« poprzedni wątek | następny wątek » |
41. Data: 2006-02-23 12:06:46
Temat: Re: A jeśli to tylko sen?
Użytkownik "Justyna N" <c...@p...pl> napisał w wiadomości
news:43fb90e8@news.home.net.pl...
> Co jeżeli to tylko sen? Jeżeli nigdy się nie obudziłam? Jeżeli cały ten
- na pl.sci.filozofia Ci to wytłumaczą... ;-)
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
Zobacz także
42. Data: 2006-02-23 12:33:53
Temat: Re: A jeśli to tylko sen?> Deja vu (czyt. deża wi) zdarza się, że coś przeżywam po kilka razy.
> Zapętlenie. Mam wrażenie, że wróciłam do punktu wyjścia. Jakbym przeżyła 3
> lata i wróciła do momentu, gdy to wszystko się zaczęło. Może zabrzmi to
> dziwnie, ale historia dla mnie coś za często się powtarza-to nie jest
> przyjemne.
Przyjemne nie jest, ale całkiem normalne ;)
> To nie jest możliwe, żeby dokładnie po 3 latach (znając i unikając
> poprzednich błędów) znów znaleźć się w tej samej sytuacji.
Nigdy nie mów, że coś nie jest możliwe ;) To JEST możliwe, ba! - zdarza się
całkiem często. Nawet jeśli znasz i unikasz błędów, one Cię dopadną
niepostrzeżenie. Pogrzeb w swojej podświadomości ;)
Pzdr,
Paco
--
Wysłano z serwisu Usenet w portalu Gazeta.pl -> http://www.gazeta.pl/usenet/
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
43. Data: 2006-02-23 17:37:52
Temat: Re: A jeśli to tylko sen?
Użytkownik "Flyer" <f...@p...gazeta.pl> napisał w wiadomości
news:dtjiai$2go$1@nemesis.news.tpi.pl...
> Justyna N; <43fcec52$2@news.home.net.pl> :
>
>> Zazdroszcze. Chociaż też odsunełam ten problem na jakiś czas nie śpiąc
>> prawie wcale (pół godzinne drzemki). Nie śpisz-nie śnisz.
>
> Genialne. :( To teraz wycofaj się z tego pomysłu - niespanie,
> nadużywanie, zbytnie zmęczenie przynosi ulgę, ale na dłuższą metę
> powoduje, że nie masz dostatecznie dużo energi, żeby stawić czoła nowym
> sytuacjom [i masz osłabiony odbiór bodźców] - odpuść sobie na jakiś
> czas, sytuacja może się nie zmieni, ale zmieni się twój jej odbiór.
>
Teraz już nie umiem spać normalnie. Kładę się późno i budzę w nocy. Problem
polega na tym, że mam energię, ale ze starymi problemami wciąż sobie nie
radzę.
--
c...@p...pl
Helicobacter pylori:
najwierniejszy przyjaciel studenta
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
44. Data: 2006-02-23 17:53:41
Temat: Re: A jeśli to tylko sen?
Użytkownik "Flyer" <f...@p...gazeta.pl> napisał w wiadomości
news:dtjg9k$mu$1@nemesis.news.tpi.pl...
> Justyna N; <4...@n...home.net.pl> :
>
>> Użytkownik "Flyer" <f...@p...gazeta.pl> napisał w wiadomości
>> news:dtio0d$ppr$1@nemesis.news.tpi.pl...
>> Mam w dupie (przepraszam za
>> wyrażenie) dobre rady wszystkich psych-, którzy wmawiają mi, że wiedzą co
>> czuję.
>
> A dlaczego sądzisz, że nie wiedzą - nie znają treści werbalnej, ale
> mogli kiedyś odczuwać to samo, tyle że z innego powodu.
>
Nie chce słyszeć od nich, że wiedzą co czuję. Naprawde nie wiedzą. Jeżeli
nie masz dzieci, nigdy nie straciłeś dziecka to czy pomożesz rodzicom,
którzy stracili dziecko(np. w wypadku), że wiesz co czują?(To przykład). Tak
samo jest ze ze mną. Nie pomaga mi, jeśli ktoś twierdzi, że wie co czuję, a
nigdy nie był w mojej sytuacji.
>> Nie wiedzą, nie przeżyli tego co ja, nie są mną (chyba, że stanowią
>> element mojego snu). Zapomnieć? Udawać, że nie boli? Tylko dlaczego wciąż
>> się wszystko powtarza. Jak w najgorszym koszmarze kiedy uciekasz przed
>> czymś/kimś i po jakimś czasie wracasz w to miejsce, z którego zacząłeś
>> biec.
>> To frustrujące.
>
> Ja tam się powoli przyzwyczajam. :)
>
Ja nie mogę.
>> Nie mam czasu na rozrywki typu tv, muzyka. Cały czas mam zajęcia.
>
> Skoro tak piszesz, to zapytam - pracujesz i studiujesz wieczorowo?
>
Nie pracuję. Studia pochłaniają mi wystarczająco dużo czasu (mam zajęcia od
8 do 19-20 nie licząc poprawek, zajęć, egzaminów w sobote i nauki).
> Co do muzyki - to nie chodzi o rozrywkę, to chodzi o jej *towarzyszenie*
> [nawet ściszonej] w trakcie zajęć domowych, możesz sobie też zafundować
> małą fontannę [takie coś, co ma wielkość doniczki i z czego
> skapuje/spływa powoli woda] - ogólnie chodzi o "przeszkadzajki".
Żeby się uczyć muszę się skupić, więc nie może mnie nic rozpraszać.
> *Czasami* zrobienie sobie "przyjemności" poprzez np. zakupy,
> nieplanowane wyjście - złamanie rutyny, ale takie, które nie stanie się
> celem samym w sobie.
>
Nie pomaga. Zresztą płacę sporo za studia (teoretycznie wieczorowe), więc
mój budżet nie przewiduje częstych rozrywek/zakupów.
>> [...]
>> (pare dni temu znikneło mi kilka godzin-siedziałam bezczynnie i się
>> zawiesiłam).
>
> A proponowałem wizytę u ... . :( Bez tego też się da, ale mz. istnieje
> większe ryzyko.
>
>> [...]
>> Nie chce przeczekać-chcę żeby to już się skończyło. W końcu iść do przodu
>> zamiast zataczać kręgi.
>
> Wierzysz w magię społecznych treści? "Do przodu", to kwestia odczuwania
> czasu i pamięci, a nie coraz bardziej happy sytuacji, coraz większych
> sukcesów. Jak sądzisz - ile może się zmienić w ludzkim życiu? - że pokój
> zmieni na apartament, a ten na dom, a zamiast roweru będzie samochód?
> Naucz się zauważać/cieszyć z rzeczy małych, bo te spotykają człowieka
> codziennie i nie traci się na nie dużo energii.
>
Nie o takie "do przodu" mi chodzi. Raczej o psychiczne do przodu. Bez stania
w miejscu i wracania do tych samych wydarzeń.
--
c...@p...pl
Helicobacter pylori:
najwierniejszy przyjaciel studenta
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
45. Data: 2006-02-23 23:06:30
Temat: Re: A jeśli to tylko sen?
Użytkownik "Justyna N" <c...@p...pl> napisał w wiadomości
news:43fb90e8@news.home.net.pl...
> Co jeżeli to tylko sen? Jeżeli nigdy się nie obudziłam? Jeżeli cały ten
> bałagan to tylko majaki mojego umysłu? Jeżeli Wy też nie jesteście
> prawdziwi?
> Co jeżeli rozwiązuje nieprawdziwe problemy? Jeżeli nie ma nic? Przeżywam
> urojony ból?
> Co jeżeli jestem swoim własnym snem?
Ale to nie jest żaden sen - to piękna rzeczywistość :)
A nawet jeśli okazałoby się, że to sen, to co z tego? Najważniejsze jest to,
żeby się starać uczynić ten sen jak najpiękniejszym, pełnym miłości i
dobrych ludzi, pełnym magii ;)
Nietoperek
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
46. Data: 2006-02-23 23:07:13
Temat: Re: A jeśli to tylko sen?
Użytkownik "PowerBox" <p...@w...pl> napisał w wiadomości
news:dtk8hv$qb9$1@atlantis.news.tpi.pl...
>
> Użytkownik "Justyna N" <c...@p...pl> napisał w wiadomości
> news:43fb90e8@news.home.net.pl...
>> Co jeżeli to tylko sen? Jeżeli nigdy się nie obudziłam? Jeżeli cały ten
>
> - na pl.sci.filozofia Ci to wytłumaczą... ;-)
W taki sposób, że się nic nie zrozumie ;)
Nietoperek
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
47. Data: 2006-02-24 04:39:39
Temat: Re: A jeśli to tylko sen?Justyna N; <43fdf6ba$5@news.home.net.pl> :
>
> Użytkownik "Flyer" <f...@p...gazeta.pl> napisał w wiadomości
> news:dtjg9k$mu$1@nemesis.news.tpi.pl...
> > A dlaczego sądzisz, że nie wiedzą - nie znają treści werbalnej, ale
> > mogli kiedyś odczuwać to samo, tyle że z innego powodu.
> >
> Nie chce słyszeć od nich, że wiedzą co czuję. Naprawde nie wiedzą. Jeżeli
> nie masz dzieci, nigdy nie straciłeś dziecka to czy pomożesz rodzicom,
> którzy stracili dziecko(np. w wypadku), że wiesz co czują?(To przykład). Tak
> samo jest ze ze mną. Nie pomaga mi, jeśli ktoś twierdzi, że wie co czuję, a
> nigdy nie był w mojej sytuacji.
Pytanie pierwsze - a byłaś kiedykolwiek u psychologa lub u psychiatry? U
psychologów to pewien automatyzm odpowiedzi, udawana/werbalna empatia -
pewnie tego nie lubisz, a nie tego, że oni nie wiedzą co czujesz -
wyłapujesz fałsz w zachowaniu.
> > Skoro tak piszesz, to zapytam - pracujesz i studiujesz wieczorowo?
> >
> Nie pracuję. Studia pochłaniają mi wystarczająco dużo czasu (mam zajęcia od
> 8 do 19-20 nie licząc poprawek, zajęć, egzaminów w sobote i nauki).
Nie obraź się, ale trzy sprawy - one mają wpływ na twój obraz w moim
umyśle, więc nie musisz ich poprawiać, bo ja nie jestem elementem
twojego życia, nie zagrażam Ci w żaden sposób i nie mogę wpłynąć na
twoje postępowanie.
Teraz piszesz o pochłanianiu przez studia całego czasu, ale:
- piszesz na grupy o wcześniejszej porze, pomijam czas, który poświęcasz
na ich czytanie i odpisywanie;
- pisałaś o kilkugodzinnym "osłupieniu";
- znam ludzi ze studiów medycznych, z uniwerku, z polibudy - owszem
bywają ciężkie, ale nie aż tak, jak to przedstawiasz;
Jeżeli się nie mylę i jeżeli faktycznie trochę czasu "marnujesz" to :
a. świadczy to o spadku twojej efektywności w nauce, braku możliwości
skupienia się na niej;
b. reagujesz mocno obronnie na przewidywane ataki - nie dajesz
możliwości *sobie* na przyjęcie innego punktu widzenia - w wiekszości
wypadków quasiatakujący nie ma zamiaru atakować i nie trzeba się przed
nim bronić.
> > [...]
>
> Żeby się uczyć muszę się skupić, więc nie może mnie nic rozpraszać.
Ale Ty nie możesz się skupić. Prawda?
> > [...]
> Nie pomaga. Zresztą płacę sporo za studia (teoretycznie wieczorowe), więc
> mój budżet nie przewiduje częstych rozrywek/zakupów.
Nie znam twojej sytuacji finansowej, ale może w takim razie film DVD za
5 zł z ulicznego straganu?
Flyer
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
48. Data: 2006-02-24 11:24:09
Temat: Re: A jeśli to tylko sen?Dnia 22.02.2006 Justyna N <c...@p...pl> napisał/a:
> To już w którymś miejscu wykluczyłam. Nie uwierze, że ktoś mnie wymyślił
> chyba, że jakiś sadysta.
Znaczy tylko Ty jesteś taką sadystką żeby wymyślić siebie? :)
> Zazdroszcze. Chociaż też odsunełam ten problem na jakiś czas nie śpiąc
> prawie wcale (pół godzinne drzemki). Nie śpisz-nie śnisz.
Hm. Wykorzystując półgodzinne drzemki raczej powinnaś mieć sny...
--
Relpp
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
49. Data: 2006-02-24 11:43:26
Temat: Re: A jeśli to tylko sen?Dnia 22.02.2006 Justyna N <c...@p...pl> napisał/a:
> Deja vu (czyt. deża wi) zdarza się, że coś przeżywam po kilka razy.
> Zapętlenie. Mam wrażenie, że wróciłam do punktu wyjścia. Jakbym przeżyła 3
> lata i wróciła do momentu, gdy to wszystko się zaczęło. Może zabrzmi to
> dziwnie, ale historia dla mnie coś za często się powtarza-to nie jest
> przyjemne.
> To nie jest możliwe, żeby dokładnie po 3 latach (znając i unikając
> poprzednich błędów) znów znaleźć się w tej samej sytuacji.
A co z tym wszystkim co dostrzegłaś przez te 3 lata? Z tym czego
doświadczyłaś, zrozumiałaś, wywnioskowałaś etc?
--
Relpp
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
50. Data: 2006-02-24 13:03:06
Temat: Re: A jeśli to tylko sen?Justyna N napisał(a):
> Skoro nie mam świadomości, że to sen to nie mogę go kontrolować. Jeżeli to
> sen, który uważam za rzeczywistość nie próbuję zmienić rzeczywistości.
Są inne stany świadomości, z ich punktu widzenia sen od "rzeczywistości"
niewiele się różni.
Pozdrawiam
Mariusz
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
« poprzedni wątek | następny wątek » |