Data: 2017-05-27 10:44:40
Temat: Re: Atak na dzieci - Manchester.
Od: FEniks <x...@p...fm>
Pokaż wszystkie nagłówki
W dniu 27.05.2017 o 09:04, Przemysław Dębski pisze:
>
> Jasna sprawa, tylko mi chodzi o "Ahmedów", a nie o nacje zbliżone
> kulturowo z którymi integracja nie stanowi problemu. Jak pisałem w
> poście na który odpowiadasz, nie wątpię że przypadki takiej pozytywnej
> integracji z "Ahmedami" są, ale kwestię postawiłem inaczej - czy to
> wyjątek czy reguła. Koleżanka, która pracuje w Paryżu ma
> prawdopodobnie do czynienia z osobnikami przybyłymi jeszcze przed
> niedawnymi falami uchodźców/imigrantów (zgaduję oczywiście).
Pewnie tak, ale kiedyś i oni byli tymi świeżo przybyłymi.
> Tych którzy ostatnio masowo przybyli, z tego co mi wiadomo upycha się
> po jakichś obozach. Tu działa skala zjawiska. Przybysz będący
> jednostką oderwany od swojego dotychczasowego środowiska musi się
> zintegrować, aby móc w danym kraju sensownie funkcjonować. Masa
> przybyszów przywozi ze sobą własne środowisko i nie musi się w żaden
> sposób integrować z gospodarzami, gdyż nie jest im to potrzebne do
> funkcjonowania. Dla nich jest ważna w tym momencie nie integracja, a
> osadzenie własnego środowiska takim jakie jest w przestrzeni danego
> kraju.
Pytanie tylko - czy (teoretycznie) naprawdę jesteśmy w stanie zapobiec
napływowi imigrantów do Europy? I czy na to właśnie warto tracić
energię? Moim zdaniem nie, ich napływ jest nieunikniony, przynajmniej w
jakimś stopniu. Może istotniejsze jest, żeby skupić się nad formą ich
asymilowania i "cywilizowania." Dopóki jeszcze mamy coś do zdziałania na
tym polu (czyli np. nie zamykać w gettach). Na pewno znaczna większość z
tych ludzi chce żyć normalnie, mieć swoje rodziny i pracę, a nie
terroryzować. Chcą żyć "po europejsku." Może o wiele lepiej by było dla
nich - stworzyć im taką możliwość, a z drugiej strony - wykorzystać ten
potencjał także dla naszych celów. Myślę, że taka właśnie myśl
przyświecała całemu temu zamieszaniu z przyjmowaniem uchodźców.
Podobnie zresztą sprawa ma się z imigrantami z Ukrainy. Choć z nimi jest
oczywiście o niebo lepiej pod wieloma względami, są niemal identyczni
kulturowo z nami, to zauważ, że ci sami ludzie, którzy teraz najgorsze
zagrożenie widzą w imigrantach islamskich, widzieli w tych z Ukrainy. Tu
nie chodzi więc o żadne chłodne kalkulacje, tylko o fobię lub zwykłą
niechęć do obcych.
Ewa
|