Data: 2010-05-01 16:52:54
Temat: Re: A słowo ciałem...
Od: Ikselka <i...@g...pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
Dnia Fri, 30 Apr 2010 10:36:06 +0200, Flyer napisał(a):
> - łatwo nie zwracać na siebie uwagi;
> - tworzy się kopia normalnej struktury społecznej, gdzie na dole są
> biedacy [wykorzystywani do zamachów], klasa średnia i bogacze;
>
> Tymczasem w Polsce każda osoba pochodzenia arabskiego zwraca na siebie
> uwagę i dodatkowo są to ludzie "sukcesu" - mają pracę, swoje życie,
> plany. "Pociągający za terrorystyczne sznurki" nie mają się do kogo
> zwrócić - "biedoty arabskiej" u nas nie ma, a pomysł, żeby zwrócić się
> do lokalnego pijaczka, żeby zginął za Allaha, tchnie nonsensem.
Jeśli lokalny pijaczek zostanie lokalnie... upss - lojalnie powiadomiony,
że zginie, no to to tchnie. No ale jeśli pijaczek nie ma pojęcia, co ma w
bagażu podręcznym, to już nie bardzo tchnie.
A i kto każe się uciekać do (zawodnej!) pomocy lokalnego pijaczka? - są
ludzie, w tym specjaliści, którzy za pieniądze zrobią wszystko, w
szczególności mogą to byc ludzie, którzy potrzebują np pieniędzy na
operację śmiertelnie chorego dziecka albo sami chętnie się wysadzą w
powietrze, żeby rodzina dostała odszkodowanie z polisy opłaconej przez
terrorystów. A już scenariusz zdalnego odpalenia bomby czy włączenia
zainstalowanej wcześniej aparatury zakłócającej pracę instrumentów
pokładowych jest banalny - co za problem wśliznąć się na lotnisko pomiędzy
personel techniczny? Czyż islamiści muszą być ciemnoskórzy? A któż to Tobie
powiedział?
|