Strona główna Grupy pl.soc.rodzina Alimenty

Grupy

Szukaj w grupach

 

Alimenty

Liczba wypowiedzi w tym wątku: 338


« poprzedni wątek następny wątek »

171. Data: 2004-12-30 08:49:43

Temat: Re: Alimenty
Od: "Nixe" <n...@i...peel> szukaj wiadomości tego autora


Użytkownik "idiom" <i...@w...pl> napisał

> Na początku zarobek miał bliski zeru, przez jakiś rok (żyli z
> pensji jego żony).

Chciałabym w tym miejscu przypomnieć, że rozmowa zaczęła się od
przekonywania paru osób, że biznes można zacząć bez żadnych środków własnych
i inwestycji. To, co napisałaś wyżej o życiu z pensji żony "troszkę" mi do
tego nie pasuje.

PozdrawiaM

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


Zobacz także


172. Data: 2004-12-30 08:50:17

Temat: Re: Alimenty
Od: "Nixe" <n...@i...peel> szukaj wiadomości tego autora

Użytkownik "idiom" <i...@w...pl> napisał

> No, tak, zapomniałam, że u nas bezrobotni nie są zdesperowani :D

Czyli jeśli kogoś okradną, to też usprawiedliwisz to desperacją?
I tu i tam złamane zostało prawo. To tak gwoli ścisłości.

> Sama napisałaś "masowy".
> Znasz znaczenie tego słowa czy tak Ci wpadło do wypowiedzi, zupełnie
> wypaczając jej sens (bo to o czym pisałam to nie jest masowa produkcja)?

Monika, proszę nie udawaj, że nie widzisz różnicy między gotowaniem dla
rodziny, a gotowaniem i transportem żywności dla więcej niż kilku osób. A
jesli miałabyś problemy, to sugeruję zasięgnąć stosownej infromacji w
Sanepidzie.

PozdrawiaM

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


173. Data: 2004-12-30 08:59:49

Temat: Re: Alimenty
Od: "Nixe" <n...@i...peel> szukaj wiadomości tego autora

"idiom" <i...@w...pl> napisał w wiadomości

> Na takie hasło mam zwykle jedną radę - mniej oglądaj filmów, więcej
> czytaj.
> To pomaga mieć większą orientację w dzisiejszym świecie realnym a nie
> filmowym.

Skoro więc masz tak dobrą orientację, to może odpowiesz mi w końcu na
pytanie jak duży jest popyt na tego typu usługi. Sam fakt, że kilkanaście
osób z tego żyje nie jest żadnym wyznacznikiem.

PozdrawiaM

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


174. Data: 2004-12-30 09:03:48

Temat: Re: Alimenty
Od: "Nixe" <n...@i...peel> szukaj wiadomości tego autora

"idiom" <i...@w...pl> napisał

>> Nie sztuką jest kupić ładną, świeżą paprykę w ilości i cenie detalicznej.
>> Sztuką (najczęściej jednak niemożliwością) jest kupić ilość detaliczną w
>> cenie hurtowej.

> Rozumiem, że próbowałaś, skoro wiesz, że jest niemożliwością (najczęściej)
> ?

Owszem. Staram się nie pisać o rzeczach, o których nie mam zielonego
pojęcia.
Oczywiście papryka jest tu tylko przykładem.

PozdrawiaM

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


175. Data: 2004-12-30 09:13:30

Temat: Re: Alimenty
Od: "idiom" <i...@w...pl> szukaj wiadomości tego autora


Użytkownik "Nixe" <n...@i...peel> napisał w wiadomości
news:cr0fbu$d9i$1@news.onet.pl...

> Chciałabym w tym miejscu przypomnieć, że rozmowa zaczęła się od
> przekonywania paru osób, że biznes można zacząć bez żadnych środków
własnych
> i inwestycji. To, co napisałaś wyżej o życiu z pensji żony "troszkę" mi do
> tego nie pasuje.

Przypominam, że w żadnym momencie nie podałam przykładu mojego szefa jako
sposobu na interes bez inwestycji, tylko był to argument za tym, ze wzrost
od 300 do 30000 PLN zarobku wcale nie jest niemożliwe i właśnie dlatego
pojawił się ten motyw w tym właśnie miejscu, a nie wcześniej.
Przypominam albo wskazuję, bo chyba nie zauważyłaś w którym momencie rozmowy
i w jakim kontekście pojawił się ten przykład.

poza tym, jeśli bezrobotny nie ma żadnego dochodu i jego żona też nie ma
zadnego dochodu, to z czego oni żyją?
Jaka jest różnica miedzy tym, ze oboje siedza w domu i nie mają kasy, a tym,
że on robi chałupniczo jakis biznes w pokoiku domu rodziców i nie ma na
razie dochodu, a ona nie ma kasy ?

Monika


› Pokaż wiadomość z nagłówkami


176. Data: 2004-12-30 09:15:41

Temat: Re: Alimenty
Od: "idiom" <i...@w...pl> szukaj wiadomości tego autora


Użytkownik "Adam Moczulski" <w...@d...pl> napisał w wiadomości
news:cr0ep5$i04$2@atlantis.news.tpi.pl...

> Prostytucję też każą udowadniać.

Jak ?

> > W taki sam sposób istnienie osoby która nie ma oficjalnych dochodów
powinno
> > być podstawą do wkroczenia - nie zarabia, a jednak żyje, czyli musi mieć
> > jakiś dochód.
>
> I tak jest.


Serio ?
Znasz takie przypadki, gdy ktoś oskarżył np. bezdomnego bez dochodu o
wprowadzanie do obrotu finansowego środków pochodzących z
nielegalnych/nieopodatkowanych źródeł ??

Monika


› Pokaż wiadomość z nagłówkami


177. Data: 2004-12-30 09:27:54

Temat: Re: Alimenty
Od: "Jolanta Pers" <j...@g...pl> szukaj wiadomości tego autora

Nixe <n...@i...peel> napisał(a):

> Korzystam z komputera rodziców/znajomych albo szukam np. w panoramie firm
> firmy, która zajmuje się tego typu działalnością.

A jeśli nie chce wstać komputer, na którego dysku masz 90% wykonanej pracy
albo jedyne w okolicy potrzebne oprogramowanie? Pytanie wcale nie jest
wydumane. Kiedyś w poniedziałkowy ranek mój komputer powitał mnie uroczym
bluescreenem. A ja miałam szybko coś do odesłania. Pewnie, kopię miałam, jak
zawsze, na ftp. Ale co z tego - żeby się do tego dobrać, potrzebny jest inny
komputer z połączeniem do internetu. Dobra, to się jeszcze da załatwić -
dowolny sąsiad. Ale nie sądzę, żeby w promieniu kilku kilometrów ktokolwiek
miał zainstalowanego Tradosa. Sąsiedzi zapewne zaopatywaliby się dość
niechętnie na perspektywę zainstalowania na ich kompach kobylastego,
dziwnego, niestabilnego i grzebiącego w rejestrach oprogramowania. A gdyby
nawet się zgodzili, to certyfikat do podpisu cyfrowego mam tylko na tym
komputerze i w tym momencie jest tzw. klasyczna dupa blada - ratuje mnie
tylko szybkie uruchomienie komputera choćby w trybie awaryjnym.

Oczywiście, teraz to my rozwiązujemy problem posiadaniem w domu 3 komputerów,
ale zdaję sobie sprawę z tego, że to nie jest rozwiązanie dla każdego i nie
zawsze nas było stać na to, żeby przy padzie komputera iść do sklepu i
powiedzieć "tego notebooka poproszę, tylko szybko, nie trzeba pakować".

> Dlatego nie kupuję komputerów w takich miejscach.

I nic w nich nie wymieniasz? Jak potrzebny Ci większy twardy dysk, to stary
komp sru do śmietnika, pędzisz i kupujesz np. funkiel nówkę stację roboczą HP
u dystrybutora? No, no, no. Szacuneczek dla możliwości finansowych w takim
razie. My mamy przyzwoite komputery tylko dzięki temu, że ciągle je po
kawałku wymieniamy.

Poza tym to, że Ty nie kupujesz, nie znaczy, że nikt inny nie kupuje. Dla
wielu ludzi kupienie komputera, dla dziecka czy do drobnych prac domowych, o
300 zł taniej, jest bardzo kuszące. Nie stać ich na trzymanie w domu 3
komputerów heavy duty, bo to musi mieć sens ekonomiczny. Na usługi
profesjonalnego serwisanta obsługującego firmy, który zedrze 100 zł za
godzinę, też ich zapewne nie stać. Ale to oni są targetem dla studenta, który
na telefon przyjedzie, pogrzebie i odpali i weźmie za to może 50 zł.

> Dobrze, tylko jak znaleźć kogoś takiego? Stąd moje pytania o reklamę i
> promocję "firmy".
> Wydawało mi się zawsze, że to firmie czy "firmie" powinno zależeć na
> dotarciu do jak największej liczby klientów, a nie odwrotnie.

Problemy promocji są dokładnie takie jak w przypadku innych mikrobiznesów na
małą skalę. Ogłoszenia w sklepach, na słupach, w gazetce osiedlowej, na
klatkach schodowych. Ja po prostu zostawiam sobie ogłoszenia, które mi się
rzucą w oczy, a które mogą się kiedyś przydać.

> I jak masz awarię kompa to robisz rundkę po osiedlu w poszukiwaniu tego
> typu
> ogłoszeń czy raczej sięgasz po panoramę firm, google i inne tego typu
> źródła?

Gdybym była w sytuacji bezradnej komputerowo niewiasty, oddzieram karteczkę
zobaczywszy ogłoszenie i pieczołowicie przechowuję. Zresztą widzisz jakąś
przeszkodę, żeby taka firma (czy nawet nie firma) reklamowała się choćby w
gazecie codziennej albo na WWW? (BTW, żeby się dobrać do gugla, trzeba mieć
sprawny komputer.) Acz sądzę, że taka drobna reklama polegająca na
rozwieszaniu ogłoszeń tu i ówdzie albo rozkładaniu ulotek w sklepie, w
kiosku, u osiedlowego fryzjera, jest na początek całkowicie wystarczająca.

JoP

--
Wysłano z serwisu Usenet w portalu Gazeta.pl -> http://www.gazeta.pl/usenet/

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


178. Data: 2004-12-30 09:32:00

Temat: Re: Alimenty
Od: Adam Moczulski <w...@d...pl> szukaj wiadomości tego autora

Użytkownik idiom napisał:

>>Prostytucję też każą udowadniać.
>
> Jak ?

Pytają np dzielnicowego.

>>>W taki sam sposób istnienie osoby która nie ma oficjalnych dochodów
>
> powinno
>
>>>być podstawą do wkroczenia - nie zarabia, a jednak żyje, czyli musi mieć
>>>jakiś dochód.
>>
>>I tak jest.
>
> Serio ?
> Znasz takie przypadki, gdy ktoś oskarżył np. bezdomnego bez dochodu o
> wprowadzanie do obrotu finansowego środków pochodzących z
> nielegalnych/nieopodatkowanych źródeł ??

To akurat bardzo częste. Oczywiście oni są tylko formalnie bezdomni i
bez dochodów.

--
Pozdrawiam
Adam

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


179. Data: 2004-12-30 09:56:42

Temat: Re: Alimenty
Od: "idiom" <i...@w...pl> szukaj wiadomości tego autora


Użytkownik "Adam Moczulski" <w...@d...pl> napisał w wiadomości
news:cr0i67$7r$1@nemesis.news.tpi.pl...
> Pytają np dzielnicowego.

ROTFL

Zapytaj mojego dzielnicowego czy wie z kim sypiam :D I czy biorę kasę od
tego kogoś.
BTW kto jest moim dzielnicowym ?

Nie mówiłam o prostytucji jaką znacie zapewne z filmów tylko o czymś co jest
nazwyane "sponsoringiem"


> To akurat bardzo częste. Oczywiście oni są tylko formalnie bezdomni i
> bez dochodów.

Wiesz, większość bezdomnych jest tylko formalnie bez dochodu, bo nawet
żebranie jest dochodem.

Jakie konkretne przypadki znasz, gdzie czepiono się o to, że żyją, choć nie
mają dochodu - o to, a nie o sytuację, gdy przy okazji innego postępowania
podważnono brak dochodów (ze względu na stopę życia)?


Monika


› Pokaż wiadomość z nagłówkami


180. Data: 2004-12-30 09:59:43

Temat: Re: Alimenty
Od: Grzegorz Janoszka <G...@S...pro.onet.pl> szukaj wiadomości tego autora

On Wed, 29 Dec 2004 21:36:44 +0100 I had a dream that Nixe <nixe@fałpe.peel> wrote:
>> Wybacz, ale nie zaprzątam sobie głowy zapamiętywaniem, czy dany
>> pseudonim artystyczny oznacza kobietę czy faceta.
> Świadczy to tylko i wyłącznie o Twoim poziomie kultury i szacunku do
> rozmówcy.

Wiesz, jak mogę szanować kogoś, kto podpisuje się "H4x0r" czy jakkolwiek
podobnie?

>> Jak ktoś nie ma choć
>> grama odwagi, by podpisać się pod swoją twórczością, to ja takich nie
>> traktuję poważnie.
> To po co w ogóle ze mną dyskutujesz?
> BTW - co ma do tego kwestia odwagi? Jaką mam mieć pewność, że "Grzegorz
> Janoszka" to również nie jest wymyślony przez Ciebie nick?
> Jednym słowem - ROTFL do kwadratu.

Wiesz, wystarczy odrobina pomyślunku i takie rzeczy idzie sprawdzić.
Niestety myślenie to bardzo deficytowy towar czasami.

--
Grzegorz Janoszka odpowiadając POPRAW adres

UWAGA, mam specyficzne poczucie humoru! Na newsach wyrażam swoje prywatne
specyficzne poglądy, a nie moich byłych, obecnych i przyszłych pracodawców.

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


 

strony : 1 ... 10 ... 17 . [ 18 ] . 19 ... 30 ... 34


« poprzedni wątek następny wątek »


Wyszukiwanie zaawansowane »

Starsze wątki

[OT] Prośba studenta
Wesołych Świąt
Re:
Dziecko a rozwod :(
Moj swiat runal

zobacz wszyskie »

Najnowsze wątki

"Nie będziesz cudzołożył."
Znalazłam kanał na YouTube dla dzieci i nie tylko i poszukuję podobnych
Mechanizmy obronne a zakazowe wychowanie dzieci.
Mechanizmy obronne a zakazowe wychowanie dzieci.
Mechanizmy obronne a zakazowe wychowanie dzieci.

zobacz wszyskie »