Data: 2003-05-17 10:01:13
Temat: Re: 5100 osob rocznie ginie z powodu samobójstwa
Od: "Natalia" <k...@p...onet.pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
Użytkownik "ajtne" <a...@n...op.pl> napisał w wiadomości
news:ba4ala$qf$1@news.onet.pl...
> Straszliwie trudno popatrzeć na to z nieco innej perspektywy, ale zwykle
> samobójstwo rozszerzone jest warunkowane depresją+miłością...
> Więc to raczej nie agresja (w potocznym rozumieniu), ale akt rozpaczy...
agresję to ten czyn goebbelsowej wywołał u mnie
to miałam na myśli
rozszerzone samobójstwo to się nazywa? oki, warto wiedzieć
mi raczej najpierw przychodzi tu do głowy słowo "zabójstwo" (i to
wielokrotne)
a potem dopiero samobójstwo
>
> "Motywy takiego rozszerzonego samobójstwa wiążą się z dążeniem
> do uchronienia najbliższych przed nieszczęściem, cierpieniem i sytuacją
bez wyjścia,
> w której - w ocenie pacjenta - znaleźli się najbliżsi.
zdaje się, że tak właśnie brzmiała teza autora ksiązki o goebbelsowej
ale kto tam tą g... wie? wszystko teraz w sferze domysłów
wedle najprostszego rozumowania - hitler skończony, zaraz i z nami się
policzą, zemszczą się na mnie i moich dzieciach, więc je od tego ustrzegę, a
poza tym, co to za życie bez hitlera?
tylko trzeba jeszcze wziąć pod uwagę, że z tego co wiem
ta kobieta to była fanatyczka, ślepo wierzyła w hitlera
bogata z domu, wcześniej zamężna z potentatem przemysłowym
miała z pierwszego małżeństwa syna, którego nie zabiła
poślubiła goebbelsa by wcisnąć się w bliskie kręgi hitlera
poślubienie hitlera nie wchodziło w rachubę
atrakcyjna, młoda, wykształcona, prawdziwa dama,
jej ojczym był Żydem, nie zrobiła nic, by go ocalić, nie wiadomo nawet,
gdzie go zabili
autor książki napisał, że wzorem mężczyzny, wodza i człowieka był dla niej
hitler
i że swoje dzieci traktowała jakby były dziećmi hitlera
(choć jasne jest, że nigdy nie była jego kochanką)
pozdrowienia
Natalia
|