Data: 2003-04-21 21:08:36
Temat: Re: Antropologicze dowody autentycznosci Biblii
Od: "tdrk" <s...@g...pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
> > A skad przyleciales i co robisz wsrod nas, na ziemii ? :)))
>
> Wsrod Was? :)
> Przeciez to Wasze istnienie jest wiec wzgledne. ;)))))
>
Heh, widze, ze drazliwe tematy sie juz wyczerpaly i zostaly
przedyskutowane. Zostaly tylko sprawy zwiazane z dwuznacznymi
sformulowaniami.
Chcac czy niechcac, podobnie jak ja jestes czlowiekiem i to wcale nie
rozniacym sie specjalnie od reszty gatunku. Podlegasz zatem takim samym
prawom jak cala reszta, a ze twierdzisz, ze najwazniejsza dla Ciebie jest
prawda nie zmienia tego faktu. Ilu ludzi tyle prawd. Jak to kiedys okreslil
ks. Tischner: "Jest moja prawda, twoja prawda i gowno prawda". Co dla
jednego jest prawda dla innego jest nieprawda i vice versa. I kazda z tych
osob moze miec racje. Wystarczy tylko troszke inny punkt widzenia i obraz
naszego swiata moze zmienic sie diamertalnie. By sie zbyt duzo nie
rozpisywac i nie wchodzic w metafizyke (ktora jest istna skladnica polprawd
i "gowno-prawd"), dam taki przyklad: pojazdem kosmicznym leci sobie Zenon z
dosc duza predkoscia, zblizona do predkosci swiatla. Leci tak przez godzine
swojego czasu (pomijajac, ze potrzebny jest czas na rozpedzenie i
hamowanie). Dla Mariana na ziemii mogly minac lata. Ktory ma racje? Zenon
twierdzacy, ze lecial godzine (na dowod ma stoper), czy Marian twierdzacy,
ze lot trwal o wiele dluzej? Obaj mowia prawde.
|