> Wczoraj podano do publicznej wiadomosci wyniki badan przeprowadzonych
> przez dr Judith Wurtman z Massachusetts Indtitute of Technolgy nad
wplywem
> wysokoproteinowo, wysokotluszcowej diety na depresje i stany emocjonalne.
>
> Konkluzja z opublikowanych wynikow:
> 1/ weglowodany pomagaja stymulowac produkcje serotoniny, kluczowego
zwiazku
> wystepujacego glownie w mozgu czlowieka.
> Serotonina kontroluje nasze emocje. Zmniejszenie sie ilosci tego zwiazku
> prowadzi do wahan nastroju (hustawek humoru) i w konsekwencji do
depresji.
> 2/Niskie poziomy serotoniny stymuluja apetyt i chec do podjadania. Kobiety
> maja nizsze poziomy serotoniny anizeli mezczyzni.
> 3/ jesli dietowicz na niskoweglowodanowej diecie zamiast weglowodanow
> spozywa w to miejsce wiecej protein, moze stac sie zgryzliwy, zrzedny.
> poirytowany i zniecierpliwiony.
> Dodatkowo faszerowanie sie tluszczami na takiej diecie moze u wielu ludzi
> wywolywac oslabienie, lestany letargiczne i apatie.

czy mozesz podac na jakiej dokladnie diecie byli badani , bo mnie to
"podpada" pod Atkinsa?

> Jesli tluszcz jest jedyna alternatywa dla niskoweglowodanowych dietowiczow
> zjadana w celu wysycenia laknienia, to stan ten mozna przyrownac do stanu
> osoby ktora w celu zaspokojenia pragnienia wypila piwo. Rezultat jest ,
ale
> jak wiadomo ostatecznie nieefektywny.

czy na serio ta pani cos takiego napisala?

Jurek