On Sun, 30 Nov 2003 21:56:30 +0100, "... z Gormenghast"
<p...@p...onet.pl> wrote:

>Hłe, hłe... zaśmial się hrabia po francusku...
>Czyżby Amnezjuszu była to konkluzja po Twej rossmowie ze zwykłym
>facetem??? ;))))

To raczej rozmowa ze zwykłym facetem była konkluzją po obserwacjach z
ostatniego czasu. ;-) Choć - póki_co - nie dostrzegam związku między
moim przesłaniem z dialogu ze zwykłym a Twoją osobą (nie licząc
pośredniego).

>Odpowiem przekornie.
>
>A cóż to, głowka boli od myślenia? A może od niestrawności? ;)))

A rączki bolą od wycinania niepotrzebnych robakowych cytatów . ;-)
Pozwólmy rzeczom pozostać na właściwych im miejscach. Może jest jakaś
pl.rec.szarady lub coś w tym rodzaju? :-)

>Poza tym, powiem po przyjacielsku - nie radzę wyskakiwać z autobusu w biegu.
>Może to się skończyć śmiercią lub kalectwem ...;)))

Interesująca uwaga. ;-) Pragnę przy okazji nadmienić, że istnieje
możliwość, iż Hrabia nie docenia wszystkich moich możliwości. ;-)))

>ps. Nie słyszałeś Amnezjuszu, że najważniejsze jest niewidoczne dla oczu?
>:).

W świecie usenetowym obowiązuje jednak słuszna dyskryminacja
pozostałych zmysłów. :-)

--
Amnesiak
------
"Człowiek nie dąży do szczęścia;
jedynie Anglik to czyni."
F. Nietzsche