> 8 marca 1908 roku w Nowym Jorku spaliło się w pożarze fabryki 129 kobiet,
> które nie mogły opuścić pomieszczeń bowiem właściciel fabryki zamknął
> swoje strajkujące niewolnice uniemożliwiając ucieczkę. Strajkowały bo chciały
> uzyskać prawa wyborcze i chciały polepszenia warunków pracy.

Hm, skąd wziąłeś tę żałobną historyjkę? Chciałem to sprawdzić i nic
nie znajduję, tylko coś takiego:

"On 8 March 1908, 15,000 women marched through New York City demanding
shorter work hours, better pay, voting rights and an end to child
labour. They adopted the slogan "Bread and Roses", with bread
symbolizing economic security and roses a better quality of life. In
May, the Socialist Party of America designated the last Sunday in
February for the observance of National Women's Day."

Natomiast o pożarze w Triangle Waist Company piszą, owszem, ale że był
25 marca 1911 i z opisu wynika, że kobiety zginęły bynajmniej nie
dlatego, że jakiś okrutny właściciel, zezwierzęcony samiec je
"zamknął" jak "niewolnice":

http://martlet.theorem.ca/old/archives/040304/featur
e.html

Nie mówiąc o tym, że zginęli też tam jacyś faceci, w sumie 141 ofiar.
Po co rozpowszechniać takie "urban legends"? No chyba że wiesz coś
więcej, czego w necie nie ma, albo to historyjka tylko dla
wtajemniczonych, ukryta przez mafię zezwierzęconych samców,
spiskujących przeciw kobietom;) Już nawet nie dodaję, że znając
stosunki własnościowe w USA właściciel płonącej fabryki zapewne
należał do narodu wybranego, więc to mógł być także spisek żydowsko-
masoński;)

> A niewolnice tyrały, tyrają i będą tyrać - bo po to są. To gorsza część ludzkości,
> do niedawna nie posiadająca duszy, praw obywatelskich i dyskryminowana
> społecznie i zawodowo. Niewolnice mają służyć swoim panom bez szemrania. :)

Pseudofeministyczne bzdety. Wierzysz w takie głupoty, które służą
głównie mącicielom manipulującym kobietami dla swoich celów?;)

> Bez WAS Niewolnic (matek, żon, koleżanek) nie byłoby po co żyć. :)

Teoria;) A co do Dnia Kobiet to nie wiem jaki ma sens, poza służeniem
socjalkomunistycznym celom skłócenia kobiet i mężczyzn i obudzenia
wrogości pomiędzy płciami. "Dziel i rządź". Dlatego jak dla mnie jest
to w ogóle nieważne. Dopóki naokoło mnie są jakieś kobiety, codziennie
jest ich dzień;)

Pozdro,
Pac