Path: news-archive.icm.edu.pl!agh.edu.pl!news.agh.edu.pl!news.onet.pl!lublin.pl!news.
lublin.pl!not-for-mail
From: "oscar" <o...@k...net.pl>
Newsgroups: pl.sci.psychologia
Subject: Re: Autobusy i tramwaaaje ;-)
Date: Sat, 6 Sep 2003 08:36:57 +0200
Organization: lubman
Lines: 66
Message-ID: <bjbvac$3vn$1@news.lublin.pl>
References: <n...@4...com>
<bjb1sl$lid$1@inews.gazeta.pl>
<t...@4...com>
NNTP-Posting-Host: cerber.radio.lublin.pl
X-Trace: news.lublin.pl 1062830220 4087 212.182.116.66 (6 Sep 2003 06:37:00 GMT)
X-Complaints-To: a...@n...lublin.pl
NNTP-Posting-Date: Sat, 6 Sep 2003 06:37:00 +0000 (UTC)
X-Priority: 3
X-MSMail-Priority: Normal
X-Newsreader: Microsoft Outlook Express 6.00.2600.0000
X-MimeOLE: Produced By Microsoft MimeOLE V6.00.2600.0000
Xref: news-archive.icm.edu.pl pl.sci.psychologia:225079
Ukryj nagłówki
Użytkownik "Amnesiak" <amnesiac_wawa@_zero_spamu_poczta.onet.pl> napisał w
wiadomości news:tr2ilvkk93td7ilir9f8bm48raa1iknvb5@4ax.com...
> Aha.
> Ja tego nie wymysliłem, jak zapewne zauważyłeś. Nie. Nie zauważyłeś.
No pewnie ze zuwazylem.
Znowu przypisujes mi cos czego nie robie...
> >Bo jak go grac na powaznie (alez to dzisiaj niemodne, prawda?)
> >to jest kompltnie bez sensu.
>
> A co jest miarą sensu?
Ehh, typowe.
W tym przypadku zdrowy rozsadek.
Jak sie nie da czegos zbadac (np wplywu koloru przystankow na charakter
ludzi), to rzecz podlega indywidualnej ocenie.
A ta indywidualna ocena jest wyborem "zdrowego rozsadku".
Zreszta wybor naukowcow zeby nie badac takiej bzdury, jest tez wyborem
"zdrowego rozsadku".
Ja wiem , wiem, dalej pojdzie gadanie o stereotypach, ze jak cos nie jest
dowiedzione naukowo, to nie ma sensu, bla bla bla.
Ale ->
a) nie da sie wszystkiego zbadac.
b) jak sie cos zbada przy zachowaniu wszystkich rogol, to i tak nie ma 100%
pewnosci ze to jest prawda.
c) bez przesady z wiara w nauke, bo bez dystansu do tego robi sie z niej
wiara fanatyczna a`la niektore babcie z kolek rozancowych (podkreslam
niektore)
> Nigdy o tym nie pomyślałeś, prawda? BTW gdybyś psychologią interesował
> się bardziej "dogłębnie", mógłbyś zastanowić nad zależnością odwrotną:
> wpływ charakteru mieszkańców miasta na kolor przystanków.
Jesli zartujesz to moge napisac tylko ze to niej est moj typ humoru
Jesli powaznie, to ty jakbys sie zastanawowil choc 5 sekund, to bys doszedl
do wniosku ze przecietna mieszkanka Krakowa ma tyle do ustalania koloru
przystanku co ja z ustalaniem stop procentowych w USA.
I jesli masz jakikolwiek kontakt z rzeczywistoscia, to raczej zastanawialbys
sie nad charakteram 3 osob z komisji przetargowej.
Zaraz mi napiszesz brnac w bzdure -> ale oni sa reprezentatywni dla reszty
mieszkancow krakowa.
Na to ja w twoim stylu dalej brnac w bzdure -> ale przecez nie wiemy skad sa
czlonkowie komisji, czy napewno mieszkaja w krakowie? a moze przyjezdni? A
moze przetarg odbyl sie w Wawie? A moze tego dnia mieli wesoly humor? A moze
byli pod wplywem alkoholu??
I tak sobie wesolo brniemy w bzdure kompletnie bez celu i bez sensu. A
wysterczy tylko na poczatku nie upierac sie i przyznac ze od poczatku jest
to bzdura, bo tak mi sie wydaje.
I dobrze, tak bedzie sie wydawac 99% ludzi, ktorzy wiekszosc swoich decyzji
podejmuja na podstawie tzw "zdrowego rozsadku"\\
> Rzeczywiście nie możemy do tego dopuścić. Bo co wtedy, co wtedy?
Oh jejku jejku, jaki kolega uszczypliwy.
Pisalem juzo tym. Przeczytaj.
oscar
|