Path: news-archive.icm.edu.pl!news.icm.edu.pl!news.nask.pl!news.nask.org.pl!newsfeed0
0.sul.t-online.de!t-online.de!border2.nntp.dca.giganews.com!nntp.giganews.com!n
peer01.iad.highwinds-media.com!news.highwinds-media.com!feed-me.highwinds-media
.com!nx02.iad01.newshosting.com!newshosting.com!newsfeed.neostrada.pl!unt-exc-0
2.news.neostrada.pl!unt-spo-b-01.news.neostrada.pl!news.neostrada.pl.POSTED!not
-for-mail
From: "kiwiko" <k...@o...pl>
Newsgroups: pl.sci.psychologia
References: <i24rqe$ohc$1@news.onet.pl>
Subject: Re: BLAGAM trzese sie Jak sobie siebie opanowac
Date: Tue, 20 Jul 2010 21:36:33 +0200
X-Priority: 3
X-MSMail-Priority: Normal
X-Newsreader: Microsoft Outlook Express 6.00.2900.3028
X-MimeOLE: Produced By Microsoft MimeOLE V6.00.2900.3028
X-RFC2646: Format=Flowed; Response
Lines: 92
Message-ID: <4c45fab7$3$19183$65785112@news.neostrada.pl>
Organization: Telekomunikacja Polska
NNTP-Posting-Host: 83.30.45.111
X-Trace: 1279654583 unt-rea-a-01.news.neostrada.pl 19183 83.30.45.111:1774
X-Complaints-To: a...@n...neostrada.pl
Xref: news-archive.icm.edu.pl pl.sci.psychologia:551761
Ukryj nagłówki
Użytkownik "Czeslaw P." <c...@o...pl> napisał w wiadomości
news:i24rqe$ohc$1@news.onet.pl...
> Proszę. Bardzo proszę.
> O pomoc.
>
> Jak sobie radzić ze sobą? Mam niestety tak, że jak coś się dzieje, coś
> jest ważnego, ale jednak poza strefą mojego wpływu, to ja strasznie się
> denerwuję.
> Zjada mnie to. Trzęsę się cały w środku, jestem rozedrgany, drżą mi
> trzewia, bije szybciej serce przez dlugi czas.
> Boli mnie w środku, w tułowiu, mam bóle w klatce piersiowej, dziwne
> sciskanie -"kamlot"- w żołądku. Wciąż napięcie w miednicy, okolice
> pęcherza - pewnie to wszystko mi sie wydaje, ale to jest tak cholernie
> niemiłe...
>
> Jak siebie opanować? Co z tym zrobić? Jak sobie tłumaczyć?
> Jak czekać spokojnie?
>
> Nie umiem działać wtedy, nie potrafię normalnie funkcjonować.
> Wszystkie codzienności schodzą na plan dalszy, są odusuwane, stają sie
> nieważne na długi czas albo nawet do rozwiązania tej sprawy głównej,
> głównego porblemu, co mnie "zjada".
> Odsuwam i rezygnuję nawet z jedzenia czy dbania o porządek w mieszkaniu.
> Nie mam apetytu, brak łaknienia, chudnę w zastraszajacym tempie.
> Nie potrafię się na niczym skupić, wszystko irytuje, wszystko drażni. Nie
> mogę czytać, nie umiem logicznie myśleć w tych okresach.
> Podejmuję błędne decyzje, nieprzemyślane, boje się o konsekwencje, że
> popełnię jakiś bład.
> Ludzie powodują moją nerwowość, unikam ich, stram się nie rozmawiać, nie
> dopuszczam do mówienia do mnie, dłuższe wypowiedzi powodują irytację, nie
> chcę słuchać o ich problemach - wysmiewam je i marginalizuję.
> Niecierpliwię się bardzo szybko, złoszczę.
>
> Przykład tej rzeczy, poblemu "na teraz", przysłaniającego wszystko:
> Czeka mnie rozprawa w sądzie. Będzie ona ważyła na całym moim dalszym
> życiu. Na wynik mam niestety znikomy wpływ.
> Rozprawa odbędzie się !dopiero! w grudniu.
> A ja już nie mog,ę normalnie funkcjonować. Już teraz jestem sparaliżowany.
> I mogę tylko bezsilnie czekać - nie mogę zobić nic, zawrówno w samej
> sprawie-rozprawie, jak i w swoim zyciu.
> Już teraz mam kłopoty ze snem, spię nerwowo, lub nie spię co którąś dobę w
> ogóle.
> Jedzenie mi nie smakuje. Od zawiadomienia z sądu tydzien temu straciłem 4
> z 80kg.
> Dom mnie przestał interesować.
> Zaczynam mysleć o sposbie zakonczenia wszystkiego definitywnie,
> zastanawiam się nad metodą odebrania sobie życia.
> Nie umiem funkcjonowac nawet w takich sytuacjach jak zakupy jedzenie:
> stoję przed pólką i straszliwym problemem jest wybór - co kupic. Biorę cos
> do ręki, ogorka i odkładam. I tak wielokrotnie. Wychodze ze sklepu z
> niczym, albo z czyms, czego pozniej nie jem i wyrzucam, bo stracilo
> waznosc albo sie popsulo w lodowce. Patrzę na rzecz do ubrania i pojawiają
> sie setki dylematów: wydc na to? dobry kolor? niebieski dobry? nie,
> zielony dobry? nie ten tez nie? zły fason, fatalny kroj? czy to pasuje?
> będę smieszny? I jak zwykle: nie kupuję...
>
> Blagam o pomoc, co z tym zrobic, jak siebie uspokoic?
> Do rozprawy jest jeszcze pol roku, a ja juz dzis nie żyję. Latam cały,
> drżę, trzęsawica wnętrza, bezsenność.
> Niemla codzienne bole glowy, bole zdrowych zebów (całej szczęki, żuchwy).
> Skurcze nóg, łydek, podudzi.
> Problemy w zyciu seksualnym, obojętność, niemoc.
> Czy rozmawiac o tym? Ale nie umiem, mowienie o tym, i dziwienie sie mojego
> rozmowcy, jak i glupie wg mnie porady bliskich mnie irytują do granic.
> Jak sobie tlumaczyc, jak sie wyciszyc?
> Pisac tutaj?
> Ktos z was sie tym zajmuje?
> Czy ktos moze mi pomoc, porozmawiac, wyjasnic?
> Czy sa jakies grupy, spotkania?
> Do kogo z tym iść?
> Melisa mi chyba nie pomoze?
> Pojawiają się myśli samobójcze, ale na szczęście to tylko przeblyski, bo i
> na tym nie moge sie skupic na dlużej.
> Komu o tym powiedziec, i jak, co mowic, o czym, przeczytac mu to co tutaj
> napisałem?
>
> BOJĘ SIĘ
>
>
>
>
melisa Ci nie pomoże, ale pisanie tutaj może. Trzeba się czymś zająć.
Może się zahartujesz, gdy przyjdzie Ci się zmierzyć z różnymi takimi
typkami. Może zainteresują Cię jakieś problemy, ktoś Cię wkurzy, ktoś
rozśmieszy.
Coś na początek.
Ciekawe czy wytrzymasz tu do grudnia ;)
kiwiko
|