko temat.
Twoj tez jest ciekawy, bo porusza problem SZAROSCI
niektorych ludzi, tu akurat: kobiet.

Pozniej.
Teraz, niestety, Oczywistosci Codziennosci ;)

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


4. Data: 2009-12-09 09:20:48

Temat: Re: 2 matki
Od: de Renal <f...@g...com> szukaj wiadomości tego autora


Sender wrote:
> de Renal pisze:
>
> > Pierwsza chce jeszcze rodzi� dzieci, te b�yszcz�ce oczy, to pot�ga
> > natury, mi�o�� nie jest czym� indywidualnym, cz�owiek zrzeka si�
> > prywatnego szcz�cia dla przed�u�enia gatunku, podobnie jak �o�nierz
> > ginie za gatunek do kt�rego przynale�y
> > Ta druga po porodzie zrozumia�a, �e jej �ycie si� sko�czy�o, bo
�yje
> > dla dziecka, ono jest najwa�niejsze.
> > Te b�yszcz�ce oczy to opr�cz seksu, to jeszcze sprawdzanie czy dasz
> > jej dzieci '' dobrej jako�ci''.........
>
> Ok. Przyznam, ze nie mam jeszcze zdania na ten temat i troch� za ma�o
> informacji do jaki� wniosk�w.
> A wi�c, dlaczego Twoim zdaniem:
> a) ta druga nie chce ju� rodzi� dzieci i b�yskiem w oczach nie sprawdza,
> czy ktoďż˝ da jej jeszcze dzieci?
> b) ta pierwsza nie zrozumia�a jeszcze, �e jej �ycie si� sko�czy�o, bo
> �yje dla dziecka? Co tej drugiej pozwoli�o to zrozumie�?
> Pozdrawiam. MS

1. Miłość to przedłużenie gatunku
2. Stacisz swoje osobiste szczęście i rozrywki , czy też intelektualny
czas, gdyż od tej chwili masz być odpowiedzialny za dziecko, żyjesz po
to aby ono żyło, a nie dla siebie żyjesz .
3. Człowiek jest rozdarty między tym co nazywa się niedojrzałością i
odpowiedzialnością. Odpowiedzialność to zrzekanie się szczęścia
indywidualnego, nieodpowiedzialność to tworzenie swojego własnego
życia i inwestowanie w nie.
4. Kobieta rozdarta karierą i macierzyństwem, albo się rozwijasz, albo
się poświęcasz i rodzisz dzieci.
5. gatunek nie liczy się z jednostką.
Tak więc jedna była bardzie skupiona na swoich wartościach i dziecko
jej to odebraŁo.[ przypuszczalnie]


› Pokaż wiadomość z nagłówkami


5. Data: 2009-12-09 09:26:18

Temat: Re: 2 matki
Od: de Renal <f...@g...com> szukaj wiadomości tego autora


Hanka wrote:
> On 9 Gru, 09:23, de Renal <f...@g...com> wrote:
> > Dlatego też wierność małżonka jest czymś sztucznym, wierność małżonki
> > jest zupełnie naturalną rzeczą: zatem niewierność żony zarówno pod
> > względem skutków, jak i nienaturalności jest bardziej karygodną, niż
> > niewierność męża.
>
> Lubie i cenie Abstrakcje.
> Jednak powyzsze slowa to juz nie jest Abstrakcja.
> To jest ABSURD.

To straszne, ale pod względem czasu długości wychowania dziecka
kobieta jest wierna w związku= kultura kobieca.
A facet gnany instynktem gatunku, chce zapylać, bo ona może tylko
jedno dziecko w roku.= kultura męska.
Teraz kobiety przechodzą w kulturę męską i zachowują się pod kontem
zachowań seksualnych przypisanych męskości, jak również wiele kobiet
się chce rozwijać i nie ulegać macierzyństwu.


› Pokaż wiadomość z nagłówkami


6. Data: 2009-12-09 09:45:55

Temat: Re: 2 matki
Od: de Renal <f...@g...com> szukaj wiadomości tego autora


Sender wrote:
> de Renal pisze:
> > Sender wrote:
> >> de Renal pisze:
> >>
> >>> Pierwsza chce jeszcze rodzi� dzieci, te b�yszcz�ce oczy, to pot�ga
> >>> natury, mi�o�� nie jest czym� indywidualnym, cz�owiek zrzeka si�
> >>> prywatnego szcz�cia dla przed�u�enia gatunku, podobnie jak �o�nierz
> >>> ginie za gatunek do kt�rego przynale�y
> >>> Ta druga po porodzie zrozumia�a, �e jej �ycie si� sko�czy�o, bo
�yje
> >>> dla dziecka, ono jest najwa�niejsze.
> >>> Te b�yszcz�ce oczy to opr�cz seksu, to jeszcze sprawdzanie czy dasz
> >>> jej dzieci '' dobrej jako�ci''.........
> >> Ok. Przyznam, ze nie mam jeszcze zdania na ten temat i troch� za ma�o
> >> informacji do jaki� wniosk�w.
> >> A wi�c, dlaczego Twoim zdaniem:
> >> a) ta druga nie chce ju� rodzi� dzieci i b�yskiem w oczach nie sprawdza,
> >> czy ktoďż˝ da jej jeszcze dzieci?
> >> b) ta pierwsza nie zrozumia�a jeszcze, �e jej �ycie si� sko�czy�o,
bo
> >> �yje dla dziecka? Co tej drugiej pozwoli�o to zrozumie�?
> >> Pozdrawiam. MS
> >
> > 1. Mi�o�� to przed�u�enie gatunku
> > 2. Stacisz swoje osobiste szcz�cie i rozrywki , czy te� intelektualny
> > czas, gdy� od tej chwili masz by� odpowiedzialny za dziecko, �yjesz po
> > to aby ono �y�o, a nie dla siebie �yjesz .
> > 3. Cz�owiek jest rozdarty mi�dzy tym co nazywa si� niedojrza�o�ci� i
> > odpowiedzialno�ci�. Odpowiedzialno�� to zrzekanie si� szcz�cia
> > indywidualnego, nieodpowiedzialno�� to tworzenie swojego w�asnego
> > �ycia i inwestowanie w nie.
> > 4. Kobieta rozdarta karier� i macierzy�stwem, albo si� rozwijasz, albo
> > si� po�wi�casz i rodzisz dzieci.
> > 5. gatunek nie liczy siďż˝ z jednostkďż˝.
> > Tak wi�c jedna by�a bardzie skupiona na swoich warto�ciach i dziecko
> > jej to odebra�o.[ przypuszczalnie]
>
> Czyli dziecko tej drugiej odebra�o co�, czego ta pierwsza nie mia�a, lub
> nie by�a tego �wiadoma, wi�c nie odczu�a tak straty?
> St�d by�oby zrezygnowanie, mo�e �al, ale �eby a� tak trwa�e?
> Kobiety s� do�� odporne psychicznie i my�lisz, �e w takim przypadku
> podda�yby si� bez walki lub chocia�by jej sukcesywnej implementacji?
> My�l�, �e mo�esz mie� racje, ale to mo�e by� tylko cz��
wyja�nienia.
> Cholera, nie mam dziecka i troch� ci�ko mi si� wyobrazi� w takiej
> sytuacji.
> Mo�e jaki� rodzic ma tu pomys�, co najbardziej mo�e zniech�ca�
(cho�by
> czasem, do �ycia) w rodzinie z dzieckiem, opr�cz te�ciowej oczywi�cie ;-)
> Pozdrawiam. MS

A nie słyszałeś o kobietach porzucających dzieci, bo zmarnowały im
życie i zaczynające swoje życie od nowa?
Te pytania co postawiłeś na początku, właśnie o to chodzi, coś
utraciła ważnego.
Bycie rodzicem zmienia cały świat, jest to całkowita zmiana
rzeczywistości.
Nagle żyjesz dla kogoś a nie dla siebie, prawie każdy bardziej lub
mniej czuje tą zmianę to piętno.


› Pokaż wiadomość z nagłówkami


7. Data: 2009-12-09 12:04:02

Temat: Re: 2 matki
Od: "ostryga" <z...@v...pl> szukaj wiadomości tego autora

Użytkownik "Sender" <m...@k...pl> napisał w wiadomości
news:hfnoe6$6vl$1@inews.gazeta.pl...

> b) ta pierwsza nie zrozumiała jeszcze, że jej życie się skończyło, bo żyje
> dla dziecka?

Jeśli matka uważa że jej życie się skończyło bo żyje dla dziecka.

To dla mnie jest to kobieta niedojrzala emocjonalnie do posiadania dziecka.

I nie ma znaczenia ilośc jej dyplomów i pozycja społeczna.

pozdr.
ostryga.


› Pokaż wiadomość z nagłówkami


8. Data: 2009-12-09 12:24:19

Temat: Re: 2 matki
Od: "ostryga" <z...@v...pl> szukaj wiadomości tego autora

Użytkownik "Sender" <m...@k...pl> napisał w wiadomości
news:hfo45o$jad$1@inews.gazeta.pl...
> Zatem ta teoria chyba upada.
> Osoba niedojrzała emocjonalnie charakteryzuje się zmiennością nastrojów a
> nie stałością, w tym tego konkretnego.
> Pozdrawiam. MS

Nie kapuję o co ci biega.
Gwoli wyjasnienia tego wyżej na szybko wypisałam, bo akurat pracuję -

wg mnie podejscie z cyklu muszę się poświęcić i cierpiec w domu z dzieckiem
i odtąd moje zycie sie skonczylo bo brakuje mi dawnych uciech tylko dla
siebie i męczę się nie poświęcając uwagi tylko sobie jest sygnalem
niedojrzalosci.

Mamy wtedy dwa głowne scenariusze:
- frustracje w domu.
- lub ucieczke z domu do dawnego trybu zycia i zostawienie niemowlęcia pod
stala opieką niani, babci, opiekunki i pielęgniarki.

W jeden i w drugiej sytuacji najbardziej traci dziecko.
spadam do roboty.
pozdr.
ostryga.



› Pokaż wiadomość z nagłówkami


9. Data: 2009-12-09 12:41:38

Temat: Re: 2 matki
Od: "Chiron" <e...@o...eu> szukaj wiadomości tego autora

Użytkownik "ostryga" <z...@v...pl> napisał w wiadomości
news:hfo3nc$rda$1@news.onet.pl...
> Użytkownik "Sender" <m...@k...pl> napisał w wiadomości
> news:hfnoe6$6vl$1@inews.gazeta.pl...
>
>> b) ta pierwsza nie zrozumiała jeszcze, że jej życie się skończyło, bo
>> żyje dla dziecka?
>
> Jeśli matka uważa że jej życie się skończyło bo żyje dla dziecka.
>
> To dla mnie jest to kobieta niedojrzala emocjonalnie do posiadania
> dziecka.
>
> I nie ma znaczenia ilośc jej dyplomów i pozycja społeczna.
>
> pozdr.
> ostryga.
>

Ba! Często te dyplomy po prostu przeszkadzają:-(

--
Serdecznie pozdrawiam

Chiron


1. Znaleźć człowieka, z którym można porozmawiać nie wysłuchując banałów,
konowałów, idiotyzmów cwaniackich, łgarstw, fałszywych zapewnień, tanich
sprośności lub specjalistycznych bełkotów "fachowca", dla którego branżowe
wykształcenie plus umiejętność trzymania widelca jest całą jego kulturą,
kogoś bez płaskostopia mózgowego i bez lizusowskiej mentalności- to znaleźć
skarb.
- Waldemar Łysiak

2. Jedyna godna rzecz na świecie twórczość. A szczyt twórczości to tworzenie
siebie
Leopold Staff

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


10. Data: 2009-12-09 13:12:39

Temat: Re: 2 matki
Od: XL <i...@g...pl> szukaj wiadomości tego autora

Dnia Wed, 9 Dec 2009 00:54:22 -0800 (PST), Hanka napisał(a):

> On 9 Gru, 09:23, de Renal <f...@g...com> wrote:
>> Dlatego też wierność małżonka jest czymś sztucznym, wierność małżonki
>> jest zupełnie naturalną rzeczą: zatem niewierność żony zarówno pod
>> względem skutków, jak i nienaturalności jest bardziej karygodną, niż
>> niewierność męża.
>
> Lubie i cenie Abstrakcje.
> Jednak powyzsze slowa to juz nie jest Abstrakcja.
> To jest ABSURD.

Biologicznie - to on ma rację... W przyrodzie samce generalnie są
poligamiczne, tj moga zapłodnić i mają wyłączność na wiele samic w swoim
stadzie, natomiast każda z nich z natury rzeczy ma do dyspozycji tylko
przewodnika stada.

W kulturach wschodnich do dziś istnieje/istniało wielożeństwo - haremy,
pałace żon itp.
Warto przeczytać np:
http://muzulmanki.blogspot.com/2009/02/wielozenstwo-
wiernosc-i-uczciwosc.html
--

Ikselka.

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


 

strony : [ 1 ] . 2 ... 6


« poprzedni wątek następny wątek »


Wyszukiwanie zaawansowane »

Starsze wątki

Tłumy ślepców stale prześladują najlepszych spośród nas, tych którzy mieli lepszy wgląd w wartości.
DO...
Tak se czytam archiwa grup..
Kolejny skandal
TVP1 - POETA !!!

zobacz wszyskie »

Najnowsze wątki

Połowa Polek piła w ciąży. Dzieci z FASD rodzi się więcej niż z zespołem Downa i autyzmem
O tym jak w WB/UK rząd nieudolnie walczy z otyłością u dzieci
Trump jak stereotypowy "twój stary". Obsługa iPhone'a go przerasta
Wspierajmy Trzaskowskiego!
I co? Jest wojna w Europie, prawda?

zobacz wszyskie »