Data: 2009-08-31 20:35:19
Temat: Re: Aborcja a choroby psychiczne
Od: tren R <t...@n...sieciowy>
Pokaż wszystkie nagłówki
Stalker pisze:
> tren R pisze:
>
>>> Trza się było w szkole uczyć czytać, a nie lać z dzieciakami.
>>
>> ja byłem raczej z gatunku tych pacyfistów. niestety.
>
> Przez internet tego nie widać... Ty faktycznie masz jakiś problem ze
> wspomnieniami z dzieciństwa? Powyższa uwaga, plus dosyć "tendencyjne"
> pytanie "co wyrośnie z takiej klasowej ofiary"...
nie do końca, musiałbym sie powgłębiać, a nie lubię się rozwlekać :)
ale generalnie nie - ofiarą nie byłem. byłem rzeczywiście spokojnym
chłopakiem, który nikogo nie tykał. no, może oprócz jednej ofiary
klasowej... z którą siedziałem w ławce.
> Wyleciało mi z głowy jak sie nazywa ten mechanizm, ale w jakimś tam
> odcinku bodaj "Nianiu ratuj" (w oryginale Nanny 911) była historia ojca,
> który właśnie z dzieciństwa wyniósł to poczucie "bycia ofiarą" i
> próbował na zasadzie kontrastu zrobić z syna "prawdziwego mężczyznę".
> Efekt opłakany...
robienie z dziecka kogokolwiek przynosi często taki efekt.
> A w sprawie tego "co wyrasta z tych klasowych ofiar":
> Pewnie większość grupowiczów przeszła już rytuał naszoklasowego
> spotkania po latach. Można by tu pewnie zebrać z tych spotkań niezły
> materiał do analizy. Jeśli tez zaliczyłeś takie spotkanie, to sam możesz
> powiedzieć jak skończyły klasowe rozrabiaki, a jak inni
tak, ale jak pisałem - próba niewielka, a też nie siedzę w ich wnętrzach.
--
http://www.lastfm.pl/music/Tu+i+Teraz/16+Minut
|