Strona główna Grupy pl.sci.psychologia Bezinteresowność od kuchni

Grupy

Szukaj w grupach

 

Bezinteresowność od kuchni

Liczba wypowiedzi w tym wątku: 1


« poprzedni wątek następny wątek »

1. Data: 2001-01-15 09:03:28

Temat: Bezinteresowność od kuchni
Od: "r@v" <r...@k...pl> szukaj wiadomości tego autora

Woda już prawie zagotowana, czajnik elektryczny w swoim szale radości cały
śpiewa pieśń z pary. Długo by tak można mu się przyglądać, ale każdej
materii należy się odrobina prywatności. Jemu również, bo przecież gdy
przestanę na Niego patrzeć to nie znaczy, że On przestanie wrzeć tylko to,
że jego szał stanie się bardziej intymny, bardziej Jego... czas więc
skierować swój wzrok gdzie indziej. Trafiło na umywalkę... ach... umywalka
kolebka czystości, kolebka piuryzmu, kolebka nadawania piękna i zmazywania
brudu, grzechu, antyestetyki. A w tej kolebce kolejka ku chwale czystości.
Brudne naczynia, jakże obiecujące ich piękno w perspektywie czasu. Stać tak,
patrzeć, czy pomóc im, pozmywać?

Tymczasem sis wróciła z zakupów, zmęczona ale radosna, spodziewa się gościa.
Wcześniej dzwoniła koleżanka, taka do której zwraca się per kochanie, musi
być Jej bliska. Czy moje zwilżone oczy nie płaczą bez powodu, nie, chyba
nie....... napewno nie. Stanie się coś miłego. Boże, dziękuje Ci, dziękuje
Ci za te mokre oczy i za uśmiech, który nie opuszcza mojej twarzy. Wzrok mój
zwracam ku kolebce... teraz to zrobię, chwila bez chwili poczym wszelka
beznadzieja opuszcza mnie. Zatykam korkiem umywalkę, nalewam płynu... zrobię
to, żeby nic nie zakłóciło Jej radości, radości oczekiwania na bliską osobę.
Woda już wypełnia kolebkę, zbliża się z płynem a ich dziecko.. piana pieści
moje ręce. Naczynia, płaczące ze szczęscia.. niech mi się nie udziela,
jeszcze nie, to głupie, to kuchnia, to zlew. Spojrzałem na moją siostrę,
znowu i znowu, nie odpowiem na pytanie co się stało, uśmiechnę się tylko i
zrobię to wreszcie, oddam chołd piuryzmowi. Zrobię to dla Niej.. zrobiłem,
cudownie się czuje, bosko. I nawet kolebka czysta, włożyłem w to całą
delikatność na jaką mnie było stać, ręce, moje ręce, pierwszy raz w życiu
poczułem szacunek do moich rąk.

Ale zaraz... hmmm... może zrobiłem to z egoizmu? nie, niemożliwe, Boże
zabierz ode mnie tę wątpliwość proszę!!! może to żeby usłyszeć pochwałe z
ust mej siostry... nie... niemożliwe!!!... spokój, chwila bez chwili. Już
żyję, już patrzę, myślę, czuję, woda spływa po mej skórze, poświęciła się
dla czystości z woli lub bezwoli, ale poświęciła się jednak, źródło życia,
źródło piękna... wiem, nadzieja wraca, wiem, że kiedy decydowałem się na to
co zrobiłem wątpliwości nie było, cel był jasny, piękny, nieskazitelny,
byłem jak woda. Istota leży u źródeł. Bezinteresowność, chwała Kartezjusza
Nieskończonej Doskonałości, chwała, że jesteś, dajesz bezinteresowność...
chwilową doskonałość. Nie ma cudowniejszego poczucia, niż świadomość z
uczynienia czegoś bezinteresownie... dla kogoś... bo to miłość,
najprawdziwsza, szczera, łza w oku (...)




--
Szybko, szybciej, RUBIKON! Naprawdę szybki Internet: http://rubikon.pl

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


Zobacz także


1. Data: 2001-01-15 17:07:28

Temat: Re: Bezinteresowność od kuchni
Od: "r@v" <r...@k...pl> szukaj wiadomości tego autora

> Ale ja i tak malo mile podejrzenia mam, iz wiekszosc /wszystkie/ rzeczy,
ktore dobre sa
> dla innych, czlowiek robi z egozimu.

Dawno, dawno temu na ten temat troche tu dyskutowano. Jesli dobrze pamietam,
to niektorzy zarzucali, ze czlowiek robi cos dla innych tak naprawde po to,
zeby samemu poczuc sie z tego powodu lepszym. Otoz nie jest to prawda,
przynajmniej nie na tyle silna, zeby ja generalizowac i tworzyc z niej jakas
glebsza teorie. Jesli chcesz podyskutowac to zapraszam na r...@k...pl bo
nie widze sensu, zeby odgrzewac stare kotlety publicznie, zeby mnie jeszcze
kto o spamming posadzil :P

> I kocha tez z tego powodu - sam chce byc kochanym - umacniac wlasne
poczucie wartosci,
> czerpac przyjemnosci z milosci, czuc sie pozadanym, dobrym pieknym...

Jesli naprawde tak myslisz, to chyba nigdy nie kochalas :(

> Czy jest czysty altruizm ?

Postawa czlowieka, umotywowanie do dzialania albo wynika z altruizmu albo
nie. Nie ma wiec altruizmu czystego i altruizmu nieczystego. Podobno jest
altruizm refleksyjny i spontanicznym.

> Tez bardzo czesto i od bardzo dawna zastanawiam sie nad tym...

I slusznie, zastanawiac sie jest rzecza ludzka...

> pozdr.

Racja, bez cyniki.

> tara

r@v




--
Profesjonalny web-hosting? Tylko Serwis RUBIKON - http://rubikon.pl

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


1. Data: 2001-01-15 18:07:46

Temat: Re: Bezinteresowność od kuchni
Od: "piotr oles" <o...@i...pl> szukaj wiadomości tego autora


Użytkownik "r@v" <r...@k...pl> napisał w wiadomości
news:93uf8h$6uq$1@aquarius.webcorp.com.pl...
......Nie ma cudowniejszego poczucia, niż świadomość z
> uczynienia czegoś bezinteresownie... dla kogoś... bo to miłość,
> najprawdziwsza, szczera, łza w oku (...)

I taki mily chlopiec pisze "chron to, czego pragne, przede mna..."
:-))))))))

Kaśka


› Pokaż wiadomość z nagłówkami


1. Data: 2001-01-15 18:48:26

Temat: Re: Bezinteresowność od kuchni
Od: "Justyna A." <j...@n...windsurfing.pl> szukaj wiadomości tego autora


Użytkownik "Sara Mc`Donell" <i...@w...pl> napisał w wiadomości
news:93v227$hqa$1@i26.cnt.pl...
> "r@v" <r...@k...pl> napisał / wrote:
> Ale ja i tak malo mile podejrzenia mam, iz wiekszosc /wszystkie/ rzeczy,
ktore dobre sa
> dla innych, czlowiek robi z egozimu.
> I kocha tez z tego powodu - sam chce byc kochanym - umacniac wlasne
poczucie wartosci,
> czerpac przyjemnosci z milosci, czuc sie pozadanym, dobrym pieknym...
> Czy jest czysty altruizm ?
Czysty altruizm nie istnieje, bo i po co. Na prawde calkiem fajnie zostalo
to wymyslone. Czynienie komus dobra i jednoczesne czerpanie z tego korzysci
( chocby emocjonalnych) to wspanialy sposob na to szerzenie sie tego typu
zachowan. Nie wierze w czysty altruizm. To oszustwo, wymyslone przez tych
ktorzy czerpia przyjemnosc z nieodczuwania przyjemnosci w czynieniu komus
dobra.
Niech nikt nigdy nie bedzie altruista. Niech beda na swiecie tylko tacy
ludzie ktorzy czerpia egoistyczna przyjemnosc z pomagania i uszczesliwiania
innych
justa


› Pokaż wiadomość z nagłówkami


1. Data: 2001-01-15 19:39:23

Temat: Re: Bezinteresowność od kuchni
Od: Sara Mc`Donell <i...@w...pl> szukaj wiadomości tego autora

"r@v" <r...@k...pl> napisał / wrote:

Nie ma cudowniejszego poczucia, niż świadomość z
> uczynienia czegoś bezinteresownie... dla kogoś... bo to miłość,
> najprawdziwsza, szczera, łza w oku (...)

Ładne.
Ale ja i tak malo mile podejrzenia mam, iz wiekszosc /wszystkie/ rzeczy, ktore dobre
sa
dla innych, czlowiek robi z egozimu.
I kocha tez z tego powodu - sam chce byc kochanym - umacniac wlasne poczucie
wartosci,
czerpac przyjemnosci z milosci, czuc sie pozadanym, dobrym pieknym...
Czy jest czysty altruizm ?
Tez bardzo czesto i od bardzo dawna zastanawiam sie nad tym...
pozdr.
tara 

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


1. Data: 2001-01-15 21:31:08

Temat: Re: Bezinteresowność od kuchni
Od: Jakub Prażmowski <a...@p...onet.pl> szukaj wiadomości tego autora



"r@v" wrote:

> Woda już prawie zagotowana...

Na początku ładnie opakowałeś. Sprytne posunięcie... tak jak te billboardy w
których na początku nie wiadomo o co chodzi, a wszystko okazuje się dopiero po
czasie. Przez chwile czułęm się brany pod ch.. :) A na końcu... fajnie. O tym
właśnie chciałem przeczytać!! Mile mnie zaskoczyłeś :) dzięki

do sedna: nie istnieje altruizm. To znaczy istnieje ale rządzi egoizm! Każdy
jest egoistą i trupem tu padnę, ale was wszystkich do tego przekonam. :) (zatr).
Czysty altruizm udowodniono kiedyś na makakach (takie małpy). Pewien makak przez
długi czas powstrzymywał się jedzenia, ponieważ zaobserwował, że gdy naciska
przycisk i zjeżdża karma, to jego kolega (inny makak) jest rażony prądem.
Sprytna małpa zaprezentowała nauce altruzm, jednak koniec końców popierdo...
przyjaciela i się nażarła.

Egoizm podpowiada mi pisać tutaj na grupę, bo chciałby się troszkę dokształcić -
może uszłyszę tutaj coś nowego, może poznam jakąś super laskę z krakowa. Napewno
nie piszę z miłości do Was. Mimo to kocham was. Moze mi sie to jeszcze kiedys
oplaci... hi hi hi. (tylko cicho sza ;) (zart)

James Bon Bush




› Pokaż wiadomość z nagłówkami


1. Data: 2001-01-15 21:57:20

Temat: Re: Bezinteresowność od kuchni
Od: Sara Mc`Donell <i...@w...pl> szukaj wiadomości tego autora

"r@v" <r...@k...pl> napisał / wrote:

> Dawno, dawno temu na ten temat troche tu dyskutowano. Jesli dobrze pamietam,
> to niektorzy zarzucali, ze czlowiek robi cos dla innych tak naprawde po to,
> zeby samemu poczuc sie z tego powodu lepszym. Otoz nie jest to prawda,
> przynajmniej nie na tyle silna, zeby ja generalizowac i tworzyc z niej jakas
> glebsza teorie.

Nie wiem czy jest to obiektywna prawda czy nie. Mnie sie w kazdym razie tak wydaje,
ze
zawsze chodzi o profity - np. dobre zdanie i wdziecznosc innych czy wlasne dobre
zdanie
na swoj temat.

Jesli chcesz podyskutowac to zapraszam na r...@k...pl bo
> nie widze sensu, zeby odgrzewac stare kotlety publicznie, zeby mnie jeszcze
> kto o spamming posadzil :P

Wiesz, przyznam, ze troche mnie zlosci, gdy na jakiejs grupie ktos kogos odsyla do
archiwum badz proponuje rozmowe na priva, bo "to juz bylo".
Dla wielu "bylo" i nic nowego kolejna dyskusja na ten temat nie wniesie. Ale grupy
czy
fora dyskusyjne nie maja stalego, niezmiennego skladu. Ci, dla ktorych "to juz bylo"
i
ktorym nie chce sie czytac i mowic znow o tym samym, moga nieciekawe dla siebie
posty
pomijac. Taki powtarzany temat moze jednak zainteresowac nowe osoby, a nowe osoby
moga
tez spojrzec na sprawe jeszcze inaczej...

>
> > I kocha tez z tego powodu - sam chce byc kochanym - umacniac wlasne
> poczucie wartosci,
> > czerpac przyjemnosci z milosci, czuc sie pozadanym, dobrym pieknym...
>
> Jesli naprawde tak myslisz, to chyba nigdy nie kochalas :(

Owszem. Bardzo kochałam i kocham, a Twoja ocena mojej osoby i tak waznej dla
czlowieka
kwestii, jak milosc, po przeczytaniu jednej mojej wypowiedzi, jest, wg mnie,
bezpodstawna, krzywdzaca i pochopna.


> Postawa czlowieka, umotywowanie do dzialania albo wynika z altruizmu albo
> nie. Nie ma wiec altruizmu czystego i altruizmu nieczystego. Podobno jest
> altruizm refleksyjny i spontanicznym.
>
Nie waze sie na dawanie odpowiedzi jest czy nie, czysty czy nieczysty. Nie wiem po
prostu.
t.

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


1. Data: 2001-01-15 22:50:13

Temat: Re: Bezinteresowność od kuchni
Od: ROBERT GÓRNIEWSKI <g...@w...pl> szukaj wiadomości tego autora

Sara Mc`Donell <i...@w...pl> napisał / wrote:

> "r@v" <r...@k...pl> napisał / wrote:
>
> Nie ma cudowniejszego poczucia, niż świadomość z
> > uczynienia czegoś bezinteresownie... dla kogoś... bo to miłość,
> > najprawdziwsza, szczera, łza w oku (...)
>
> > dla innych, czlowiek robi z egozimu.
> I kocha tez z tego powodu - sam chce byc kochanym - umacniac wlasne poczucie
wartosci,
> czerpac przyjemnosci z milosci, czuc sie pozadanym, dobrym pieknym...

>> Na chwile zosataje sam - (...) a obok jest bardzo pusto.
>>Takie przemyslenia mialem zawsze gdy tylko pomagalem zawodowo, gdy nie umialem
>>kochac. Wiec wychodzilem na ulice miasta by wtapiac sie w ich samotnosc.
>> Znalazlem jeden cel, ktory mial pomoc realizowac sie na wciaz i znow wracalem
>> do swoich ciemnych miejsc na ulicy i znow bylem sam wsrod przechodniow.
>> Mam kolejny cel i bardzo realizuje go. Ta realizacja to wlasnie spelnienie tego
>> co piszesz kochania dla bycia kochanym. To altruistyczna rezygnacja z potrzeb,
>> spelnienia czegos moze glebiej (czt.pelniej).
>> Czy robie to z egoizmu? Chyba taki egozim zdolny jestem wybaczyc kazdemu
>> co chcialby to zrobic dla mnie kiedys wczesniej - kiedy ja bylem slaby.
>> Robie to teraz po to by miec choc taka nadzieje, ze nie zostane sam gdy to
>> mnie bedzie cieszko.
>> Sie mowi, jedno cierpienie przezywane to przedsmak kolejnego - to tez
>> pamietam.


>>Pozdrawiam Robert

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


1. Data: 2001-01-15 23:24:23

Temat: Re: Bezinteresowność od kuchni
Od: <t...@p...onet.pl> szukaj wiadomości tego autora

> >> Sie mowi, jedno cierpienie przezywane to przedsmak kolejnego - to tez
> >> pamietam.

Sie mówi. "Się"? Stachura ?

>
>
> >>Pozdrawiam Robert
>                
tez pozdrawiam
tara

--
Wysłano z serwisu OnetNiusy: http://niusy.onet.pl

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


1. Data: 2001-01-16 00:59:23

Temat: Re: Bezinteresowno od kuchni
Od: "Plonk" <p...@p...na.niusy.invalid> szukaj wiadomości tego autora

>"Justyna A." <j...@n...windsurfing.pl>

>Czysty altruizm nie istnieje, bo i po co.
A po co ,,po co" ?
>Na prawde calkiem fajnie zostalo to wymyslone. Czynienie komus dobra i
jednoczesne czerpanie z tego korzysci
>( chocby emocjonalnych) to wspanialy sposob na to szerzenie sie tego typu
zachowan. Nie wierze w czysty altruizm. To oszustwo, wymyslone przez tych
ktorzy czerpia przyjemnosc z nieodczuwania przyjemnosci w czynieniu komus
>dobra.
Kwestia świadomości. Nieświadomy naprawdę robi to bezinteresownie. A jak Ty
się zastanawiasz ,,po co" to zawsze wyjdzie Ci, że jakiś interes ma. No, ale
to Ty się zastanawiasz a nie on.

--
Przefiltrowane przez Pierwszy Polski Filtr Nius

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


 

strony : [ 1 ] . 2


« poprzedni wątek następny wątek »


Wyszukiwanie zaawansowane »

Starsze wątki

test
Szczesliwy krzywdziciel
ślub.exe
Percepcja zaburzeń emocjonalnych
Re: Heroizm.

zobacz wszyskie »

Najnowsze wątki

Dlaczego faggoci są źli.
samotworzenie umysłu
Re: Zachód sparaliżowany
Irracjonalność
Jak z tym ubogacaniem?

zobacz wszyskie »