Strona główna Grupy pl.sci.psychologia "Bądź moim actimelkiem!"

Grupy

Szukaj w grupach

 

"Bądź moim actimelkiem!"

Liczba wypowiedzi w tym wątku: 5


« poprzedni wątek następny wątek »

1. Data: 2013-03-18 08:01:00

Temat: "Bądź moim actimelkiem!"
Od: m...@g...com szukaj wiadomości tego autora

Poważne zarzuty wobec abp. Głodzia. Zawiadomią Watykan

W Gdańsku powstaje czarna lista przewinień abp. Sławoja Leszka Głodzia - dowiedział
się "Wprost". Pijackie biesiady i poniżanie podwładnych to tylko niektóre z nich.
Pełen spis ma trafić do Watykanu.

U nas panuje ustrój feudalny. Jest pan i są podwładni. I wszystko byłoby dobrze, bo
przecież ślubujemy arcybiskupowi posłuszeństwo. Ale jeśli ten arcybiskup nie
zachowuje się jak duchowny katolicki, tylko jak okrutny władca, to musimy o tym
zacząć mówić - opowiadał Magdalenie Rigamonti ksiądz I.

Ludzie z kurii potrafią straszyć. Wiem, że byli u przyjaciół księdza dręczonego przez
abp. Głodzia. Grozili, że jeśli nie wpłyną na młodego kapelana, nie odwiodą go od
składania do sądu sprawy przeciwko Głodziowi, to jego życie będzie zniszczone -
opowiada ksiądz II. Niech pani dzwoni do tego księdza. On ma zeznania przygotowane,
dokładnie spisane wspomnienia z prawie każdego dnia współpracy z arcybiskupem. Z
każdej nocnej pijackiej imprezy, każdego upokorzenia, jakiego doświadczył. Zresztą
nie tylko on. Ale on chyba jako pierwszy się postawił - dodaje duchowny.

Wszyscy rozmówcy - urzędnicy, księża, nawet członkowie ich rodzin i przyjaciele - nie
chcieli rozmawiać z tygodnikiem pod nazwiskami. Bali się rozpoznania.

Ksiądz III służył u arcybiskupa. Był kapelanem. Przybocznym arcybiskupa. Kimś na
każde zawołanie. Arcybiskup budził go w nocy, pijany, i kazał grać na akordeonie do
tańca. Podczas pijackich biesiad wysyłał go do miasta na poszukiwania odpowiedniego
gatunku kiełbasy, kazał nalewać alkohol, krzycząc: "Co ty, k..., nawet nalać nie
potrafisz!". Rano na kacu wzywał go, żądając "actimelka" i krzycząc: "Bądź moim
actimelkiem!" - opisuje "Wprost".

----------------------------------------------------
-------------------
Własnie kończę czytanie "ADIEU -przypadki księdza Grosera" Grzegorczyka-powyższe
wieści w podobnym prozatorsko klimacie... ;)

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


Zobacz także


2. Data: 2013-03-18 18:14:08

Temat: Re: "Bądź moim actimelkiem!"
Od: "Chiron" <i...@g...com> szukaj wiadomości tego autora


Użytkownik <m...@g...com> napisał w wiadomości
news:e5714919-0ae8-48ae-b962-ff29487e1e97@googlegrou
ps.com...
>Poważne zarzuty wobec abp. Głodzia. Zawiadomią Watykan
>
>jakiego doświadczył. Zresztą nie tylko on. Ale on chyba jako pierwszy się
>postawił - dodaje duchowny.
>
>Wszyscy rozmówcy - urzędnicy, księża, nawet członkowie ich rodzin i
>przyjaciele - nie chcieli rozmawiać z tygodnikiem pod nazwiskami. Bali się
>rozpoznania.
>
>Ksiądz III służył u arcybiskupa. Był kapelanem. Przybocznym arcybiskupa.
>Kimś na każde zawołanie. Arcybiskup budził go w nocy, pijany, i kazał grać
>na >akordeonie do tańca. Podczas pijackich biesiad wysyłał go do miasta na
>poszukiwania odpowiedniego gatunku kiełbasy, kazał nalewać alkohol,
>krzycząc: "Co ty, >k..., nawet nalać nie potrafisz!". Rano na kacu wzywał
>go, żądając "actimelka" i krzycząc: "Bądź moim actimelkiem!" - opisuje
>"Wprost".
>
>---------------------------------------------------
--------------------
>Własnie kończę czytanie "ADIEU -przypadki księdza Grosera"
>Grzegorczyka-powyższe wieści w podobnym prozatorsko klimacie... ;)

No zaraz: KTO konkretnie to twierdził? Czy to nie jakiśanonim, co to bez
swojej wiedzy i zgody coś tam podpisał? Czy uważasz, że jakąs władza
kościelna będzie rozpatrywać anonim?


--

Chiron

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


3. Data: 2013-03-18 19:13:26

Temat: Re: "Bądź moim actimelkiem!"
Od: m...@g...com szukaj wiadomości tego autora

W dniu poniedziałek, 18 marca 2013 19:14:08 UTC+1 użytkownik Chiron napisał:
> Użytkownik <m...@g...com> napisał w wiadomości
>
> news:e5714919-0ae8-48ae-b962-ff29487e1e97@googlegrou
ps.com...
>
> >Poważne zarzuty wobec abp. Głodzia. Zawiadomią Watykan
>
> >
>
> >jakiego doświadczył. Zresztą nie tylko on. Ale on chyba jako pierwszy się
>
> >postawił - dodaje duchowny.
>
> >
>
> >Wszyscy rozmówcy - urzędnicy, księża, nawet członkowie ich rodzin i
>
> >przyjaciele - nie chcieli rozmawiać z tygodnikiem pod nazwiskami. Bali się
>
> >rozpoznania.
>
> >
>
> >Ksiądz III służył u arcybiskupa. Był kapelanem. Przybocznym arcybiskupa.
>
> >Kimś na każde zawołanie. Arcybiskup budził go w nocy, pijany, i kazał grać
>
> >na >akordeonie do tańca. Podczas pijackich biesiad wysyłał go do miasta na
>
> >poszukiwania odpowiedniego gatunku kiełbasy, kazał nalewać alkohol,
>
> >krzycząc: "Co ty, >k..., nawet nalać nie potrafisz!". Rano na kacu wzywał
>
> >go, żądając "actimelka" i krzycząc: "Bądź moim actimelkiem!" - opisuje
>
> >"Wprost".
>
> >
>
> >---------------------------------------------------
--------------------
>
> >Własnie kończę czytanie "ADIEU -przypadki księdza Grosera"
>
> >Grzegorczyka-powyższe wieści w podobnym prozatorsko klimacie... ;)
>
>
>
> No zaraz: KTO konkretnie to twierdził? Czy to nie jakiśanonim, co to bez
>
> swojej wiedzy i zgody coś tam podpisał? Czy uważasz, że jakąs władza
>
> kościelna będzie rozpatrywać anonim?
>
A co mnie to? ;)
Ja tylko sobie porownuje proze zycia (dziennikarskiego) z proza literacka, co to sie
podobno urwala z lancucha i szczeka, jesli przypadkiem nie gryzie :)

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


4. Data: 2013-03-18 19:41:45

Temat: Re: "Bądź moim actimelkiem!"
Od: m...@g...com szukaj wiadomości tego autora

W dniu poniedziałek, 18 marca 2013 19:14:08 UTC+1 użytkownik Chiron napisał:
> Użytkownik <m...@g...com> napisał w wiadomości
>
> news:e5714919-0ae8-48ae-b962-ff29487e1e97@googlegrou
ps.com...
>
> >Poważne zarzuty wobec abp. Głodzia. Zawiadomią Watykan
>
> >
>
> >jakiego doświadczył. Zresztą nie tylko on. Ale on chyba jako pierwszy się
>
> >postawił - dodaje duchowny.
>
> >
>
> >Wszyscy rozmówcy - urzędnicy, księża, nawet członkowie ich rodzin i
>
> >przyjaciele - nie chcieli rozmawiać z tygodnikiem pod nazwiskami. Bali się
>
> >rozpoznania.
>
> >
>
> >Ksiądz III służył u arcybiskupa. Był kapelanem. Przybocznym arcybiskupa.
>
> >Kimś na każde zawołanie. Arcybiskup budził go w nocy, pijany, i kazał grać
>
> >na >akordeonie do tańca. Podczas pijackich biesiad wysyłał go do miasta na
>
> >poszukiwania odpowiedniego gatunku kiełbasy, kazał nalewać alkohol,
>
> >krzycząc: "Co ty, >k..., nawet nalać nie potrafisz!". Rano na kacu wzywał
>
> >go, żądając "actimelka" i krzycząc: "Bądź moim actimelkiem!" - opisuje
>
> >"Wprost".
>
> >
>
> >---------------------------------------------------
--------------------
>
> >Własnie kończę czytanie "ADIEU -przypadki księdza Grosera"
>
> >Grzegorczyka-powyższe wieści w podobnym prozatorsko klimacie... ;)
>
>
>
> No zaraz: KTO konkretnie to twierdził? Czy to nie jakiśanonim, co to bez
>
> swojej wiedzy i zgody coś tam podpisał? Czy uważasz, że jakąs władza
>
> kościelna będzie rozpatrywać anonim?
>
cd:

Milczenie po publikacji Wprost. Sekretarz arcybiskupa się załamał

Krzysztof Katka
18.03.2013 , aktualizacja: 18.03.2013 15:52

Kuria Gdańska nie komentuje anonimowych oskarżeń pod adresem abp Sławoja Leszka
Głódzia, że "pił, wyzywał, poniżał". Metropolita jest niedostępny, a jego rzecznik
"zachorował i nikt go nie zastępuje".


Tygodnik "Wprost" opublikował w poniedziałek relacje kilku anonimowych księży, którzy
twierdzą, że metropolita gdański poniżał ich podczas alkoholowych biesiad. Sławoj
Leszek Głódź trafił na okładkę z tytułem "Oskarżony".

Ksiądz, który się załamał

Z naszych informacji wynika, że opowieść, a przynajmniej jej większość pochodzi od
jednego z byłych współpracowników arcybiskupa, który doznał załamania nerwowego po
służbie u metropolity.

- Wrażliwy chłopak wierzący w Boga trafił na sekretarza i był tak oburzony tym, co
zobaczył, że zaczął spisywać wydarzenia, a w końcu się załamał - mówi nasz rozmówca.

- Skandalem jest, że poważny tygodnik posługuje się anonimami. Bez dowodów rzucają
tak poważne oskarżenia. Dla mnie to plotki i pomówienia - ocenia posłanka Dorota
Arciszewska-Mielewczyk (PiS) z Parlamentarnego Zespołu ds. Przeciwdziałania
Laicyzacji Polski.

Publicysta katolicki Tomasz Terlikowski krytycznie ocenia tekst, uznając go za próbę
podszczypywania Kościoła i wskazuje, że jego istotą są zarzuty, że arcybiskup pije i
źle odnosi się do księży.

- Obie te sprawy są oczywiście złe i co do tego nie ma wątpliwości - twierdzi jednak
Terlikowski. I dodaje, że "o tym, jak swoich księży traktuje arcybiskup Głódź, krążą
legendy".

- Jeśli plotki, na które powołuje się "Wprost" (a które dochodzą także do innych
dziennikarzy) są prawdziwe, to metropolita i jego diecezja mają problem, którego
rozwiązania trzeba szukać, zanim stanie się coś gorszego - pisze publicysta.

O doniesieniach "Wprost" poinformowała w poniedziałek większość mediów. Jednak
telefon abp. Głódzia milczał. Niedostępny był także ksiądz Filip Krauze, dyrektor
Centrum Informacyjnego Archidiecezji Gdańskiej. Według informacji podanej nam w
kurii, dyrektor "duchowny zachorował i nikt go nie zastępuje".

Wspomnienie Charkowa

W kontekście Sławoja Leszka Głódzia doniesienia o alkoholu pojawiały się już nieraz.
Choć nie przesądzają one o wiarygodności oskarżeń, trochę zdają się mówić o
zwyczajach duchownego.

Kilka lat temu dziennikarka "Polityki" Janina Paradowska opisała na swoim blogu
kulisy skandalu w Charkowie w 1999 r., kiedy prezydent Aleksander Kwaśniewski brał
udział w obchodach rocznicy mordu katyńskiego po spożyciu alkoholu.

"Wszyscy dziennikarze, którzy tam byli [w Charkowie-red.], wiedzieli i opowiadali po
całej Warszawie, że to biskup Głódź uczynił, ale on ma mocną głowę, a Kwaśniewski
słabą, więc po biskupie widać nie było, a po prezydencie - było. Pili jednak obaj w
takim miejscu. Dlaczegoż to osobę duchownego otoczono wówczas taką dziennikarską
dyskrecją?".

Były poseł SLD i wicenaczelny tygodnika "Nie" Piotr Gadzinowski także na blogu tak
pisał o ingresie arcybiskupa w Gdańsku, nazywając Sławoja Leszka Głodzia złośliwie
"Flaszką".

"Głódź miał, i pewnie ma nadal, ciekawą przypadłość. Chce być lubiany, kochany przez
wszystkich. A tych, których miłości pragnie, to rozkochuje w sobie dzięki mistrzowsko
opanowanej przez siebie metodzie. Pije, a czasem wręcz chleje, z upatrzonym obiektem
swej miłości. Przez gardło do serca!! Taka jest pewnie filozofia życiowa obecnego
metropolity gdańskiego" - twierdził, dziś już były, poseł Gadzinowski.

Jerzy Karpiński, szef Akcji Katolickiej Archidiecezji Gdańskiej, nie chciał się
wypowiedzieć na temat kultury spożycia alkoholu w siedzibie metropolity.

Pomorscy samorządowcy zapewniają jednak, że nie uczestniczyli w suto zakrapianych
imprezach u arcybiskupa. - Owszem, lufkę wódki do obiadu albo kieliszek koniaku do
kawki można wypić, ale na tym koniec - opowiada jeden z radnych.

Obiad u metropolity okazał się brzemienny w skutki dla urzędników marszałka Sejmu
Bronisława Komorowskiego, którzy w 2010 r. przyjechali do Gdańska złożyć kwiaty na
grobie Anny Walentynowicz. Jeden z dziennikarzy zarzucił im, że pojawili się na
cmentarzu nietrzeźwi. Wcześniej gościł ich arcybiskup Głódź i częstował winem.

- Piliśmy alkohol, ale absolutnie nie byliśmy pijani - przekonywali przedstawiciele
marszałka.

Co napisało "Wprost"

Za Wprost.pl:

* "U nas panuje ustrój feudalny. Jest pan i są podwładni. I wszystko byłoby dobrze,
bo przecież ślubujemy arcybiskupowi posłuszeństwo. Ale jeśli ten arcybiskup nie
zachowuje się jak duchowny katolicki, tylko jak okrutny władca, to musimy o tym
zacząć mówić - mówi Magdalenie Rigamonti ksiądz I."

* "W Gdańsku powstaje czarna lista przewinień abp. Sławoja Leszka Głodzia. Ma być
wysłana do Watykanu."

* "Ludzie z kurii potrafią straszyć. Wiem, że byli u przyjaciół księdza dręczonego
przez abp. Głodzia. Grozili, że jeśli nie wpłyną na młodego kapelana, nie odwiodą go
od składania do sądu sprawy przeciwko Głodziowi, to jego życie będzie zniszczone -
opowiada ksiądz II".

* "- Niech pani dzwoni do tego księdza. On ma zeznania przygotowane, dokładnie
spisane wspomnienia z prawie każdego dnia współpracy z arcybiskupem. Z każdej nocnej
pijackiej imprezy, każdego upokorzenia, jakiego doświadczył. Zresztą nie tylko on.
Ale on chyba jako pierwszy się postawił - dodaje duchowny.

Wszyscy nasi rozmówcy - urzędnicy, księża, nawet członkowie ich rodzin i przyjaciele
- nie chcą wypowiadać się pod nazwiskami. Boją się, że zostaną rozpoznani".

* "Ksiądz III służył u arcybiskupa. Był kapelanem. Przybocznym arcybiskupa. Kimś na
każde zawołanie. Arcybiskup budził go w nocy, pijany, i kazał grać na akordeonie do
tańca. Podczas pijackich biesiad wysyłał go do miasta na poszukiwania odpowiedniego
gatunku kiełbasy, kazał nalewać alkohol, krzycząc: "Co ty, k..., nawet nalać nie
potrafisz!". Rano na kacu wzywał go, żądając "actimelka" i krzycząc: "Bądź moim
actimelkiem!". Upokarzał, wyzywał go, pomstował na jego rodzinę przy swoich gościach,
często słynnych politykach różnych opcji".

Cały tekst: http://trojmiasto.gazeta.pl/trojmiasto/1,35636,13584
092,Milczenie_po_publikacji_Wprost__Sekretarz_arcybi
skupa.html#ixzz2NvE3E0aq

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


5. Data: 2013-03-18 19:57:18

Temat: Re: "Bądź moim actimelkiem!"
Od: outside <s...@g...com> szukaj wiadomości tego autora

On 18 Mar, 20:13, m...@g...com wrote:
> W dniu poniedziałek, 18 marca 2013 19:14:08 UTC+1 użytkownik Chiron napisał:
>
>
>
>
>
>
>
> > Użytkownik <m...@g...com> napisał w wiadomości
>
> >news:e5714919-0ae8-48ae-b962-ff29487e1e97@googlegro
ups.com...
>
> > >Poważne zarzuty wobec abp. Głodzia. Zawiadomią Watykan
>
> > >jakiego doświadczył. Zresztą nie tylko on. Ale on chyba jako pierwszy się
>
> > >postawił - dodaje duchowny.
>
> > >Wszyscy rozmówcy - urzędnicy, księża, nawet członkowie ich rodzin i
>
> > >przyjaciele - nie chcieli rozmawiać z tygodnikiem pod nazwiskami. Bali się
>
> > >rozpoznania.
>
> > >Ksiądz III służył u arcybiskupa. Był kapelanem. Przybocznym arcybiskupa.
>
> > >Kimś na każde zawołanie. Arcybiskup budził go w nocy, pijany, i kazał grać
>
> > >na >akordeonie do tańca. Podczas pijackich biesiad wysyłał go do miasta na
>
> > >poszukiwania odpowiedniego gatunku kiełbasy, kazał nalewać alkohol,
>
> > >krzycząc: "Co ty, >k..., nawet nalać nie potrafisz!". Rano na kacu wzywał
>
> > >go, żądając "actimelka" i krzycząc: "Bądź moim actimelkiem!" - opisuje
>
> > >"Wprost".
>
> > >---------------------------------------------------
--------------------
>
> > >Własnie kończę czytanie "ADIEU -przypadki księdza Grosera"
>
> > >Grzegorczyka-powyższe wieści w podobnym prozatorsko klimacie... ;)
>
> > No zaraz: KTO konkretnie to twierdził? Czy to nie jakiśanonim, co to bez
>
> > swojej wiedzy i zgody coś tam podpisał? Czy uważasz, że jakąs władza
>
> > kościelna będzie rozpatrywać anonim?
>
> A co mnie to? ;)
> Ja tylko sobie porownuje proze zycia (dziennikarskiego) z proza literacka, co to
sie podobno urwala z lancucha i szczeka, jesli przypadkiem nie gryzie :)

Bo to jest patologia, nawet gwałcą się nawzajem aby awansować, lub
opornych na zabite dechy wiochy wysyłają.
Tak masz w dyktaturach, gdzie dupą dostajesz się na biskupa, a
następnie innych gnębisz i nikt nic nie może nic powiedzieć.
Szkoła selezjanów ostatnio pokazała trochę tego procederu w
kościele , gdzie koty miały zlizywać pianę z kolan księdza, ale w PL
jest katolicka cenzura, więc nie rozpisują bardziej a prokurator
trzęsie gaciami że posadę straci , na tym polega ustrój stalina,
hitlera , kościoła, na patologii, patologia staje się wartością.

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


 

strony : [ 1 ]


« poprzedni wątek następny wątek »


Wyszukiwanie zaawansowane »

Starsze wątki

Reprezentanci narodu biskupów zagarneli pochówek.
Na tok fm
Zażółcony tego uczy obecnie katolicka propaganda.
Katolicy prześladują za zainteresowanie kulturą Japoni.
skutek socjalizmu

zobacz wszyskie »

Najnowsze wątki

Dlaczego faggoci są źli.
samotworzenie umysłu
Re: Zachód sparaliżowany
Irracjonalność
Jak z tym ubogacaniem?

zobacz wszyskie »