Użytkownik "Jakub A. Krzewicki" <p...@g...com> napisał w
wiadomości news:lo6aqe$7ja$4@node2.news.atman.pl...
> zdumiony wrote:
>
>> Oral jest trochę lepszy, ale też używa się narządów które nie są
>> stworzone do seksu. Seks oralny uwłacza kobiecie, prawdziwa kobieta
>> nigdy na coś takiego by się nie zgodziła.
>
> Pierniczysz, robienie dziewczynie dobrze ustami to najlepsza gra wstępna.
> Następnie nie trzeba się wiele wysilać tylko "kilka ostatnich pociągnięć
> pędzla" i...
>
> PS. A że w buddyzmie był przez dłuższy czas zakazany to wyłącznie z
> powodów
> higienicznych, w czasach kiedy o podmywanie się było trudno. Dzisiaj już
> nie
> obowiązuje.
>
> Natomiast anal nadal ma niewiele wspólnego z higieną i chyba nigdy miał
> nie
> będzie.
>
Podobnie, jak anal- chociaż w mniejszym stopniu- przenosi potężną energię
seksualną...nie tam, gdzie powinien. Nie siej propagandy- w Kamasutrze jest
tego sporo, a także jest tam mowa o higienie. Nie tylko zresztą przy
stosunku oralnym. Jednak buddyzm się od tego odciął- uznając za zły seks.
To, co tu napisałeś- to są wiadomości z Uniwersytetu Buddyjskiego w USA. Ot-
tamtejsi buddyści uznali walkę z minetą w USA za...skazaną na niepowodzenie.
Zbyt powszechna. Zmienili więc dla nich zasady.

--

Chiron