« poprzedni wątek | następny wątek » |
11. Data: 2012-05-15 07:56:40
Temat: Re: Biblioteka ciągle w grze
Bbjk napisał(a):
> W dniu 2012-05-11 08:50, Stalker pisze:
>
> > W sprawie czytelnictwa. W ca�ej Polsce trwa w�a�nie IX Tydzie�
> > Bibliotek pod has�em: "Biblioteka ci�gle w grze".
> > Wiem, bo by�em w bibliotece :-)
>
> Dolewam miodu.
> W naszej ma�ej wsi jest biblioteka, filialna zreszt�, kt�ra zawsze jest
> w grze.
> Jeste�my sta�ymi i cz�stymi jej klientami, a ksi��ki maj� rewelacyjne:
> ambitniejsze nowo�ci, w tym pe�en wyb�r mojego ulubionego wydawnictwa
> "Czarne", co tylko siďż˝ chce. Sďż˝ teďż˝ lektury bardziej popularne, np. na
> wspomnienia Wa��sowej by�a kolejka, podobnie rozmowa Andrusa z
> Czubaszkow� cieszy si� wzi�ciem. Bo ludzie w naszej wiosce czytaj�
> ksi��ki, nie tylko dzieci i nie tylko lektury.
>
> Prowadzi� bibliotek� do niedawna dramatopisarz, kt�rego sztuki by�y
> wielokrotnie drukowane, nagradzane, wystawiane w sto�ecznych i innych
> teatrach, powstaďż˝ teďż˝ film wg jego scenariusza. Obecnie nastaďż˝ jego
> m�odszy kolega, cz�owiek tw�rczy, ciekawy �wiata, globtroter i
> gitarzysta w jednym. Zawsze przyjemnie jest porozmawiaďż˝ z
> bibliotekarzami, nie tylko o ksi��kach. Czy tylko nasza wie� ma
> szcz�cie do takich bibliotekarzy? Mieszkaj�c w Krakowie nie spotka�am
> takich pasjonat�w-bibliotekarzy, cho� w tamtejszych bibliotekach,
> ��cznie z Jagiello�sk�, bywa�am cz�stym go�ciem.
>
> Nieraz czytam tu wynurzenia Globa o degrengoladzie wsi, w naszej jest
> inaczej. Ale mo�e nasza wie�, lub wie� Globa nie s� miarodajne?
> --
> B.
Ta moja wiocha do złudzenia.....
http://m.wyborcza.pl/wyborcza/1,105226,11698207,Szed
l_grzech_przez_wies.html
Spuścizna Polski zwierzęcej
http://www.pogon.lt/historia/historia-najnowsza-/464
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
Zobacz także
12. Data: 2012-05-15 07:56:56
Temat: Re: Biblioteka ciągle w grze
Bbjk napisał(a):
> W dniu 2012-05-11 08:50, Stalker pisze:
>
> > W sprawie czytelnictwa. W ca�ej Polsce trwa w�a�nie IX Tydzie�
> > Bibliotek pod has�em: "Biblioteka ci�gle w grze".
> > Wiem, bo by�em w bibliotece :-)
>
> Dolewam miodu.
> W naszej ma�ej wsi jest biblioteka, filialna zreszt�, kt�ra zawsze jest
> w grze.
> Jeste�my sta�ymi i cz�stymi jej klientami, a ksi��ki maj� rewelacyjne:
> ambitniejsze nowo�ci, w tym pe�en wyb�r mojego ulubionego wydawnictwa
> "Czarne", co tylko siďż˝ chce. Sďż˝ teďż˝ lektury bardziej popularne, np. na
> wspomnienia Wa��sowej by�a kolejka, podobnie rozmowa Andrusa z
> Czubaszkow� cieszy si� wzi�ciem. Bo ludzie w naszej wiosce czytaj�
> ksi��ki, nie tylko dzieci i nie tylko lektury.
>
> Prowadzi� bibliotek� do niedawna dramatopisarz, kt�rego sztuki by�y
> wielokrotnie drukowane, nagradzane, wystawiane w sto�ecznych i innych
> teatrach, powstaďż˝ teďż˝ film wg jego scenariusza. Obecnie nastaďż˝ jego
> m�odszy kolega, cz�owiek tw�rczy, ciekawy �wiata, globtroter i
> gitarzysta w jednym. Zawsze przyjemnie jest porozmawiaďż˝ z
> bibliotekarzami, nie tylko o ksi��kach. Czy tylko nasza wie� ma
> szcz�cie do takich bibliotekarzy? Mieszkaj�c w Krakowie nie spotka�am
> takich pasjonat�w-bibliotekarzy, cho� w tamtejszych bibliotekach,
> ��cznie z Jagiello�sk�, bywa�am cz�stym go�ciem.
>
> Nieraz czytam tu wynurzenia Globa o degrengoladzie wsi, w naszej jest
> inaczej. Ale mo�e nasza wie�, lub wie� Globa nie s� miarodajne?
> --
> B.
Ta moja wiocha do złudzenia.....
http://m.wyborcza.pl/wyborcza/1,105226,11698207,Szed
l_grzech_przez_wies.html
Spuścizna Polski zwierzęcej
http://www.pogon.lt/historia/historia-najnowsza-/464
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
13. Data: 2012-05-15 08:00:19
Temat: Re: Biblioteka ciągle w grzewtorek, 15 maja 2012 09:33. carbon entity 'Chiron'
<i...@g...com>
contaminated pl.sci.psychologia with the following letter:
> Globa wieś przylega do miasta Łodzi- i nie wiadomo, gdzie granica domków
> należących do Łodzi, a gdzie do jego wioski. IMO- on raczej przytacza tu
> swoją wizję wioski. No wiesz: ludzie z wykrzywionymi gębami, wszyscy
> pijani, gwałcą krowy (to wszystko wyimki z jego pisaniny). Ja nie biorę
> tego poważnie- mieszkam ok.4km od niego. Jak nie może znaleźć biblioteki-
> to mogę mu ją wskazać- no problem.
Globuś zawsze przesadza --- pisze jak gdyby go zesłano na sotnyj kiłamietr.
--
tois egregorosin hena kai koinon kosmon einai
ton de koimomenon hekaston eis idion apostrephesthai
http://lordwinterisle.blogspot.com/
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
14. Data: 2012-05-15 08:23:42
Temat: Re: Biblioteka ciągle w grzeW dniu 2012-05-15 09:56, glob pisze:
>
> http://m.wyborcza.pl/wyborcza/1,105226,11698207,Szed
l_grzech_przez_wies.html
>
>
> Spuścizna Polski zwierzęcej
>
> http://www.pogon.lt/historia/historia-najnowsza-/464
Tak, lubię Mikołejkę. Ale myślę, ze są też dodatkowe uwarunkowania
(znam nasz kraj dość dobrze, łącznie z moją ulubioną prowincją, małe
miasteczka, wioski, klimaciki lokalne, sklepiki z wszystkim i gg z tzw.
prostymi ludźmi) - nadal Polska nieco się różni w zależności od granic
rozbiorowych. Tu, gdzie teraz mieszkam, były Prusy i został w ludzkiej
mentalności pewien ordnung, czy to dotyczący gospodarstwa, czy spraw
społecznych. Inaczej jest w Galicji: ciekawiej, żywiej, z większą
fantazją, ale równocześnie bardziej bałaganiarsko i beztrosko. Natomiast
zabór rosyjski wciąż niestety nieco widać, nie tylko w architekturze
drewnianych starych domków krytych eternitem, ale i brudniejszych
toaletach na stacjach benzynowych i w ludzkim myśleniu.
To oczywiście podział szyty bardzo grubymi nićmi, zjawiska te nie są
regułą, a różnice są subtelne. Wszędzie ludzie bywają różni, ale jednak
coś z tego, co opisuję, da się zaobserwować.
Wracając do ad remu: ta nasza wieś popruska, pięknie położona wśód lasów
i jezior, z dawnymi niemieckimi aspiracjami do bycia miejscowością
sanatoryjną, jest w dużej części zamieszkana przez przybyszów z miast,
ludzi wykształconych, bez wiejskich tradycji. Ludzie "stąd" w dużej
mierze pracują w mieście, myślą "po miejsku" (z wszystkimi tego + i -),
częściową rolę też odgrywa wspomniany przeze mnie "ordnung" poniemiecki.
Nie jest to też wieś popegeerowska, więc nie ma demoralizacji, jakie
widuje się w wioskach koszalińskich, czy pomorskich, które całe były
zatrudnione w PGRach.
Twojej miejscowości nie znam, więc pozostaje mi opierać się na Twojej
opinii, ale dopuszczam myśl, ze ona może być nieco subiektywna ;)
--
B.
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
15. Data: 2012-05-15 08:38:31
Temat: Re: Biblioteka ciągle w grze
Bbjk napisał(a):
> W dniu 2012-05-15 09:56, glob pisze:
>
> >
> > http://m.wyborcza.pl/wyborcza/1,105226,11698207,Szed
l_grzech_przez_wies.html
> >
> >
> > Spu�cizna Polski zwierz�cej
> >
> > http://www.pogon.lt/historia/historia-najnowsza-/464
>
> Tak, lubi� Miko�ejk�. Ale my�l�, ze s� te� dodatkowe uwarunkowania
> (znam nasz kraj do�� dobrze, ��cznie z moj� ulubion� prowincj�,
ma�e
> miasteczka, wioski, klimaciki lokalne, sklepiki z wszystkim i gg z tzw.
> prostymi lud�mi) - nadal Polska nieco si� r�ni w zale�no�ci od granic
> rozbiorowych. Tu, gdzie teraz mieszkam, by�y Prusy i zosta� w ludzkiej
> mentalno�ci pewien ordnung, czy to dotycz�cy gospodarstwa, czy spraw
> spo�ecznych. Inaczej jest w Galicji: ciekawiej, �ywiej, z wi�ksz�
> fantazj�, ale r�wnocze�nie bardziej ba�aganiarsko i beztrosko. Natomiast
> zab�r rosyjski wci�� niestety nieco wida�, nie tylko w architekturze
> drewnianych starych domk�w krytych eternitem, ale i brudniejszych
> toaletach na stacjach benzynowych i w ludzkim my�leniu.
> To oczywi�cie podzia� szyty bardzo grubymi ni�mi, zjawiska te nie s�
> regu��, a r�nice s� subtelne. Wsz�dzie ludzie bywaj� r�ni, ale
jednak
> coďż˝ z tego, co opisujďż˝, da siďż˝ zaobserwowaďż˝.
> Wracaj�c do ad remu: ta nasza wie� popruska, pi�knie po�o�ona w��d
las�w
> i jezior, z dawnymi niemieckimi aspiracjami do bycia miejscowo�ci�
> sanatoryjn�, jest w du�ej cz�ci zamieszkana przez przybysz�w z miast,
> ludzi wykszta�conych, bez wiejskich tradycji. Ludzie "st�d" w du�ej
> mierze pracuj� w mie�cie, my�l� "po miejsku" (z wszystkimi tego + i -),
> cz�ciow� rol� te� odgrywa wspomniany przeze mnie "ordnung" poniemiecki.
> Nie jest to te� wie� popegeerowska, wi�c nie ma demoralizacji, jakie
> widuje si� w wioskach koszali�skich, czy pomorskich, kt�re ca�e by�y
> zatrudnione w PGRach.
>
> Twojej miejscowo�ci nie znam, wi�c pozostaje mi opiera� si� na Twojej
> opinii, ale dopuszczam my�l, ze ona mo�e by� nieco subiektywna ;)
> --
> B.
Tak jak w pierwszym i drugim artykule wiocha broni zachowań
patologicznych a atakuje ofiary przestępstw. Drugi artykuł dokładniej
pokazuje że kryje się pedofili bo są swoi, a mała różnica zachowań
powoduje że nawet dziecko zaprześladują i uważają że kara jest
niesłuszna. Ta cała propaganda łże -elity to fobia przed kulturą i
ludźmi kultury, bo jeśli kultura jest zaprzeczaniem patologii to też
zaprzecza ich sposobowi bycia. I ta patologia przez komunizm który ją
zidealizował obecnie atakuje, galerie, artystów, ludzi związanych z
kulturą jak homofobia homo. Czy też walczy z ustawą cywilizacyjną
klapsową. Nie ma w polsce dyskursu przeciw klapsowej, jest wycie
patologii przeciwko kulturze.
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
16. Data: 2012-05-15 08:47:19
Temat: Re: Biblioteka ciągle w grze
Jakub A. Krzewicki napisał(a):
> wtorek, 15 maja 2012 09:33. carbon entity 'Chiron'
> <i...@g...com>
> contaminated pl.sci.psychologia with the following letter:
>
> > Globa wieś przylega do miasta Łodzi- i nie wiadomo, gdzie granica domków
> > należących do Łodzi, a gdzie do jego wioski. IMO- on raczej przytacza tu
> > swoją wizję wioski. No wiesz: ludzie z wykrzywionymi gębami, wszyscy
> > pijani, gwałcą krowy (to wszystko wyimki z jego pisaniny). Ja nie biorę
> > tego poważnie- mieszkam ok.4km od niego. Jak nie może znaleźć biblioteki-
> > to mogę mu ją wskazać- no problem.
>
> Globuś zawsze przesadza --- pisze jak gdyby go zesłano na sotnyj kiłamietr.
>
> --
> tois egregorosin hena kai koinon kosmon einai
> ton de koimomenon hekaston eis idion apostrephesthai
> http://lordwinterisle.blogspot.com/
W tym przypadku trudno mi przesadzać, tego nie da się opowiedzieć. Tak
się potrafią nakręcić że mordy im tężeją jak u egzorcysty, mięśnie
twarzy są skurczone z nienawiści i nie ma powodów poza...obcy.
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
17. Data: 2012-05-15 16:29:22
Temat: Re: Biblioteka ciągle w grzeDnia Tue, 15 May 2012 08:30:06 +0200, Bbjk napisał(a):
> Są też lektury bardziej popularne, np. na
> wspomnienia Wałęsowej była kolejka, podobnie rozmowa Andrusa z
> Czubaszkową cieszy się wzięciem. Bo ludzie w naszej wiosce czytają
> książki, nie tylko dzieci i nie tylko lektury.
Wspomnienia Wałęsowej to doprawdy ambitna lektura :->
PS. Andrusa z Czubaszkową też nie przecenię... Dostałam od dzieciów, ujdzie
w tłoku.
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
18. Data: 2012-05-15 16:30:06
Temat: Re: Biblioteka ciągle w grzeDnia Tue, 15 May 2012 08:34:57 +0200, Qrczak napisał(a):
> Nie korzystam z usług biblioteki.
Ja też nie - ludzie najczęsciej czytają w wc.
333-)
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
19. Data: 2012-05-15 16:42:34
Temat: Re: Biblioteka ciągle w grzeW dniu 2012-05-15 18:29, Ikselka pisze:
> Wspomnienia Wałęsowej to doprawdy ambitna lektura :->
Możesz tak sądzić. Ja natomiast sądzę inaczej i napisałam, wklejam:
> Są też lektury bardziej popularne, np. na wspomnienia Wałęsowej była kolejka,
>podobnie rozmowa Andrusa z Czubaszkową cieszy się wzięciem.
...i tłumaczę Ci: popularne nie znaczy ambitne. O ambitnych było zdanie
wcześniej.
--
B.
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
20. Data: 2012-05-16 09:42:20
Temat: Re: Biblioteka ciągle w grzeDnia dzisiejszego niebożę Ikselka wylazło do ludzi i marudzi:
> Dnia Tue, 15 May 2012 08:34:57 +0200, Qrczak napisał(a):
>
>> Nie korzystam z usług biblioteki.
>
> Ja też nie - ludzie najczęsciej czytają w wc.
> 333-)
Tam mam za ciemno.
qr.a ślepota
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
« poprzedni wątek | następny wątek » |