Strona główna Grupy pl.sci.psychologia Alkoholizm jak sobie z tym poradzić ???

Grupy

Szukaj w grupach

 

Alkoholizm jak sobie z tym poradzić ???

Liczba wypowiedzi w tym wątku: 1


« poprzedni wątek następny wątek »

1. Data: 2004-09-13 12:19:12

Temat: Alkoholizm jak sobie z tym poradzić ???
Od: k...@o...pl (Kochas (ona)) szukaj wiadomości tego autora

Od 30 lat mój ojciec jest nalogowym alkoholikiem .Czesto kazdy powrot ojca
do domu to jedna wielka wojna .Czesto dochodzi tez do tego ze "on" bije
mnie i moją matke .Próbowałyśmy mu pomóc zapisał sie do AA ale sie odpisał
stosowalismy tez metode wszczeienia mu jakiegos środka ( ni pamietam nazwy)
Wtej chwili ojciec jest bardzo agresywny wyladowałam przewz niego w
szpitalu
mama równiez !!! Kazdy mówił zeby podac go do sądu i zmusic do leczenia
zamknietego ale mam boi sie jego reakcji . Kazdy dzień to dla mnei
chorror.
Boje sie wracać do domu po szkole , nie oddzywam sie do nikogo w domu ,
Wykańczam sie psychicznie .Prosze o pomoc !!! jeśli mozecie piszcie do mnie
bede wdzieczna niewiem co robic a powoli zaczynam chyba odstawać od
reszty
rówieśników !!! Boje sie wszytskiego co zwiazane jest z alkoholem

--
Serwis www użytkowników pl.sci.psychologia: http://PSPhome.DHTML.pl
Podstawowe reguły grupy psp: http://PSPhome.DHTML.pl/reguly.html

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


Zobacz także


1. Data: 2004-09-13 12:55:02

Temat: Re: Alkoholizm jak sobie z tym poradzić ???
Od: "Cyprian K.Peterka" <c...@o...pl> szukaj wiadomości tego autora

Użytkownik "Kochas (ona)"

> Od 30 lat mój ojciec jest nalogowym alkoholikiem .Czesto kazdy powrot
ojca
> do domu to jedna wielka wojna .Czesto dochodzi tez do tego ze "on" bije
> mnie i moją matke .Próbowałyśmy mu pomóc zapisał sie do AA ale sie
odpisał

To nie moze byc prawda. W AA nie byly, nie sa i nigdy nie beda prowadzone
zadne zapisy!
Zatem ojciec nie mogl sie ani zapisac, ani "odpisac".
Tam sie po prostu przychodzi, a anonimowosc nie dopuszcza zadnej
najmniejszej nawet formy zapisu, tak ze alkoholik nawet imienia nie musi
podawac autentycznego. Jesli zechce, jesli sie np. wstydzi, moze uzywac
pseudonimu i nikt nie bedzie tego sprawdzac.
Bledem bylo to, ze wyslaliscie go na AA, jakby to byl jakis przedmiot, a
nie czlowiek. W AA nalezy towarzyszyc czlwiekowi uzaleznionemu w taki
sposob, ze zona uczestniczy w spotkaniach AlAnon (zony alkoholikow, mezowie
alkoholiczek), zas dzieci najlepiej jesli rowniez uczestnicza w spotkaniach
DDA (Dorosle Dzieci Alkoholikow). Wtedy sa wieksze szanse na przelamanie
nalogu. Bo wszyscy wowczas wiedza jak postepowac, nie tylko on sam, ale
rowniez zona i dzieci.
Alkoholizm to choroba smiertelna (jak rak) i nie mozna jej bagatelizowac.
Ale przeciez z rakiem mozna zyc, z uzaleznieniem alkoholowym tez, ale trzeba
wiedziec JAK.

> stosowalismy tez metode wszczeienia mu jakiegos środka ( ni pamietam
nazwy)

Znowu potraktowaliscie go jak przedmiot, jak stara koszule, do ktorej cos
mozna wszysc.
A przeciez mozna tez taka stara koszule wyrzucic.
Jesli wam na ojcu nie zalezy, to po co sobie glowe zawracac?

> Wtej chwili ojciec jest bardzo agresywny wyladowałam przewz niego w
> szpitalu
> mama równiez !!!

Czy to byly obrazenia fizyczne, ktore wam zadal?

> Kazdy mówił zeby podac go do sądu i zmusic do leczenia
> zamknietego ale mam boi sie jego reakcji . Kazdy dzień to dla mnei
> chorror.

Trzeba sobie szczereze powiedziec: czy mama jeszcze kocha ojca, czyli
twojego tate?
Czy ty naprawde kochasz tatusia?
Bo jesli nie - to szkoda slow i szkoda udawania, ze chcecie cos zrobic.
Kiedy pewnej kobiecie razdilem, aby zaczela uczeszczac na spotkania AlAnon
powiedziala mi: "Nie dosc ze przez tego pijaka tyle cierpie - to jeszcze mam
swoj czas marnowac? O nie! Niech sam tam lazi!"
Takie podejscie rodziny to skazywanie alkoholika na smierc.
Jelsi nie chcecie sie nauczyc jak postepowac z czlowiekiem uzaleznionym od
alkoholu, to ciagle bedziecie popelniac bledy. I to podstawowe.

> Boje sie wracać do domu po szkole , nie oddzywam sie do nikogo w domu ,
> Wykańczam sie psychicznie .Prosze o pomoc !!! jeśli mozecie piszcie do
mnie
> bede wdzieczna niewiem co robic a powoli zaczynam chyba odstawać od
> reszty
> rówieśników !!! Boje sie wszytskiego co zwiazane jest z alkoholem
>
W jakim miescie mieszkasz?
Sprobuje znalezc ci adresy grup DDA i Al Anon.
Do Poradni Przecoiwalkoholowej tez warto sie wybrac. Oni maja wszystkie
potrzebne adresy.
CKP



› Pokaż wiadomość z nagłówkami


1. Data: 2004-09-13 15:41:34

Temat: Re: Alkoholizm jak sobie z tym poradzić ???
Od: zielsko <zielsko_p@_eat_me_tlen.pl> szukaj wiadomości tego autora

W odpowiedzi na pismo <ci45ae$4vg$1@news.onet.pl> z nia Mon, 13 Sep 2004
14:55:02 +0200 sygnowane Cyprian K.Peterka:

> To nie moze byc prawda. W AA nie byly, nie sa i nigdy nie beda

No nieźle już wiesz, że to nie może być prawda. Pogratulować.

> prowadzone
> zadne zapisy!

Zgadza się.

> Zatem ojciec nie mogl sie ani zapisac, ani "odpisac". Tam sie po
> prostu przychodzi, a anonimowosc nie dopuszcza zadnej
> najmniejszej nawet formy zapisu, tak ze alkoholik nawet imienia nie musi
> podawac autentycznego. Jesli zechce, jesli sie np. wstydzi, moze uzywac
> pseudonimu i nikt nie bedzie tego sprawdzac.
> Bledem bylo to, ze wyslaliscie go na AA, jakby to byl jakis przedmiot,
> a
> nie czlowiek. W AA nalezy towarzyszyc czlwiekowi uzaleznionemu w taki
> sposob, ze zona uczestniczy w spotkaniach AlAnon (zony alkoholikow,
> mezowie alkoholiczek), zas dzieci najlepiej jesli rowniez uczestnicza w
> spotkaniach DDA (Dorosle Dzieci Alkoholikow). Wtedy sa wieksze szanse na
> przelamanie nalogu. Bo wszyscy wowczas wiedza jak postepowac, nie tylko
> on sam, ale rowniez zona i dzieci.
> Alkoholizm to choroba smiertelna (jak rak) i nie mozna jej
> bagatelizowac.
> Ale przeciez z rakiem mozna zyc, z uzaleznieniem alkoholowym tez, ale
> trzeba wiedziec JAK.

Zapomniałeś chyba też o tym że to jest pewien proces. Że ten pijak
musi chcieć zostać alkoholikiem trzeźwiejącym. Bo to jest jedno z
założeń prawda?

[...]
> Znowu potraktowaliscie go jak przedmiot, jak stara koszule, do ktorej
> cos
> mozna wszysc.

Co to znaczy znowu? Jakieś masz osobiste wycieczki?

> A przeciez mozna tez taka stara koszule wyrzucic. Jesli wam na ojcu
> nie zalezy, to po co sobie glowe zawracac?

Czy koszuli zależy?

[...]
> Czy to byly obrazenia fizyczne, ktore wam zadal?

Z całą pewnością poszły do szpitala ponieważ użył słowa cholera.

> Trzeba sobie szczereze powiedziec: czy mama jeszcze kocha ojca, czyli
> twojego tate?
> Czy ty naprawde kochasz tatusia?
> Bo jesli nie - to szkoda slow i szkoda udawania, ze chcecie cos
> zrobic. Kiedy pewnej kobiecie razdilem, aby zaczela uczeszczac na
> spotkania AlAnon
> powiedziala mi: "Nie dosc ze przez tego pijaka tyle cierpie - to jeszcze
> mam swoj czas marnowac? O nie! Niech sam tam lazi!"

Widać nie potrafiłeś jej uzmysłowić, że ma tam iść dla SIEBIE.

> Takie podejscie rodziny to skazywanie alkoholika na smierc. Jelsi nie
> chcecie sie nauczyc jak postepowac z czlowiekiem uzaleznionym od
> alkoholu, to ciagle bedziecie popelniac bledy. I to podstawowe.

Pomoralizowałeś se już? Nie możesz napisać by zwróciły się do
najbliższej poradni? Z tego co mi wiadomo to prowadzą one takie
spotkania lub użyczają pomieszczenia.

> W jakim miescie mieszkasz?
> Sprobuje znalezc ci adresy grup DDA i Al Anon. Do Poradni
> Przecoiwalkoholowej tez warto sie wybrac. Oni maja wszystkie
> potrzebne adresy.

O widzisz.

To ja się dołożę.
http://psphome.dhtml.pl/telefony.html
http://www.psychologia.edu.pl/index.php?dz=strony&op
=spis&id=167&lang=pl
http://www.psychologia.edu.pl/index.php?dz=strony&op
=spis&id=168&lang=pl
http://dda.w.interia.pl/index.htm
http://www.alkoholizm.akcjasos.pl/
--
Paweł Zioło powered by fortune-mod version 9708
WHO sees a BEACH BUNNY sobbing on a SHAG RUG?!

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


1. Data: 2004-09-13 15:55:42

Temat: Re: Alkoholizm jak sobie z tym poradzić ???
Od: "Anon" <n...@n...pl> szukaj wiadomości tego autora

Chcialbym podtrzymac watek, gdyz mam ten sam problem. Nieco rozni sie od
tego co napisal Kochas (ona), ale i tak jedziemy na tym samym wozku.
Prosilbym o jakies rady. Cos co dziala w praktyce i mozna pana A i jego
nalog ztlumic. Dodam, ze w moim przypadku nie ma raczej mowy o leczeniu,
gdyz kiedy pan A jest trzezwy to nie widzi problemu w sobie i leczenie jest
mu nie potrzebne.(bo po co leczyc kogos kto jest trzezwy?) Kiedy pan A jest
'nie teges', pojawia sie nastepny problem. Nastepuje tlumaczenie zlego
postepowania. Wmawianie, ze to niedlugo samo przejdzie (jakby to katar byl),
pocierpi sie pare dni i bedzie wszystko OK. Gowno prawda...Taki czlowiek nie
uczy sie nic a nic na swoich bledach. Jego OK, to juz jego n-te OK od X
lat.
Nasze tlumaczenia panu A o jego problemie nie maja sensu. Bo on sam nie
widzi problemu w tym co robi. Bledne kolo. I slepa uliczka, w ktorej wszyscy
sie znalezlismy. Poprostu nie wiadomo juz co robic.
Wydaje mi sie...ale tylko wydaje, ze Cyprian nigdy nie byl DDA. Ze z
alkoholem spotyka sie tylko w piatek w pubie. Z czego to wnioskuje? Otoz nie
potrafi 'wczuc' sie w role czlonka rodziny pana A. Gdyby byl DDA, to by
widzial, ze po 30 latach patrzenia na ten obrazek i zmagan z nalogiem, ma
sie po prostu dosyc. Czasami chcialoby sie takiego pana A udusic wlasnymi
rekami. Ale nie chodzi tu o tak drastyczne rozwiazanie. To zadne rozwiazanie
problemu, a my przeciez kochamy pana A! Jednak cos takiego przychodzi samo,
po wielu wieczorach spedzonych na wylewaniu lez bezradnosci, rozpaczy i
bolu. Czasami mi sie wydaje, ze latwiej byloby zlapac bin Ladena niz pomoc
takiemu czlowiekowi.
Ciekawe czy ktos z was wie jakie to uczucie zasypiac wieczorem w obawie, ze
sie wogole czlowiek obudzi? Czy nastepnego dnia nie pokaza w TV kolejnej
tragedii spowodowanej przez kolejnego pana A. Na pewno nie! Mozecie to sobie
wyobrazic, ale nigdy nie poczujecie tego dreszczyku.
A czy przyprowadziliscie kiedys do domu dziewczyne/chlopaka bez obaw, ze z
kuchni wyskoczy napruty pan A i zacznie swoj kabaret? Ze ktos na kim wam
zalezy pomysli wtedy "Jaki ojciec taki syn", grzecznie podziekuje i tak
skonczy sie wielka milosc? Nie? Wasze szczescie!











› Pokaż wiadomość z nagłówkami


1. Data: 2004-09-13 16:58:47

Temat: Re: Alkoholizm jak sobie z tym poradzić ???
Od: "Cien" <s...@g...pl> szukaj wiadomości tego autora

Anon w news:ci4g5d$j9d$1@nemesis.news.tpi.pl napisał(a):

> Chcialbym podtrzymac watek, gdyz mam ten sam problem.
> (...) Prosilbym o jakies rady.

Znajoma również ma męża alkoholika. Któregoś dnia jedną z córek nazwał kur**
(ma około 18 lat). Ta nie myśląc długo zaserwowała mu takiego liścia, że
przewracając się ułamał róg stołu. Od tamtego czasu tej dziewczyny nie tknął.
Można więc tak - za pomocą siły. Niezbyt chwalebna metoda, ale skuteczna. No
chyba, że on okazuje się silniejszy. Znam i taki przypadek. Dziewczyna
poradziła sobie więc inaczej. Skoro nie mogła stanąć z nim do otwartej walki
to załatwiła go podstępem. Jednak w takiej sytuacji musiała się upewnić, że
gdy nie dostanie manta gdy on dojdzie do siebie - zabiła go więc. Tym samym
przekreśliła swoje szanse na to, że będzie lepiej. Zmieniła jedno piekło na
drugie. Jeśli rozwiązanie siłowe nie wchodzi w grę, to można spróbować po
dobroci. Niestety taka rozmowa chyba stosunkowo rzadko przynosi efekty. W
takiej sytuacji należy jak najszybciej zerwać kontakt. Jeśli do takiego
człowieka dotrze, że nie jest bezkarny w swoim postępowaniu, że jego
zachowanie przynosi jednak jakieś negatywne skutki (traci bliskich) wtedy być
może zacznie próbować coś z tym zrobić. Nie należy jednak zacieśniać szybko
owych więzów. Można być wsparciem, ale zachowując pewną niezależność, bowiem
takie próby nie zawsze kończą się sukcesem. Tym bardziej gdy alkoholik widzi,
że znowu jest dobrze.
Jeśli zaś i tego nie da się zrealizować (chociaż wielu ludziom tylko się
wydaje, że sami sobie rady nie dadzą), to pozostaje nabrać odpowiedniego
dystansu i przeczekać (tę metodę wybrałem ja - czekam, aż przyjdzie kres dni
jego, albo moich). To jednak się sprawdza, gdy kończy się na krzykach. W
przypadku rękoczynów... ja bym oddałbym. Ale znów - nie zawsze można. Wtedy
warto zwrócić się do tych, którzy mają jakieś doświadczenie w takich
przypadkach. Niebieskie linie itp. Na stronie grupy
(http://psphome.dhtml.pl/psychologia.html) powinny być numery. Zresztą do
nich warto zwrócić się i tak.



--
pozdrawiam
Cień

--
Wysłano z serwisu Usenet w portalu Gazeta.pl -> http://www.gazeta.pl/usenet/

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


1. Data: 2004-09-13 17:58:33

Temat: Re: Alkoholizm jak sobie z tym poradzić ???
Od: Stokrotka <d...@2...pl> szukaj wiadomości tego autora

Użytkownik Kochas (ona) napisał:
>
Czesto dochodzi tez do tego ze "on" bije
> mnie i moją matke .


- to nie moze mu uchodzic bezkarnie. Nie zasluzylyscie sobie na to, jak
wiekszosc rodzin zyjacych z alkocholikami. Uderzyl raz, bedzie to robil
dalej. Jezeli niestety juz dojdzie do rekoczynow, musicie koniecznie isc
na obdukcje. I zbierac wszystkie dokumenty o jakiejkolwiek przemocy, a
potem z tym do prokuratury i ladnie mu pomachacie na dowidzenia.
Wiem to nie jest proste. To jest trudne, bo sie boicie, lękacie, ale to
sie nigdy nie skonczy, wiec zacznijcie to robic poki nie jest za pozno.
Jak bedzie trzeba to sie wyprowadzcie do domu dla matki z dzieckiem.


> Wtej chwili ojciec jest bardzo agresywny wyladowałam przewz niego w
> szpitalu
> mama równiez !!!

to juz bardzo niewesolo. Tzn ze juz nie ma zadnych hamulcow;-(

Kazdy mówił zeby podac go do sądu i zmusic do leczenia
> zamknietego ale mam boi sie jego reakcji .

kazdy sie boi, kazda ofiara sie boi. Ale nie macie innego wyjscia, po
nieprzerwiecie tego zakletego kola. On sie bedzie tak zachowywal czy
"bedzie mial powod" czy nie. Ale musisz wiedziec jedno: Wy nie jestescie
powodem jego picia, to nie wasza wina!!! To on stanowi sam dla siebie
problem

Walczcie!!! Po przed Wami jeszcze dlugie zycie!!! Probojcie czego sie
tylko da!

przytulam mocno
Stokrotka

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


1. Data: 2004-09-13 18:02:30

Temat: Re: Alkoholizm jak sobie z tym poradzić ???
Od: Stokrotka <d...@2...pl> szukaj wiadomości tego autora

Użytkownik Cyprian K.Peterka napisał:
>
> Bledem bylo to, ze wyslaliscie go na AA, jakby to byl jakis przedmiot, a
> nie czlowiek.

chyab nie wiesz co mowisz! to one przede wszystkim sa ofiara!

W
> Alkoholizm to choroba smiertelna (jak rak) i nie mozna jej bagatelizowac.


wlasnie, bo nie tylko moze zabic samego pijacego, ale przede wszystkim
bliskie osoby-niewinne!

>
> Znowu potraktowaliscie go jak przedmiot, jak stara koszule, do ktorej cos
> mozna wszysc.


wiesz co, chyba masz jakies braki w wiedzy, idz sie lepiej doucz a potem
wroc i pogadaj. Co Ty k... wiesz o osobach wspoluzaleznionych o ich
cierpieniu?

>
> Czy to byly obrazenia fizyczne, ktore wam zadal?

nie, on tylko je poglaskal...heh

> Jelsi nie chcecie sie nauczyc jak postepowac z czlowiekiem uzaleznionym od
> alkoholu, to ciagle bedziecie popelniac bledy. I to podstawowe.

lepiej sie od niego uwolnic niz spedzic z nim reszte zycia w wiezieniu
uzaleznienia!!
>
> Stokrotka

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


1. Data: 2004-09-13 18:08:50

Temat: Re: Alkoholizm jak sobie z tym poradzić ???
Od: Stokrotka <d...@2...pl> szukaj wiadomości tego autora


>
>
> Znajoma również ma męża alkoholika. Któregoś dnia jedną z córek nazwał kur**
> (ma około 18 lat). Ta nie myśląc długo zaserwowała mu takiego liścia, że
> przewracając się ułamał róg stołu.


do tego trzeba miec odwage, a to proste nie jest;-( a szkoda

Jeśli rozwiązanie siłowe nie wchodzi w grę, to można spróbować po
> dobroci.

strata czasu

Można być wsparciem, ale zachowując pewną niezależność, bowiem
> takie próby nie zawsze kończą się sukcesem.

gdy sa szanse- mozna, lecz gdy ich nie widac, lepiej odejsc

jest jeszcze jedna metoda (sprawdzona na sobie): ignorowac!! To lepze
niz wdawanie sie w dyskusje, pyskowki itp. Ignor najbardziej boli.
Udawac ze go nie ma, traktowac go jak 5 kolo u wozu i nie pomagac! jak
sie przewroci niech sie sam podnosi, jak sie obrzyga niech se spi w
swoich zygach! zadnej litosci!! To czasem potrafi dac dobre rezultaty


anon wrote:

Ciekawe czy ktos z was wie jakie to uczucie zasypiac wieczorem w obawie, ze
sie wogole czlowiek obudzi?

tak

Mozecie to sobie
wyobrazic, ale nigdy nie poczujecie tego dreszczyku.

poczulam

A czy przyprowadziliscie kiedys do domu dziewczyne/chlopaka bez obaw, ze z
kuchni wyskoczy napruty pan A i zacznie swoj kabaret?


nie

Ze ktos na kim wam
zalezy pomysli wtedy "Jaki ojciec taki syn", grzecznie podziekuje i tak
skonczy sie wielka milosc?

tak
>
>

Na szczescie to juz tylko przeszlosc, ktora juz sie skonczyla

Stokrotka

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


1. Data: 2004-09-13 18:12:16

Temat: Re: Alkoholizm jak sobie z tym poradzić ???
Od: "cbnet" <c...@n...pl> szukaj wiadomości tego autora

Kochas (ona):
> ... Wykańczam sie psychicznie .Prosze o pomoc !!!

Alkoholik jest jak zombi - wszystko co robi bedzie robil
o ile nie napotka na konsekwentny (twardy) opor otoczenia.
Sprzymierzencem wszelkich poczynan alkoholika jest
bezkarnosc oraz podatnosc warunkow jakie oferuje mu
otocznie bez wzgledu na jego dzialania.

Innymi slowy: nalezaloby sprawic aby to alkoholik byl
strona ktora reaguje (przyjmuje badz nie) warunki otoczenia
oraz wypelnia je, a nie odwrotnie.

Nie chodzi o "stawianie sie" przy byle okazji, ale o czynne
artykulowanie jasno sformulowanych, przemyslanych wymagan
i konsekwentna, odpowiednia reakcje w sytuacji ich niespelnienia.
Wymaga to niestety wiekszego wysilku niz tylko calkowita
biernosc w nadziei na cud, ktory kiedys-tam "byc moze nastapi".

--
Czarek

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


1. Data: 2004-09-13 18:31:39

Temat: Re: Alkoholizm jak sobie z tym poradzić ???
Od: "Cyprian K.Peterka" <c...@o...pl> szukaj wiadomości tego autora

Użytkownik "zielsko"

> > Alkoholizm to choroba smiertelna (jak rak) i nie mozna jej
> > bagatelizowac.
> > Ale przeciez z rakiem mozna zyc, z uzaleznieniem alkoholowym tez, ale
> > trzeba wiedziec JAK.
>
> Zapomniałeś chyba też o tym że to jest pewien proces. Że ten pijak
> musi chcieć zostać alkoholikiem trzeźwiejącym. Bo to jest jedno z
> założeń prawda?

Tak, masz racje.

> Widać nie potrafiłeś jej uzmysłowić, że ma tam iść dla SIEBIE.

OK. Masz racje.

> To ja się dołożę.
> http://psphome.dhtml.pl/telefony.html
> http://www.psychologia.edu.pl/index.php?dz=strony&op
=spis&id=167&lang=pl
> http://www.psychologia.edu.pl/index.php?dz=strony&op
=spis&id=168&lang=pl
> http://dda.w.interia.pl/index.htm
> http://www.alkoholizm.akcjasos.pl/
> --
Mysle, ze teraz wystarczy zajrzec, poszukac, skorzystac....
CKP




› Pokaż wiadomość z nagłówkami


 

strony : [ 1 ] . 2 ... 5


« poprzedni wątek następny wątek »


Wyszukiwanie zaawansowane »

Starsze wątki

Swiadome ksztaltowanie swiata - duszy
Jak taka poderwac...
A czym jest szczescie ?;-)
Czapka gore
bla

zobacz wszyskie »

Najnowsze wątki

Senet parts 1-3
Chess
Dendera Zodiac - parts 1-5
Vitruvian Man - parts 7-11a
Vitruvian Man - parts 1-6

zobacz wszyskie »