Path: news-archive.icm.edu.pl!pingwin.icm.edu.pl!news.icm.edu.pl!orion.cst.tpsa.pl!ne
ws.tpnet.pl!not-for-mail
From: "jacek" <o...@p...com>
Newsgroups: pl.sci.medycyna
References: <7...@i...rzeszow.tpsa.pl>
Subject: Re: Bürger i chlopak 32 lata (dlugie)
Lines: 155
X-Priority: 3
X-MSMail-Priority: Normal
X-Newsreader: Microsoft Outlook Express 5.00.2314.1300
X-MimeOLE: Produced By Microsoft MimeOLE V5.00.2314.1300
Message-ID: <Jycj4.2557$Hi2.56082@news.tpnet.pl>
Date: Tue, 25 Jan 2000 07:47:53 GMT
NNTP-Posting-Host: 195.117.218.73
X-Complaints-To: a...@t...pl
X-Trace: news.tpnet.pl 948786473 195.117.218.73 (Tue, 25 Jan 2000 08:47:53 MET)
NNTP-Posting-Date: Tue, 25 Jan 2000 08:47:53 MET
Organization: TPNET - http://www.tpnet.pl
Xref: news-archive.icm.edu.pl pl.sci.medycyna:22369
Ukryj nagłówki
CHOROBA BUERGERA
Jest to choroba z autoagresji spowodowana określonym, nieprawidłowym składem
diety. Przed 100 laty była nawet zwana chorobą polską ze względu na bardzo
częste występowanie na naszych ziemiach. Tam, gdzie jest choroba Buergera,
miażdżycy być nie może. Choroba Buergera jest zaliczana do tak zwanych
zespołów antymiażdżycowych. Jest to typowa choroba pastwiskowa. Głównym
źródłem energii u chorych na chorobę Buergera, są węglowodany spalane w
szlaku heksozowym, a wolne kwasy tłuszczowe są spalane głównie w czasie
stresu przez narządy uprzywilejowane w zaopatrzeniu, takie jak mózg czy
serce. Określony skład diety jest przyczyną nadmiernego spalania
węglowodanów i nadmiernego wytwarzania hormonów zwężających tętnice takich
jak adrenalina, czy noradrenalina. Komórki ścian tętnic nie mogą żyć przy
tak złym zaopatrzeniu, jakie otrzymują. Najgorzej ukrwione są tkanki
obwodowe - stopy, podudzia i dłonie. Komórki te buntują się, zaśmiecają
środowisko organizmu produktami swojej przemiany materii, które powinny na
miejscu utylizować. Nie mogą tego robić, bo nie mają tyle energii, ile
potrzeba i brakuje im białka, z którego mogłyby zbudować potrzebne enzymy
(maszyny). Do spalania cukru (glukozy) w organizmie potrzebny jest magnez.
Organizm chorego spala bardzo dużo cukru, zużywa przy tym dużo magnezu.
Poziom magnezu u chorych na tę chorobę jest 3 razy wyższy niż u zdrowych. We
wszystkich chorobach "pastwiskowych" występuje hypermagnezemia" to znaczy
podwyższony poziom magnezu w tkankach i w surowicy krwi. Organizm pobiera z
pożywienia tyle i takich minerałów, jakie potrzebuje. Jeśli pobiera dużo
magnezu, to oznacza, że ten organizm spala dużo węglowodanów w szlaku
heksozowym, tym typowym dla trawożernych i niewolników, przy którym synteza
(tworzenie) cholesterolu jest 300 razy mniejsza niż przy przetwarzaniu
glukozy w szlaku pentozowym. Dlatego u tych chorych miażdżyca nie powstaje.
Ale choremu jest wszystko jedno z jakiego powodu zatykają się jego tętnice w
rękach czy nogach. Jest mu wszystko jedno z jakiego powodu chodzić nie może,
bolą go stopy, palce wrzodzieją lub usychają jak u egipskiej mumii, wyje po
nocach z bólu. Niedawno w TV pokazano film o naszym rekordziście świata w
pływaniu sprzed lat, chorym na chorobę Buergera. Miał bardzo silne bóle w
nodze, stał całymi dniami i nocami, bo w pozycji stojącej bóle były
mniejsze. Nie mógł jeść, ale dwa litry bardzo słodkiego kompotu wypijał na
raz. Profesor występujący w filmie powiedział, że zupełnie nie wiadomo,
dlaczego ta choroba pojawia się u jednych ludzi, a inni nie chorują, że to
taki ślepy los i nie wiadomo na kogo popadnie. W tym czasie, gdy sportowiec
chorował, znałem już przyczynę choroby Buergera i wyleczyłem sporą grupkę
chorych z tej choroby. Pomóc mu nie mogłem - dzięki lekarzom. Palenie
tytoniu wpływa bardzo niekorzystnie u chorych na chorobę Buergera, podobnie
jak u chorych na wszystkie pozostałe choroby pastwiskowe, czyli tak zwane
zespoły antymiażdżycowe, ponieważ u tych chorych występuje ogólna i
miejscowa przewaga układu sympatycznego, a palenie tą przewagę zwiększa,
wpływa niekorzystnie na skład diety tych chorych, zwęża i tak już zwężone
naczynia tętnicze. Papierosy w dawce powyżej 40 sztuk na dobę działają
odwrotnie. Porażają układ sympatyczny, co powoduje zwiększenie przewagi
układu parasympatycznego, co powoduje z kolei rozszerzenie naczyń tętniczych
i zmniejszenie bólów. Nie oznacza to wcale, że chory na chorobę Buergera
powinien palić 40 í więcej papierosów. Chory na chorobę Buergera żywi się
źle. Papierosy kosztują dużo. Jeśli wyda dużo pieniędzy na papierosy, to
musi wydać mniej na jedzenie. Czyli musi kupować jedzenie tańsze, a tańsze
jest jedzenie pastwiskowe, które jest przyczyną choroby. Organizm może
poprawić zaopatrzenie jednych tkanek kosztem innych. Ale musi mieć z czego
zabrać. Gdy nie ma z czego, żadne leki, czy zabiegi, czy duża ilość
wypalanych papierosów pomóc nie może. W chorobie Buergera nie występują
zmiany zarostowe zapalne w tętnicach mózgowych, ponieważ tętnice mózgowe nie
zwężają się pod wpływem przewagi układu sympatycznego: adrenaliny,
noradrenaliny, Stan zdrowia chorych na chorobę Buergera podczas leczenia
szpitalnego z zasady pogarsza się. Często chory idzie do szpitala na
własnych nogach, a wychodzi bez nogi czy nóg. Dieta w szpitalu jest dietą
pastwiskową, która musi nasilać postęp choroby. Ponadto stres spowodowany
pobytem w szpitalu powoduje brak apetytu i zmiany w żywieniu na jeszcze
gorsze. Odwiedzający chorego w szpitalu przynoszą choremu kwiatki, które
bezpośrednio nie szkodzą, ale przynoszą też kompoty, słodycze, czekoladki,
soki owocowe czy owoce. A te produkty już szkodzą. W Arkadii przebywało 53
chorych na chorobę Buergera, w tym 10 kobiet. Średni wiek chorych wynosił 34
lata (od 21 do 47 lat), chorujących średnio 10,2 lat (od 6 miesięcy do 21
lat). Chorych na mniej zaawansowaną chorobę starałem się nie przyjmować ze
względu na ograniczoną ilość miejsc, a poza tym oni mogli wyleczyć się w
domu. Po amputacji kończyny było 16 osób, po innych amputacjach było 15, po
sympatektomiach (od 1 do 4) było 37 osób. Sympatektomia to leczenie
operacyjne polegające na przecięciu nerwów układu sympatycznego, tego
zwężającego tętnice. Po operacji więcej krwi do nogi czy ręki nie dopływa.
Zmienia się tylko jej rozmieszczenie. Skóra robi się gorąca, a mięśnie stają
się jeszcze bardziej niedokrwione. Często po zabiegu występuje gwałtowne
pogorszenie i nogę trzeba amputować. Czasem po operacji, a częściej po 3-4
operacjach, występuje poprawa. Na ogół odnerwia się jedną nogę, czasami
obie, gdy trzeba odnerwia się jedną lub obie ręce. Skóra odnerwionych
kończyn staje się gorąca, chory zaczyna tracić dużo ciepła. Aby tę utratę
ciepła wyrównać, musi więcej ciepła wytwarzać. Aby wytwarzać więcej ciepła,
musi nie tylko jeść więcej. Musi jeść inaczej. A to inaczej różni się od
diety powodującej zachorowanie na chorobę Buergera, zbliża dietę w kierunku
korytkowym, a na takiej diecie na choroby Buergera już się nie choruje. Na
ogólną liczbę 53 chorych znaczne owrzodzenia palców, stóp, podudzi, kikutów
pooperacyjnych występowały aż u 41 chorych. Bóle spoczynkowe występowały u
36 chorych. W chorobie Buergera bóle są bardzo silne. Często wymagają
podawania narkotyków. Na 53 chorych, którzy teoretycznie powinni mieć 106
zdrowych nóg, próbę wysiłkową można było wykonać tylko na 29 kończynach
dolnych. Pozostałe 77 nóg nie nadawało się do wykonania tej próby. Albo ich
nie było, albo były tak znacznie owrzodziałe, że próby nie można było
przeprowadzić. U chorych stosowano prądy selektywne PS na kończyny dolne,
czasem, w razie potrzeby również na kończyny górne. Leczeniem przyczynowym
było żywienie optymalne. Uzyskano następujące wyniki: bóle spoczynkowe
kończyn występujące u 36 chorych, ustąpiły u 25 w okresie od 1 dnia do 12
dni, średnio po 7 dniach. U wszystkich pozostałych zmniejszyły się znacznie
tak, że nikt nie musiał brać już narkotyków czy innych leków
przeciwbólowych. W okresie pobytu owrzodzenia wygoiły się u 5, u wszystkich
pozostałych zaczęły się goić. Szybko ustępowały obrzęki, sinica, plamy na
skórze. Chodzić z bólami mogło tylko 20 chorych. Tylko u nich można było
zmierzyć tak zwany dystans chromania, czyli dystans w metrach jaki mogli
przejść do czasu, gdy pojawiający się ból uniemożliwiał dalsze chodzenie.
Spośród 20 chorych, którzy mogli chodzić, u 8 objawy chromanit ustąpiły, u
12 wydlużył się dystans chromania o średnio 1100 proc I to w okresie 12 dni.
Siła mięśni kończyn dolnych wzrosła średnic o 55 proc., zaopatrzenie w krew
kończyn zwiększyło się średnio o około 240 proc. Pobudzenie maksymalne
nerwów naczyniorozszerzających może u zdrowych zwiększyć przepływ
maksymalnie o 500 proc. U chorych poprawa ukrwienia po leczeniu prądami
selektywnymi, jest o połowę mniejsza, ale i tak nie do uzyskania przy pomocy
wszystkich innych metod leczenia. "Gdybym wiedział, że taki doktor
Kwaśniewski istnieje, to miałbym obie nogi i żyłbym jak człowiek" - napisał
chory wyleczony z choroby Buergera. Ministrowie zdrowia, rada naukowa przy
ministrze zdrowia, wielu profesorów o tym już od dawna wiedziało, ale chorym
powiedzieć nie chciało. Wyjątków prawie nie było. Każdy chory, który
przebywał w Arkadii z chorobą Buergera, został z tej choroby wyleczony.
Tylko nie odrosły im już odcięte nogi czy palce. Wyleczone zostały setki
chorych na tę chorobę. Nawrotów choroby nigdy nie było. Wszystkie
owrzodzenia, czasem bardzo duże, wygoiły się po kilku miesiącach, najdalej
po 20 miesiącach. Niedawno spotkałem chorego, który przebywał w Arkadii w
grudniu 1987 r. Miał 7 palców u stóp, jak u mumii egipskiej - byty czarne i
martwe. Po kilku miesiącach sam w domu poodcinał sobie te palce żyletką,
niektóre odpadły same. Za 9 miesięcy był już zdrowy i jest zdrowy do dziś.
Choroba Buergera jest dotąd straszną chorobą, prowadzącą do kalectwa i
przedwczesnej śmierci, powoduje ogromne bóle i zamienia życie chorego w
piekło. Nadal tak się dzieje pomimo tego, że każdy kolejny minister zdrowia
z obecnym włącznie, wielu profesorów i lekarzy od dawna wiedzą, że tak być
nie musi. Jeśli się nie wie, trzeba się uczyć, a już na pewno nie wolno nie
sprawdzić.
To jest cytat z książki Dra Jana Kwaśniewskiego.
Ma on na swoim sumieniu uratowane tysiące kończyn, które chirurdzy mieli
zamiar obciąć.
Lekarze nie potrafią leczyć buergera, nie znają jej przyczyn, mówią coś o
paleniu itp.
Zobaczcie co je chory?
Ile w tym jest tłuszczu a ile Weglowodanów, założę sie że tluszczu jest w
jego diecie niewiele.
Jedyną metodą przyczynowego leczenia jest dieta dra Kwaśniewskiego. Sam ją
stosuję od 2 lat, mogę potwierdzić jej skuteczność.
Mój sąsiad jest również na tej diecie, dodatkowo zastosował serię zabiegów
prądami selektywnymi (tez wynalazek Kwaśniewskiego).
Przedtem ledwie czlowiek chodzil, dziś biega po schodach, szybkim marszem
przemierza osiedle, budząc zdziwienie znajomych i sąsiadów.
Trzymajcie się, prywatnie trzymam za was kciuki.
Nie dajcie sie chirugom i uciekajcie z ich łap!!
więcej szczegułów na stronie http://friko2.onet.pl/szc/ikoiko/
Jacek
|