Path: news-archive.icm.edu.pl!agh.edu.pl!news.agh.edu.pl!news.onet.pl!newsfeed.gazeta
.pl!newsfeed.tpinternet.pl!atlantis.news.tpi.pl!news.tpi.pl!not-for-mail
From: La Luna <blueluna@wytnij_to.poczta.onet.pl>
Newsgroups: pl.sci.medycyna
Subject: Re: Arachnofobia?
Date: Sun, 11 May 2003 15:53:59 +0200
Organization: tp.internet - http://www.tpi.pl/
Lines: 49
Message-ID: <j...@4...com>
References: <b9iftn$2qb$1@news.onet.pl>
NNTP-Posting-Host: pq211.warszawa.cvx.ppp.tpnet.pl
Mime-Version: 1.0
Content-Type: text/plain; charset=ISO-8859-2
Content-Transfer-Encoding: 8bit
X-Trace: atlantis.news.tpi.pl 1052661731 5953 217.99.0.211 (11 May 2003 14:02:11 GMT)
X-Complaints-To: u...@t...pl
NNTP-Posting-Date: Sun, 11 May 2003 14:02:11 +0000 (UTC)
X-Newsreader: Forte Free Agent 1.93 PL unofficial/32.576 Polski (Polish)
Xref: news-archive.icm.edu.pl pl.sci.medycyna:107229
Ukryj nagłówki
Pamiętnego dnia Sat, 10 May 2003 11:10:50 +0200, "kurak"
<d...@p...onet.pl> wystukał/a złowieszcze słowa:
>Czy mozna sie jakos wyleczyc z panicznego strachu przed pajakami? Zaznaczam,
>ze nie jestem panikara, zadne myszy, szczury, zaby i robaki mnie nie
>wzruszaja, wrecz przeciwnie - lubie zwierzaki, ale jak mam jakis kontakt z
>pajakiem, przebiegaja mnie dreszcze, nie moge opanowac krzyku i checi
>ucieczki. Czy to sie leczy? Jest sens isc do psychologa/psychiatry? Pytam,
>bo w mieszkaniu zaczely mi sie pojawiac pajaki i chyba powinnac sie nauczyc
>z nimi zyc, jesli nie uda sie ich wykurzyc.
Znam ten problem z wlasnych doswiadczen - jako dziecko panicznie balam
sie nawet malych pajakow - wystarczylo ze jakis zawisl na nitce w
drzwiach - a ja umarlabym z glodu a z pokoju nie wyszla ;)
I to nie zart - swego czasu "kolega" moj dowcipny zapedzil mnie w kat
trzymajac w rece wielkiego, wlochatego pajaka. Niewiele brakowalo a
trzeba by bylo pogotowie wzywac - bo skulilam sie w kacie i...
niewiele wiecej pamietam.
W chwili obecnej moj lek w stosunku do pajakow wyglada tak ze moge
spokojnie ogladac sobie nawet najwiekszego pajaka (nawet sobie poszlam
kiedys na wystawe ptasznikow - zero emocji) i to z calkiem bliska - o
ile nie ma ryzyka ze ten na mnie wejdzie - a wiec jesli zobaczylabym
takiego pajaka (wiekszego, male mnie juz nie ruszaja) na sobie - to
szpital psychiatryczny murowany ;)
Jednak jesli pajak siedzi na scianie, kawalek ode mnie - to bez
wrzasku moge juz wyjsc z pokoju i szukac pomocy ;)
Osiagnelam ten poziom.... hodujac sobie pajaki ;)
Oczywiscie - musial tenze pajak mieszkac w takim miejscu w jakim nie
jest dla mnie grozny - a wiec na korytarzu, na strychu itp. Hodowalam
sobie takiego stwora, nawet czasem podrzucalam muche, obserwowalam z
daleka jak przedzie nic.
Mozna zaczac od mniejszych pajakow - niekoniecznie musi to byc od razu
tlusty, wlochaty krzyzak ;)
I powiem ze w mojej sytuacji taka swoista kuracja zdala doskonale
egzamin - juz moge chodzic po lesie i nie wpadam w histerie gdy mi sie
wyda ze weszlam twarza w pajeczyne - bo i tak bywalo... Moj odruchowy
instynkt ucieczki wlacza sie dopiero przy naglym, bardzo bliskim
kontakcie z duzym pajakiem - gdy zobacze go z daleka - powoli i
ostroznie - ale pod pelna kontrola wolam pomoc ;)
Kiedys bedac sama w domu - poszczulam na pajaka kota ;) No bo dran na
drzwiach wejsciowych siedzial....
Pozdrawiam
Agnieszka Mockałło
http://www.zwierzeta.cisza.pl/
Odpisujac na priv, usun "wytnij_to" z adresu
|