Data: 2005-01-14 11:39:31
Temat: Re: A jeśli realne 'kije' nie mają 2 końców ?
Od: "tycztom" <t...@v...iem.pw.edu.pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
->J.E. Arek<- cs61bl$iva$...@n...onet.pl naszkrobal(a):
> i nie zawracaj nam głowy kijami na grupie
> psychologicznej.
A imho to co napisał 'puciek drugi' jest bardzo interesujące.
Kiedy pomyśleć nad tym dłużej, to i w psychologię trafia tymi 'kijami'.
Zbliżam się do 30tki i dzięki 'pućkowatemu' wymyśliłem, że wszelkie
stresy mojego życia wynikały z tego, że ktoś cierpiał i nie wiedział
dlaczego. Nie wiedza p.t. "dlaczego?" oznacza automatycznie brak
lekarstwa. Nie wyleczysz tego, czego nie potrafisz choćby w małym ułamku
sprecyzować (intuicyjnie - np.). Ba! 'dzięki' takiej niewiedzy, nie
czujesz nawet potrzeby leczenia czegokolwiek, bo wg 'ciebie' żadna
choroba nie istnieje. To 'otoczenie' ma problem - nie ty. Takie
oscylowanie na pograniczu bólu i warjacji pociąga za sobą DYSKOMFORT
otoczenia... i spróbuj wtedy takiemu 'oscylatorowi' 'wmówić', że kij
nie ma końców :)
> pozdrawiam
> Arek
pzdr
tt
--
mansarda netopierza
http://tycztom.7net.pl
|