[...]
>
> pocielam te reklamowki i dziergam szydelkiem nr 5, ale mam wrazenie,
> ze lepsze byloby ciut grubsze.
> Torba niczego sobie, ale tak naprawde - to po co...?
> Reklamowki wprawdzie sie wykorzysta, ale kto by chodzil z "czyms
> takim" na zakupy ?
> Malo poreczne, bo jednak sporo ciezsze od zwyklej reklamowki, no i
> sztywne.
> Chyba ze jako wor na prezenty pod choinke...
>
> Pozdrawiam,
> Kasia

Torba dla mnie niczego sobie i ja nie miałabym oporów przed chodzeniem z nią
na zakupy. Zaczęłam ją i widzę, że jest wprawdzie sztywna, ale i bardzo
wytrzymała. Podoba mi się głównie ze względu na jej ekologiczność- w końcu
wszędzie dają te foliowe woreczki mam ich już tysiące w domu, w każdej
szufladzie niemal:-) Przed wyrzucaniem mam opór, bo tak długo się toto
rozkłada, więc staram się ich używać do "zdarcia", z własnymi choddzę do
sklepu, ale zdarzają się zakupy niezaplanowane... Plastikowa góra rośnie.
Myślę, że taka torba będzie idealna na zakupy na targu, gdzie kupuje się
warzywa, owoce, wszystko jest dość ciężkie... Nawet w osiedlowym sklepie,
kiedy idę po mleko, wodę, jajka i sok potrzebuję solidnej torby. Oczywiście,
że nie będę z nią chodzić po wieczorową kreację:-)
Robienie serwetek z tego samego surowca, to dla mnie już tylko i wyłącznie
gest ekologiczny, ale torba- rzecz użytkowa. Jeszcze mata przed drzwi wydaje
mi się sensowna:-) Serwetki i maskotki wolę z tradycyjnych szydełkowych
surowców:-)


> ---
> mailto: k...@o...pl
>


--
Wysłano z serwisu Usenet w portalu Gazeta.pl -> http://www.gazeta.pl/usenet/