Strona główna Grupy pl.soc.rodzina 261. Papierki lakmusowe

Grupy

Szukaj w grupach

 

261. Papierki lakmusowe

Liczba wypowiedzi w tym wątku: 10


« poprzedni wątek następny wątek »

1. Data: 2006-02-07 11:24:36

Temat: 261. Papierki lakmusowe
Od: "Cyprian K Peterka" <k...@g...pl> szukaj wiadomości tego autora

Istnieja pewne wskazniki - papierki lakmusowe stanu naszej duszy. Tymi
wskaznikami-papierkami sa dosc czesto uzywane przez ludzi slowa:

- WSZYSCY,
- WIEKSZOSC,
- TYLE SAMO,
- MNIEJSZOŚĆ
- NIKT

okreslajace stopien nasycenia naszego otoczenia przez dana ceche.

1. WSZYSCY.
Powiadamy: "WSZYSCY ludzie sa jacys", "WSZYSCY ludzie kradna", WSZYSCY
ludzie sa uczciwi, WSZYSCY sa nieuczciwi itp - wtedy gdy ta cecha dokladnie
i wiernie oddaje stan calej naszej duszy. A zatem jesli "WSZYSCY kradna" -
to i ja jestem zlodziejem! ,jesli WSZYSCY ludzie naduzywaja alkoholu - to
jestem pijakiem!, jesli WSZYSCY chodza na ryby - to jestem WEDKARZEM itp.

2. WIEKSZOSC
Powiadamy "WIEKSZOSC ludzi jest jakas", gdy to samo mowimy o ludziach, jak
wyzej, ale okreslajac ich liczbe jako WIEKSZOSC. Nie WSZYSCY zatem, lecz
WIEKSZOSC. Kto mowi, ze "WIEKSZOSC ludzi kradnie", wowczas albo sam kradnie
i jest zlodziejem, albo w najgorszym razie bardzo zazdrosci tym co kradna i
sam ukradlby przy najblizszej sposobnosci.

3. TYLE SAMO
Mozna o jakiejs cesze czy wlasciwosci charakteru powiadac, ze jest jej w
otoczeniu TYLE SAMO. Np. myslimy sobie lub mowimy, ze ludzi uczciwych jest
TYLE SAMO co nieuczciwych i to wowczas oznacza, ze i nasza wlasna uczciwosc
jest problematyczna, bo to znaczy ze sami raz jestesmy uczciwi innym razem
zas nieuczciwi.

4. MNIEJSZOSC
Jezeli mowimy ze "MNIEJSZOSC ludzi jest jakas" to znaczy ze dana cecha i w
nas samych wystepuje w malej ilosci.

5. NIKT
Powiadamy, ze "NIKT nie jest jakis", jesli nie ma w nas sladu jakiejs cechy.

Jeżeli jakas cecha we mnie dominuje, (panuje), wowczas wyprojektowuje te
ceche na ogol ludzi i mowie, że WSZYSCY ludzie posiadają te ceche. Ta cecha
jakby "przykleja sie" do wszystkich obserwowanych ludzi. Pijak zazwyczaj
uwaza ze "wszyscy wokol niego pija", albo przynajmniej, ze WIEKSZOSC ludzi
czesto pije alkohol.

Czlowiek, ktory uwaza, ze "WSZYSCY ludzie kradna", albo sam ma cos na
sumieniu, cos do ukrycia, albo po prostu ma nature zlodzieja, jest w swoim
wnetrzu złodziejem. Jeśli nawet nie kradnie, to ukradlby przy najblizszej
sposobnosci, gdyby tylko nie obawiał się kary, a na razie, być moze
zazdrosci innym kradnącym i zapełnia swoje otoczenie złodziejami.

Tak wiec niektorzy ludzie uwazaja ze np. "wszyscy ludzie sa zli", "wszyscy
sa pijakami", "wszyscy zrobia wszystko dla pieniedzy", "wszyscy mysla tylko
o sobie", "wszyscy sa egoistami", albo przeciwnie: "wszyscy sa
dobrzy", "wszyscy pomaga w potrzebie", "wszyscy sa sprawiedliwi", "wszyscy
sa altruistami" itp.

Jezeli jakas cecha posiada we mnie duza sile, ale niekoniecznie w
maskymalnym zakresie, wyprojektowywuje sie ja na "wieszosc ludzi", ale juz
nie na wszystkich. Mowi sie wtedy, ze "WIEKSZOSC ludzi jest jakas", np.
ze "większość ludzi jest zla, czy ze większosc ludzi jest dobra, wiekszosc
ludzi jest madra, albo że większosc ludzi to glupcy, wiekszosc ludzi jest
nieuczciwa, albo ze wiekszosc ludzi jest uczciwa, itp.

Jezeli z kolei posiadam jakaś cecha "w małym stopniu", wowczas mowie,
że "malo lub mniejszosc ludzi jest jakas", np. malo jest ludzi uczciwych lub
przeciwnie: malo jest ludzi nieuczciwych, malo jest ludzi zlych, albo
przeciwnie: malo jest dobrych itp.

Najmniejsza ilosc danej cechy wystepuje wtedy, gdy przypisuje sie te ceche
tylko jednemu czlowiekowi, albo w skrajnym przypadku - NIKOMU. Wtedy mowi
sie: nikt nie jest zlodziejem, nikt nie jest zly, nikt nie jest dobry, nikt
nie jest glupi, nikt nie jest madry itp.

Tak wiec, jesli zdarzy nam sie czasem skrytykuwac jakas JEDNA osobe,
zakcentowac jakies jej negatywne cechy, ale uwazamy ze ta osoba jest
wyjatkiem, ze na dobra sprawe NIKT poza ta osoba tej cechy nie posiada, to
oznacza to jedynie, ze jest we mnie bardzo malenki, sladowy, "punktowy"
wrecz slad danej cechy.

A zatem z tego, ze ktos negatywnie oceni jakas osobe pod jakims wzgledem,
nie wynika wcale, ze on sam jest taki sam!

Jesli wiec jakis dyskutant na tej grupie powie ze ja, CKP, jestem durniem,
to nie wynika z tego od razu, ze i on rowniez jest durniem, bo taka ceche
dostrzega! Ale gdyby on te ceche zaczal postrzegac u WIEKSZOSCI ludzi,
ktorych on zna, z ktorymi przebywa, obcuje, albo u WIEKSZOSCI dyskutujacych
osob - to by dopiero wowczas znaczylo, ze on sam jest faktycznie durniem.

Gdyby uwazal ze WIEKSZOSC ludzi jest zla, to znaczyloby, ze ZLO mocno
zakorzenilo sie i rozkrzewilo w jego wlasnej duszy i kazde jego spojrzenie w
zewnetrznosc "skazone jest" zlem wyplywajacym z jego duszy.

Tak wiec slowa: WIEKSZOSC, MNIEJSZOSC, WSZYSCY, NIKT to slowa-klucze,
slowa-wytrychy, slowa - paierki lakmusowe, ktore bedac wypowiadane przez
ludzi - zdradzaja jednoczesnie, jaki jest prawdziwy stan ich duszy, jakimi
naprawde sa oni w swoim wnetrzu, na dnie.

Czlowiek dokonujac osadu swiata i ludzi, za pomoca slow: WIEKSZOSC,
MNIEJSZOSC, WSZYSCY, NIKT lub TYLE SAMO - bardzo precyzyjnie osadza sam
siebie.

Kazdy, ktory drugiego czlowieka, nazywa glupcem, sam jest NOSICIELEM jego
glupoty, sam jest wlascicielem czastki jego glupoty. Im bardziej jednak
bedzie sie przy tym emocjonowac i im wiecej energii wlozy w udowadnianie ze
ktos jest GLUPCEM, tym wiekszym glupcem bedzie on sam.

Stopien wlasnej glupoty lub wlasnej madrosci mozna mierzyc nie tylko za
pomoca tych magicznych slow WSZYSCY NIKT WIEKSZOSC MNIEJSZOSC TYLE SAMO, ale
rowniez za pomoca sily ekspresji z jaka sie owa glupote lub madrosc
przypisuje innym osobom ze swego otoczenia. Im wiecej madrosci dostrzegac
bedziemy w otoczeniu, tym wiecej jest tej madrosci bedzie w nas samych.

No i oczywiscie jako wniosek natychmiastowy z tego rozwazania jest taki, ze
kto wiekszosc ludzi uwaza za faryzeuszy, sam jest najwiekszym faryzeuszem!
Albowiem swoje wlasne odbicie, swoje wlasne dązenia i swoje dzialania
dostrzega w dzialaniu innych ludzi.

Jak rozpoznac zatem dobrze drugiego czlowieka? Kiedy osadzamy innych,
zwłaszcza gdy wydajemy jakies bardzo uogolnione sady na temat postaw
wszystkich ludzi albo ich wiekszosci - zazwyczaj samych siebie osadzamy, o
sobie samych mowimy. "Nie sadzcie, abyscie nie byli sadzeni".

Przysluchujac sie uwaznie sadom i opiniom innych ludzi na temat ludzi i
swiata - mozemy sobie szybko wyrobic sobie opinie o nich samych, to znaczy o
tych, ktorzy dana opinie wydali. Ta metoda jest znana w psychologii i
opisywana była przez Freuda i Junga w ich psychoanalizie.

W opiniach i sądach ludzkich można badac intensywnosc poszczególnych ich
cech za pomoca uzywanych przez nich slow: WSZYSCY, WIEKSZOSC, TYLE SAMO,
MNIEJSZOSC, NIKT.

Aby jednak tych cech WSZYSCY, WIEKSZOSC, TYLE SAMO, MNIEJSZOSC i NIKT
wlasciwie uzywac, nalezy je odnosic wylacznie do swiata REALNEGO, nie zas do
wirtualnego, do swiata nas otaczajacego, nie zas do swiata, ktorego obraz
kreuja w naszej glowie media.

Wielu ludziom myli się swiat medialny (wirtualny) ze światem realnym.
Wypowiadaja wiec sądy na temat stanu tego swiata i jego kondycji nie na
podstawie wnioskow wypływających z obserwacji swiata znajdującego się wokół
nich, ale na podstawie nowinek dopływających do nich z prasy, radia,
telewizji, Internetu.

Trzeba sobie zdawac sprawe z tego, ze kiedy czlowiek cos widzi lub słyszy,
albo uczestniczy w jakims zdarzeniu bezpośrednio, to jego mozg filtruje
docierające do niego informacje i odsiewa plewy od ziarna, pozostawiając to
tylko, co jest cenne dla niego z jakiegos względu. O tym co jest, a co nie
jest prawdziwe, decydujemy sami.

Zupełnie inaczej przedstawia się sytuacja w przypadku faktu, którego nie
widzimy bezpośrednio, ale o którym się dowiadujemy z drugiej reki, np.
czytając prase, słuchając radia lub oglądając telewizje. Wówczas funkcje
cenzora odsiewajacego rzeczy istotne od nieistotnych dla nas, pelni ktos
inny: dziennikarz piszacy artykul, redaktor dobierający artykuly na sklada
gazety, redaktor programu radiowego lub telewizyjnego.

Taki starannie dobrany i wyselekcjonowany PRZEZ KOGOS material, nawet jeśli
składałby się w 100% z wyłącznie prawdziwych wiadomości, nosi na sobie
pietno WYBORU przez kogos innego, a nie przeze mnie samego.

Ludzie zniewoleni, czyli ludzie o mentalnosci niewolniczej bazuja w swoim
zyciu glownie na doniesianiach medialnych (wirtualnych) i na opisach swiata
oraz interpretacji historii dokananej przez innych. Nie maja oni wcale
swojego wlasnego zdania. Dlatego ich wypowiedzi to cytowanie innych i
roznorakie przedruki. To oznacza pustke duchowa i intelektualna.

Nawet tutaj, na naszej grupie, widac czasem to dno intelektualne, kiedy ktos
nie pisze sam od siebie, nie prezentuje wlasnych mysli - ale podsuwa innym
cytaty i fragmenty tekstow spreparowanych przez innych.

CKP


--
Wysłano z serwisu Usenet w portalu Gazeta.pl -> http://www.gazeta.pl/usenet/

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


Zobacz także


2. Data: 2006-02-07 12:21:35

Temat: Re: 261. Papierki lakmusowe
Od: "Qrczak" <q...@g...pl> szukaj wiadomości tego autora

Użytkownik "Cyprian K Peterka" <k...@g...pl> napisał w
wiadomości news:dsa01k$f5p$1@inews.gazeta.pl...
> Istnieja pewne wskazniki - papierki lakmusowe stanu naszej duszy. Tymi
> wskaznikami-papierkami sa dosc czesto uzywane przez ludzi slowa:
>
> - WSZYSCY,
> - WIEKSZOSC,
> - TYLE SAMO,
> - MNIEJSZOŚĆ
> - NIKT
>
> okreslajace stopien nasycenia naszego otoczenia przez dana ceche.
[ciach]

Światło widzę, światło...

Qbawion wielce


› Pokaż wiadomość z nagłówkami


3. Data: 2006-02-07 13:23:01

Temat: Re: 261. Papierki lakmusowe
Od: medea <e...@p...fm> szukaj wiadomości tego autora

Cyprian K Peterka napisał(a):

> Nawet tutaj, na naszej grupie, widac czasem to dno intelektualne, kiedy ktos
> nie pisze sam od siebie, nie prezentuje wlasnych mysli - ale podsuwa innym
> cytaty i fragmenty tekstow spreparowanych przez innych.

Czy określanie skrajnym mianem "dno intelektualne", na które można sobie
zasłużyć dzięki używaniu słów "wszyscy", "nikt", "mniejszość" itd., nie
powinno się również samo zawierać w definicji tego sformułowania? Poza
tym, dlaczego tworzysz osobny wątek skierowany do _wszystkich_, a nie
wymierzysz swojego wywodu do _konkretnej_ wypowiedzi, _konkretnego_
dyskutanta? Może zacznij swoje poglądy wdrażać w życie?

Pozdrawiam
Ewa

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


4. Data: 2006-02-08 21:12:50

Temat: Re: 261. Papierki lakmusowe
Od: Habeck Colibretto <h...@N...gazeta.pl> szukaj wiadomości tego autora

Dnia 07.02.2006, o godzinie 14.23.01, na pl.soc.rodzina, medea napisał(a):

<ciach>
Wiesz co oznacza 261?

--
Pozdrawiam,
*Habeck*
/Każda rzecz ma dwie strony. Fanatycy widzą tylko jedną/
- Schutzbach

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


5. Data: 2006-02-08 21:18:01

Temat: Re: 261. Papierki lakmusowe
Od: medea <e...@p...fm> szukaj wiadomości tego autora

Habeck Colibretto napisał(a):
> Dnia 07.02.2006, o godzinie 14.23.01, na pl.soc.rodzina, medea napisał(a):
>
> <ciach>
> Wiesz co oznacza 261?
>

Przyznam, że nie wiem. Czy to zasadniczo zmienia sens mojej wypowiedzi?

Ewa
Pewnie okażę się intelektualnym dnem ;-)

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


6. Data: 2006-02-09 11:11:41

Temat: Re: 261. Papierki lakmusowe
Od: puchaty <p...@g...pl> szukaj wiadomości tego autora

Dnia Wed, 08 Feb 2006 22:18:01 +0100, medea napisał(a):

> Pewnie okażę się intelektualnym dnem ;-)

Nie okażesz się. Chyba, że zaliczyć należy do tego grona każdego, który nie
przebrnął dotychczas przez wszystkie wcześniejsze 260 rozdziałów.

puchaty

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


7. Data: 2006-02-09 13:31:52

Temat: Re: 261. Papierki lakmusowe
Od: medea <e...@p...fm> szukaj wiadomości tego autora

puchaty napisał(a):

> Nie okażesz się. Chyba, że zaliczyć należy do tego grona każdego, który nie
> przebrnął dotychczas przez wszystkie wcześniejsze 260 rozdziałów.

Dzięki, puchaty. Nie zdawałam sobie sprawy, że takie opasłe dzieło
powstaje ;-).

Ewa

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


8. Data: 2006-02-11 13:27:38

Temat: Re: 261. Papierki lakmusowe
Od: Habeck Colibretto <h...@N...gazeta.pl> szukaj wiadomości tego autora

Dnia 09.02.2006, o godzinie 14.31.52, na pl.soc.rodzina, medea napisał(a):

>> Nie okażesz się. Chyba, że zaliczyć należy do tego grona każdego, który nie
>> przebrnął dotychczas przez wszystkie wcześniejsze 260 rozdziałów.
> Dzięki, puchaty. Nie zdawałam sobie sprawy, że takie opasłe dzieło
> powstaje ;-).

Na 261. nie koniec. CKP już dopisuje następne rozdziały. Polecam (nie
polecam :) ) psr. Na dzisiaj jest już 272.

--
Pozdrawiam,
*Habeck*
/Każda rzecz ma dwie strony. Fanatycy widzą tylko jedną/
- Schutzbach

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


9. Data: 2006-02-11 16:32:46

Temat: Re: 261. Papierki lakmusowe
Od: medea <e...@p...fm> szukaj wiadomości tego autora

Habeck Colibretto napisał(a):

> Na 261. nie koniec. CKP już dopisuje następne rozdziały. Polecam (nie
> polecam :) ) psr. Na dzisiaj jest już 272.
>

Widzę, że jesteś w kursie ;-).

Ewa

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


10. Data: 2006-02-12 11:01:58

Temat: Re: 261. Papierki lakmusowe
Od: Habeck Colibretto <h...@N...gazeta.pl> szukaj wiadomości tego autora

Dnia 11.02.2006, o godzinie 17.32.46, na pl.soc.rodzina, medea napisał(a):

>> Na 261. nie koniec. CKP już dopisuje następne rozdziały. Polecam (nie
>> polecam :) ) psr. Na dzisiaj jest już 272.
>
> Widzę, że jesteś w kursie ;-).

Oczywiście. Śledzę psr. Tyle, że przeczytałem jeden z postów CKP jeszcze
zanim zaczął je numerować i na tym skończyłem. :)

--
Pozdrawiam,
*Habeck*
/Każda rzecz ma dwie strony. Fanatycy widzą tylko jedną/
- Schutzbach

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


 

strony : [ 1 ]


« poprzedni wątek następny wątek »


Wyszukiwanie zaawansowane »

Starsze wątki

szkoła integracyjna warszawa- dramat
Piwo - pytanie do facetów
Re: meżczyzna 27 lat - kobieta 29,5 - przepraszam za zameszanie:)
meżczyzna 27 lat - kobieta 29,5
adwokata dla ojca szukam.

zobacz wszyskie »

Najnowsze wątki

"Nie będziesz cudzołożył."
Znalazłam kanał na YouTube dla dzieci i nie tylko i poszukuję podobnych
Mechanizmy obronne a zakazowe wychowanie dzieci.
Mechanizmy obronne a zakazowe wychowanie dzieci.
Mechanizmy obronne a zakazowe wychowanie dzieci.

zobacz wszyskie »