Jolanta Pers wrote:

> > > Potem bolał ją brzuch więc poszła drugi raz (po 2 tygodniac h)
> > > i ten sam lekarz stwierdził ciążę 7 tygodniową.
> > > Ten ginekolog mi się nie podoba
>
> > Nie podoba Ci sie - brzydki? Przeciez nie spowodowal Twojej zonie
> > ciazy. To ginekolog winny, ze Twoja zona zaszla w ciaze?
>
> Niestety - też częściowo obarczyłabym winą tego pana. Po pierwsze, nie ma
> żadnej potrzeby odstawiania tabletek ot tak sobie. Jeśli wszystkie wyniki są
> OK (próby wątrobowe, APTT, cytologia), można je brać latami. A trzeba
> pamiętać, że wielu kobiet po odstawieniu tabletek prawdopodobieństwo
> zajścia w ciążę się zwiększa - jajniki szaleją po powrocie do pracy.
>
> Był w Stanach przypadek lekarza, co to kazał odstawiać pacjentkom tabletki,
> kiedy biznes kiepsko szedł. Większość błyskawicznie zachodziła w ciążę. Jak
> decydowały się urodzić, to obroty rosły, bo przychodziły na kontrole w
> ciąży. Jak nie, to robił skrobanki i zawsze wychodził na swoje.
>
> Ptasiek nie napisał słowem, jakoby były jakieś wskazania medyczne do
> odstawienia tabletek. A jeśli były, to lekarz powinien był a) ostrzec
> pacjentkę, że po odstawieniu tabletek niektóre kobiety zachodzą w ciążę
> nieomal od używania wspólnej szczoteczki do zębów, b) zaproponować inną,
> skuteczną metodę antykoncepcji. W każdym razie - lekarz co nieco zawalił.

Hmm... To tylko zbieg okoliczności, ale jak przeczytałem post Ptaśka,
to wydał mi się dziwnie znajomy. Jak zarzałem w jego nagłówki, to padłem
z wrażenia z powodu jeszcze większego zbiegu okolicznosci.

> NNTP-Posting-Host: pbx3.cs.torun.pl

Mieszkam sobie z żoną w Gdańsku. W lipcu '96 moja baba odstawiła Marvelon
(czy jakoś tak). We wrześniu '96 wyjechała na krótko do Torunia. W tym samym
czasie pojawiły się różne dolegliwości, brak okresu itd. Kupiła więc jakąś
lokalną gazetę i udała się do ginekologa (facet miał prywatny gabinet
w mieszkaniu, chyba na Starówce o ile dobrze pamiętam). Lekarz po badaniu
stwierdził, że moja baba jest w ciąży, ale stwierdził, że nie ma problemu,
bo można okres wywołać (tak się wyraził) przy pomocy jakiś pigułek doustnych.
Nie doszło do następnej wizyty, więc nie wiem jaka miałaby wtedy być cena
"tej usługi", bo baba na szczęście wróciła już do Gdańska. Tutaj Jej lekarz
zbadał ją, zlecił wykonanie badania na obecność jakiegoś tam hormonu
i stwierdził, że żona z pewnością w ciąży nie jest, a wszystkie sensacje były
reakcją na odstawienie pigułek. Zalecił powrót do brania i nie przerywania bez
potrzeby.

Do Ptaśka: MBSZ dobrze byłoby skonsultować się z innym lekarzem. Najlepiej
takim, który nie sugeruje rozwiązań, które są dla niego atrakcyjne finansowo,
a pozostawia decyzję pacjentce.
--
Dariusz Laskowski Ja rozumiem w tramwaju dla kawału kogoś
mailto:d...@i...net.pl podpalić, ale w teatrze?!? (c) Jaro