« poprzedni wątek | następny wątek » |
371. Data: 2009-09-04 23:15:34
Temat: Re: Bajki nie zawsze kończą się szczęśliwie...Użytkownik "michal" napisał:
> >>>>>>>> prawdziwa miłość zawsze gdzieś tam czeka przyczajona,
> >>>>>>>> żeby znowu chociaż chwilę dla Ciebie przeżyć.
> >>>>>>> Obyś miał rację ;)))
> >>>>>> Moja racja niewiele pomoże, jeśli nie będzie własnego starania.
> >>>>>> :)
> >>>>> Moje staranie niewiele pomoże, jeśli nie będzie chęci drugiej
> >>>>> strony :)
> >>>> Tak, ale...
> >>>> Jeśli nie próbujesz się dowiedzieć, nie wiesz, czy ta chęć
> >>>> istnieje. (Dowcip o zajączku, który miał ochotę pożyczyć od lisicy
> >>>> patelnię, żeby sobie jajecznicę usmażyć... )
> >>> Zwykle nie dana mi nawet okazja, żeby się dowiedzieć ;P
> >> Trudno mi coś doradzić...
> > Nie musisz.
> > Są jeszcze inne lisice w tym lesie. Mam nadzieję :)
> Ja patelnię mam
A bobra? :D
--
Pozdrawiam - Aicha
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
Zobacz także
372. Data: 2009-09-05 07:51:29
Temat: Re: Bajki nie zawsze kończą się szczęśliwie - uwag kilkoroOn 4 Wrz, 19:21, "bazyli4" <b...@o...pl> wrote:
> Użytkownik "Duch" <n...@n...com> napisał w
wiadomościnews:h7qrvp$9lh$1@news.dialog.net.pl...
>
> > e tam, szukasz dziury w calym. Jakbys chcial koniecznie zrzucic wine na
> > babejage,
> > kazde zdanie ukladasz na jej niekorzysc.
> > A wyglada na to ze problem lezy raczej po stronie faceta.
>
> No własnie nic nie wygląda... z reguły, jakto u House'a... pacjenci z reguły
> kłamią, chyba, że potrafią przekonać, że nie potrafią... Babajaga wszystkie
> zdania układała na swoją korzyść.. zdziwiłbym się, własnie po tym symptomie,
> że cała wina leży po stronie faceta...
Nie układam zdań na jakąkolwiek korzyść, przedstawiam tylko MÓJ, czyli
w jakimś sensie subiektywny punkt widzenia, mimo, że staram się o max
obiektywizmu. Tyle.
Dla sprecyzowania- przez osiem miesięcy uważałam tego faceta za
najcudowniejszego na świecie i, o dziwo, nawet teraz zdania nie
zmieniłam i dlatego tak trudno mi pogodzić się ze stratą. stąd też
moje niezrozumienie i zagubienie.
A na marginesie- nie doczytałeś się we wcześniejszych postach mojego
poszukiwania winy w sobie? Ja zadaję tylko pytania, na które szukam
odpowiedzi. Pracuję nad tym, żeby uporać się z emocjami. tu nie chodzi
o to, że zwróciłam się z prośbą o rozstrzelanie Piotra.
BabaJaga
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
373. Data: 2009-09-05 08:25:22
Temat: Re: Bajki nie zawsze kończą się szczęśliwie...Aicha pisze:
> Użytkownik "medea" napisał:
>
>>>>>>>>>> prawdziwa miłość zawsze gdzieś tam czeka przyczajona,
>>>>>>>>>> żeby znowu chociaż chwilę dla Ciebie przeżyć.
>>>>>>>>> Obyś miał rację ;)))
>>>>>>>> Moja racja niewiele pomoże, jeśli nie będzie własnego starania.
>>>>>>>> :)
>>>>>>> Moje staranie niewiele pomoże, jeśli nie będzie chęci drugiej
>>>>>>> strony :)
>>>>>> Tak, ale...
>>>>>> Jeśli nie próbujesz się dowiedzieć, nie wiesz, czy ta chęć
>>>>>> istnieje. (Dowcip o zajączku, który miał ochotę pożyczyć od
>>>>>> lisicy patelnię, żeby sobie jajecznicę usmażyć... )
>>>>> Zwykle nie dana mi nawet okazja, żeby się dowiedzieć ;P
>>>> Trudno mi coś doradzić...
>>> Nie musisz.
>>> Są jeszcze inne lisice w tym lesie. Mam nadzieję :)
>> Poznać Cię z kimś?
>
> Trzy znajomości wystarczająco obciążają moje zasoby systemowe :)
To może trzeba trochę odciążyć system? :)
Ewa
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
374. Data: 2009-09-05 09:21:35
Temat: Re: Bajki nie zawsze kończą się szczęśliwie - uwag kilkoro
Użytkownik "BabaJaga" <b...@a...pl> napisał w wiadomości
news:07ee4780-bbaf-43a6-b900-675f2228ccbf@38g2000yqr
.googlegroups.com...
On 4 Wrz, 19:21, "bazyli4" <b...@o...pl> wrote:
> Użytkownik "Duch" <n...@n...com> napisał w
> wiadomościnews:h7qrvp$9lh$1@news.dialog.net.pl...
>
> > e tam, szukasz dziury w calym. Jakbys chcial koniecznie zrzucic wine na
> > babejage,
> > kazde zdanie ukladasz na jej niekorzysc.
> > A wyglada na to ze problem lezy raczej po stronie faceta.
>
> No własnie nic nie wygląda... z reguły, jakto u House'a... pacjenci z
> reguły
> kłamią, chyba, że potrafią przekonać, że nie potrafią... Babajaga
> wszystkie
> zdania układała na swoją korzyść.. zdziwiłbym się, własnie po tym
> symptomie,
> że cała wina leży po stronie faceta...
Nie układam zdań na jakąkolwiek korzyść, przedstawiam tylko MÓJ, czyli
w jakimś sensie subiektywny punkt widzenia, mimo, że staram się o max
obiektywizmu. Tyle.
Dla sprecyzowania- przez osiem miesięcy uważałam tego faceta za
najcudowniejszego na świecie i, o dziwo, nawet teraz zdania nie
zmieniłam i dlatego tak trudno mi pogodzić się ze stratą. stąd też
moje niezrozumienie i zagubienie.
A na marginesie- nie doczytałeś się we wcześniejszych postach mojego
poszukiwania winy w sobie? Ja zadaję tylko pytania, na które szukam
odpowiedzi. Pracuję nad tym, żeby uporać się z emocjami. tu nie chodzi
o to, że zwróciłam się z prośbą o rozstrzelanie Piotra.
BabaJaga
a ja się tylko trochę zdziwiłam, że wszystko co dobre tak szybko się
skończyło. Bo czytalam kiedyś, że w tym wieku i po już jakis doświadczeniach
ludzie łagodnieją i nie podchodzą do problemów z taką gwałtownością. Hmm,
może inaczej... potrafią też trochę pomyśleć... po. Ale może faceci są
bardziej dumni i tu jest problem.
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
375. Data: 2009-09-05 10:18:00
Temat: Re: Bajki nie zawsze kończą się szczęśliwie - uwag kilkoro
Użytkownik "BabaJaga" <b...@a...pl> napisał w wiadomości
news:07ee4780-bbaf-43a6-b900-675f2228ccbf@38g2000yqr
.googlegroups.com...
On 4 Wrz, 19:21, "bazyli4" <b...@o...pl> wrote:
> Nie układam zdań na jakąkolwiek korzyść, przedstawiam tylko MÓJ, czyli
> w jakimś sensie subiektywny punkt widzenia, mimo, że staram się o max
> obiektywizmu. Tyle.
Obiektywizm jako taki jest niemożliwy ontologicznie, ale wybaczam ;o)
Natomiast zwracam uwagę tylko, że każdy '"MÓJ" punkt widzenia nie pozwala na
zobaczenie "CZYJEGOŚ" punktu widzenia... chodzi o to, że szukając odpowiedzi
zapominasz, czego tak naprawdę chcesz szukać... nie trzeba się skupać na tym
co "MOJE" a co "CZYJEŚ", czylko próbować dotrzeć do motywów w "SOBIE" i w
"KIMŚ", że użyję nieco ezoterycznego języka...
> Dla sprecyzowania- przez osiem miesięcy uważałam tego faceta za
> najcudowniejszego na świecie i, o dziwo, nawet teraz zdania nie
> zmieniłam i dlatego tak trudno mi pogodzić się ze stratą. stąd też
> moje niezrozumienie i zagubienie.
Toteż zwróciłem Ci uwagę na to, co - uważam - zrobiłaś źle...
> A na marginesie- nie doczytałeś się we wcześniejszych postach mojego
> poszukiwania winy w sobie? Ja zadaję tylko pytania, na które szukam
> odpowiedzi. Pracuję nad tym, żeby uporać się z emocjami. tu nie chodzi
> o to, że zwróciłam się z prośbą o rozstrzelanie Piotra.
Ja szanuję Twoje emocje,. ale nie o emocje tu chodzi tylko o wypracowanie
"uwolnienia się od własnych chęci"...
Pzdr
Paweł
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
376. Data: 2009-09-05 12:16:27
Temat: Re: Bajki nie zawsze kończą się szczęśliwie...Aicha wrote:
>>>>>>>>>> prawdziwa miłość zawsze gdzieś tam czeka przyczajona,
>>>>>>>>>> żeby znowu chociaż chwilę dla Ciebie przeżyć.
>>>>>>>>> Obyś miał rację ;)))
>>>>>>>> Moja racja niewiele pomoże, jeśli nie będzie własnego starania.
>>>>>>>> :)
>>>>>>> Moje staranie niewiele pomoże, jeśli nie będzie chęci drugiej
>>>>>>> strony :)
>>>>>> Tak, ale...
>>>>>> Jeśli nie próbujesz się dowiedzieć, nie wiesz, czy ta chęć
>>>>>> istnieje. (Dowcip o zajączku, który miał ochotę pożyczyć od
>>>>>> lisicy patelnię, żeby sobie jajecznicę usmażyć... )
>>>>> Zwykle nie dana mi nawet okazja, żeby się dowiedzieć ;P
>>>> Trudno mi coś doradzić...
>>> Nie musisz.
>>> Są jeszcze inne lisice w tym lesie. Mam nadzieję :)
>> Ja patelnię mam
> A bobra? :D
O ile wiem, to w tym konkretnie lesie jak do tej pory żaden bóbr się nie
zadeklarował. :)
W sumie nie wiem, o co chodzi... :)))
--
pozdrawiam
michał
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
377. Data: 2009-09-05 12:17:30
Temat: Re: Bajki nie zawsze kończą się szczęśliwie...Użytkownik "michal" napisał:
> >>>>>>>>>> prawdziwa miłość zawsze gdzieś tam czeka przyczajona,
> >>>>>>>>>> żeby znowu chociaż chwilę dla Ciebie przeżyć.
> >>>>>>>>> Obyś miał rację ;)))
> >>>>>>>> Moja racja niewiele pomoże, jeśli nie będzie własnego
> >>>>>>>> starania. :)
> >>>>>>> Moje staranie niewiele pomoże, jeśli nie będzie chęci drugiej
> >>>>>>> strony :)
> >>>>>> Tak, ale...
> >>>>>> Jeśli nie próbujesz się dowiedzieć, nie wiesz, czy ta chęć
> >>>>>> istnieje. (Dowcip o zajączku, który miał ochotę pożyczyć od
> >>>>>> lisicy patelnię, żeby sobie jajecznicę usmażyć... )
> >>>>> Zwykle nie dana mi nawet okazja, żeby się dowiedzieć ;P
> >>>> Trudno mi coś doradzić...
> >>> Nie musisz.
> >>> Są jeszcze inne lisice w tym lesie. Mam nadzieję :)
> >> Ja patelnię mam
> > A bobra? :D
> O ile wiem, to w tym konkretnie lesie jak do tej pory żaden bóbr się
> nie zadeklarował. :)
> W sumie nie wiem, o co chodzi... :)))
No jak Ty nie wiesz, to już znikąd nadziei ;/
--
Pozdrawiam - Aicha
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
378. Data: 2009-09-05 12:36:19
Temat: Re: Bajki nie zawsze kończą się szczęśliwie...Aicha pisze:
> Użytkownik "michal" napisał:
>
>>>>>>>>>>>> prawdziwa miłość zawsze gdzieś tam czeka przyczajona,
>>>>>>>>>>>> żeby znowu chociaż chwilę dla Ciebie przeżyć.
>>>>>>>>>>> Obyś miał rację ;)))
>>>>>>>>>> Moja racja niewiele pomoże, jeśli nie będzie własnego
>>>>>>>>>> starania. :)
>>>>>>>>> Moje staranie niewiele pomoże, jeśli nie będzie chęci drugiej
>>>>>>>>> strony :)
>>>>>>>> Tak, ale...
>>>>>>>> Jeśli nie próbujesz się dowiedzieć, nie wiesz, czy ta chęć
>>>>>>>> istnieje. (Dowcip o zajączku, który miał ochotę pożyczyć od
>>>>>>>> lisicy patelnię, żeby sobie jajecznicę usmażyć... )
>>>>>>> Zwykle nie dana mi nawet okazja, żeby się dowiedzieć ;P
>>>>>> Trudno mi coś doradzić...
>>>>> Nie musisz.
>>>>> Są jeszcze inne lisice w tym lesie. Mam nadzieję :)
>>>> Ja patelnię mam
>>> A bobra? :D
>> O ile wiem, to w tym konkretnie lesie jak do tej pory żaden bóbr się
>> nie zadeklarował. :)
>> W sumie nie wiem, o co chodzi... :)))
>
> No jak Ty nie wiesz, to już znikąd nadziei ;/
Ja wiem.
Ale podobno bobry teraz nie są w modzie. ;)
Ewa
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
379. Data: 2009-09-05 12:52:29
Temat: Re: Bajki nie zawsze kończą się szczęśliwie...medea wrote:
>>>>>>>>>>>>> prawdziwa miłość zawsze gdzieś tam czeka przyczajona,
>>>>>>>>>>>>> żeby znowu chociaż chwilę dla Ciebie przeżyć.
>>>>>>>>>>>> Obyś miał rację ;)))
>>>>>>>>>>> Moja racja niewiele pomoże, jeśli nie będzie własnego
>>>>>>>>>>> starania. :)
>>>>>>>>>> Moje staranie niewiele pomoże, jeśli nie będzie chęci drugiej
>>>>>>>>>> strony :)
>>>>>>>>> Tak, ale...
>>>>>>>>> Jeśli nie próbujesz się dowiedzieć, nie wiesz, czy ta chęć
>>>>>>>>> istnieje. (Dowcip o zajączku, który miał ochotę pożyczyć od
>>>>>>>>> lisicy patelnię, żeby sobie jajecznicę usmażyć... )
>>>>>>>> Zwykle nie dana mi nawet okazja, żeby się dowiedzieć ;P
>>>>>>> Trudno mi coś doradzić...
>>>>>> Nie musisz.
>>>>>> Są jeszcze inne lisice w tym lesie. Mam nadzieję :)
>>>>> Ja patelnię mam
>>>> A bobra? :D
>>> O ile wiem, to w tym konkretnie lesie jak do tej pory żaden bóbr się
>>> nie zadeklarował. :)
>>> W sumie nie wiem, o co chodzi... :)))
>> No jak Ty nie wiesz, to już znikąd nadziei ;/
> Ja wiem.
> Ale podobno bobry teraz nie są w modzie. ;)
Podobno? :DDD
Gilette najlepsze dla mężczyzny!
--
pozdrawiam (naprowadzony na właściwe tory)
michał
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
380. Data: 2009-09-05 13:02:25
Temat: Re: Bajki nie zawsze kończą się szczęśliwie...michal pisze:
>>>>>>> Są jeszcze inne lisice w tym lesie. Mam nadzieję :)
>>>>>> Ja patelnię mam
>>>>> A bobra? :D
>>>> O ile wiem, to w tym konkretnie lesie jak do tej pory żaden bóbr się
>>>> nie zadeklarował. :)
>>>> W sumie nie wiem, o co chodzi... :)))
>
>>> No jak Ty nie wiesz, to już znikąd nadziei ;/
>
>> Ja wiem.
>> Ale podobno bobry teraz nie są w modzie. ;)
>
> Podobno? :DDD
Podobno, bo zasłyszane z tzw. trzecich ust... ;)
> Gilette najlepsze dla mężczyzny!
Jednak nie wszyscy idą z prądem,
z pl. hum.polszczyzna:
"Mnie osobiście przeszkadza jak partnerka się zbytnio wypachni.
A już całkiem dobija mnie jak się tam wydepiluje." (by WM) ;)
Ewa
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
« poprzedni wątek | następny wątek » |