Data: 2008-08-15 21:56:52
Temat: Re: ANTY-konformista
Od: "cbnet" <c...@n...pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
Sposób cytowania - wyjaśniam po raz n-ty: nie wymyśliłem go, lecz
zaadoptowałem w warunkach w których funkcjonuje jako jedyny
obowiązujący.
Niechęć przeciwników takiego sposobu wynika nie z pobudek
racjonalnych, lecz nonkonformizmu opartego na przyzwyczajeniach.
W tym sensie można powiedzieć, że działam jako rewolucjonista
(na "dziewiczym" terenie) i mam przeciw sobie nonkonformistów
[notabene: ograniczonych, co jest IMHO cechą immanentną
nonkonformizmu].
Co do Kwaśniewskiego - zupełne nieporozumienie.
Nie chce mi się ponownie tłumaczyć.
Kwestia tła: nonkonformizm jest cieniem społeczeństwa - nie mam
nic przeciwko temu aby tłem społeczeństwa był jego cień. ;)
Ogrągły stół w PL był częścią rewolucji IMHO.
IMHO akurat nonkonformizm jest całkowicie bezużyteczny z punktu
widzenia interesu społecznego, niemniej akceptując jego istnienie
jako potencjalnej fazy rozwoju mentalnego sprzyjającej kształtowaniu
się dojrzałości społecznej, lecz sprzeciwiam się dystyngowaniu
nonkonformizmu do rangi wyższej w stosunku do tego co sobą
realnie reprezentuje.
--
CB
Użytkownik "tren R" <t...@p...pl> napisał w wiadomości
news:g83kic$8ot$1@news.onet.pl...
> weź pod uwagę, że istnienie nonkonformistów jest korzystne z punktu
> widzenia interesu społecznego. tylko te jednostki mają szansę zobaczyć
> więcej niż wszyscy ci, którzy bezrefleksyjnie podążają za pasterzem.
> [...]
> kwaśniewski w istocie swojej waaadzy był tyranem [...]
> ty mówisz o wizerunku [...]
> w tym sensie może być nawet uznany przez ciebie za nonkonformistę.
> nonkonformizm nie może istnieć bez tła - bez zasad, od których się odcina.
> są one immanentnie wpisane w jego istotę.
> [...]
> btw - czy okrągły stół i przemiany u nas, to była rewolucja?
|