Data: 2003-06-22 21:44:28
Temat: Re: Aborcja
Od: Janek K <jankul1@sink_spam_autograf.pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
Arek <a...@e...net> wrote in news:bd409s$kr1$1@news.onet.pl:
> Uzytkownik Janek K napisal:
[ciach!]
>
>> Mylisz mnie z kims innym ;-). Nie argumentowalem, ze ten los jest
>> nieludzki, tylko mowie, ze adopcja nie zawsze jest dobra dla dziecka.
>
> Kurna! I to mi wlaśnie chodzi. To lepsze jest zarznąc, tak?
> To moze najlepiej wytruc wszystkich ludzi na świecie i bedzie spokój,
> tak? Bo jak nie to po kiego dajecie takie debilne "argumenty"?
Czy ja gdziekolwiek napisalem, ze jestem "pro-choice"?
Zastanow sie, zanim zaczniesz kopac, bo mozesz kopnac nie tego. A ze ten
ktos akurat nie walczy po Twojej stronie z rownym Twojemu ferworem, to
nie oznacza jeszcze, ze stoi po stronie przeciwnej. Wiec sie pohamuj. ;-)
>
>> Na jakich zasadach? Bo tak, jak to opisales, to brzmi, jakby matka
>> mogla dac ogloszenie w gazecie albo w biurze adopcyjnym, ze chce
>> oddac swiezo wykarmionego, ale niechcianego bachora. ;-> W jedno mi
>> sie wierzyc nie chce, o drugim nie slyszalem.
>
> Moze i dac ogloszenie gdy jest w ciązy, moze i sie udac do dowolnej
> organizacji prorodzinnych. Wybierze sobie rodzine i po urodzeniu
> przekaze dziecko tej rodzinie. Papierki mogą sobie spokojnie potem
> zalatwiac.
Jakos to wybieranie rodziny przez matke biologiczna nie brzmi mi zbyt
wiarygodnie. :-\
Moze tak rzucilbys jakies linki informacyjne, adresy...
Jestes bojownik, to wojuj z glowa. ;-)
>
> Arek
>
>
Janek
--
"It is bad to carry even a good thing too far. Even concerning things
such as Buddhism, Buddhist sermons, and moral lessons, talking too much
will bring harm."
|