Data: 2012-03-23 18:08:03
Temat: Re: A może jednak nie zrzucać :-)
Od: Flyer <f...@g...pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
In article <361o3eyjht9z$.19yuxnvuwcijb.dlg@40tude.net>,
i...@g...pl says...
>
> Dnia Sun, 18 Mar 2012 00:23:09 +0100, Flyer napisał(a):
>
> > In article <rrzzgl75n5m5$.1rgq4ulr5x6b2$.dlg@40tude.net>,
> > i...@g...pl says...
> >>
> >> Dnia Sat, 17 Mar 2012 20:32:20 +0100, Flyer napisał(a):
> >>
> >>> In article <jk1cb1$jl9$7@inews.gazeta.pl>, q...@g...pl
> >>> says...
> >>>>
> >>>> Dnia 2012-03-17 04:48, niebożę Flyer wylazło do ludzi i marudzi:
> >>>>> In article<drwoumiab94f$.osyqrmstubgt.dlg@40tude.net>,
> >>>>> i...@g...pl says...
> >>>>>>
> >>>>>> Dnia Sat, 10 Mar 2012 19:48:01 +0100, Przemysław Dębski napisał(a):
> >>>>>>
> >>>>>>> (...)powinno się mówić kutas lub coś w
> >>>>>>> tym stylu ;)
> >>>>>>
> >>>>>> Fajfus, wacek... a najlepiej po staropolsku "kuś" 3-)
> >>>>>
> >>>>> Pręcik [męski organ kwiatów przypominający członka i mający
> >>>>> podobne zadanie]? ;>
> >>>>
> >>>> Tym pręcikiem to chyba chcesz Ikselkę obrazić.
> >>>
> >>> A w życiu. Wyobraź sobie zdanie "fascynują mnie pręciki
> >>> kwiatowe" - zupełnie neutralne zdanie, które może być zaczątkiem
> >>> czegoś "głębszego". ;>
> >>>
> >>> PF
> >>
> >> Jesli już o Ciebie chodzi, powinieneś się raczej wypowiadac o znamieniu,
> >> słupku i zalążni 3-)
> >
> > Aż tak dobry z biologii nie byłem, ale i tak nie wiem o co
> > chodzi. Z mojego zooma jestem w sumie zadowolony - jeżeli chodzi
> > o partnerki to trudno powiedzieć, bo w sumie miałem trzy
> > dwuletnie epizody życia seksualnego w moim 40 letnim życiu.
> > Pamiętam jednak, jak mi jedna wyrżnęła czajnikiem koło głowy [w
> > ścianę], bo się zdenerwowała że osiągnęła orgazm, ale to nie
> > zasługa mojego zooma, a raczej moich ręcy i takich tam. ;>
> >
>
> No i własnie ten czajnik powinien Ci dać do myślenia - dla Ciebie tyle
> roboty, a tu tylko orgazm 3-)
Nie, nie, nie - to była osoba nadużywająca alkoholu, która swoje
życie budowała na konstrukcji pt. "nie mogę uzyskać orgazmu". I
przyszedł ktoś i zburzył jej rolę budowaną ładnych parę lat. To
tak, jakby Ci ktoś powiedział, teraz, że nie jesteś kobietą ale
mężczyzną.
Akurat w jej przypadku seks nie był potrzebny do zadowolenia,
ale raczej do zaspokojenia potrzeb społecznych i bytowych [skoro
alkohol może zastąpić seks, to sam seks przestaje mieć wartość -
staje się kluczem] -
http://wyborcza.pl/1,75476,11399682,Brak_seksu_wpedz
a_w_alkoholi
zm_muche_owocowke.html ;>
PF
|