| « poprzedni wątek | następny wątek » |
1. Data: 2012-05-13 23:31:27
Temat: Piorun kulisty.http://overburner.w.interia.pl/ball.html
Teść (fizyk, chemik) opowiadał kiedyś, jak chłopcy w pewnej wsi toczyli po
SUCHEJ pylistej drodze taki piorun. Była bezchmurna, słoneczna pogoda,
upał. Piorun miał postac kuli, pojawił się nagle na drodze, chłopcy zaczęli
go toczyć patykami... Nie wiadomo, co dalej.
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
Zobacz także
2. Data: 2012-05-13 23:41:55
Temat: Re: Piorun kulisty.Ikselka <i...@g...pl> napisał(a):
> http://overburner.w.interia.pl/ball.html
>
> Teść (fizyk, chemik) opowiadał kiedyś, jak chłopcy w pewnej wsi toczyli po
> SUCHEJ pylistej drodze taki piorun. Była bezchmurna, słoneczna pogoda,
> upał. Piorun miał postac kuli, pojawił się nagle na drodze, chłopcy zaczęli
> go toczyć patykami... Nie wiadomo, co dalej.
Wiadomo. BUM. I nie przezyli...
--
Wysłano z serwisu Usenet w portalu Gazeta.pl -> http://www.gazeta.pl/usenet/
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
3. Data: 2012-05-13 23:50:12
Temat: Re: Piorun kulisty.Dnia Sun, 13 May 2012 23:41:55 +0000 (UTC), pieron napisał(a):
> Ikselka <i...@g...pl> napisał(a):
>
>> http://overburner.w.interia.pl/ball.html
>>
>> Teść (fizyk, chemik) opowiadał kiedyś, jak chłopcy w pewnej wsi toczyli po
>> SUCHEJ pylistej drodze taki piorun. Była bezchmurna, słoneczna pogoda,
>> upał. Piorun miał postac kuli, pojawił się nagle na drodze, chłopcy zaczęli
>> go toczyć patykami... Nie wiadomo, co dalej.
>
> Wiadomo. BUM. I nie przezyli...
Być może...
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
4. Data: 2012-05-14 04:14:54
Temat: Re: Piorun kulisty.poniedziałek, 14 maja 2012 01:41. carbon entity 'pieron'
<k...@N...gazeta.pl>
contaminated pl.sci.psychologia with the following letter:
> Wiadomo. BUM. I nie przezyli...
Co najwyżej na parę minut ogłuchli.
--
tois egregorosin hena kai koinon kosmon einai
ton de koimomenon hekaston eis idion apostrephesthai
http://lordwinterisle.blogspot.com/
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
5. Data: 2012-05-14 12:52:01
Temat: Re: Piorun kulisty.Dnia Mon, 14 May 2012 06:14:54 +0200, Jakub A. Krzewicki napisał(a):
> poniedziałek, 14 maja 2012 01:41. carbon entity 'pieron'
> <k...@N...gazeta.pl>
> contaminated pl.sci.psychologia with the following letter:
>
>> Wiadomo. BUM. I nie przezyli...
>
> Co najwyżej na parę minut ogłuchli.
Tak mi się wydaje, bo podobno ten piorun nie był duży - był wielkosci dużej
pomarańczy.
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
6. Data: 2012-05-18 19:15:13
Temat: Re: Piorun kulisty.In article <11rjss6jtav3i.1rtwqsv3lqfl$.dlg@40tude.net>,
i...@g...pl says...
>
> http://overburner.w.interia.pl/ball.html
>
> Teść (fizyk, chemik) opowiadał kiedyś, jak chłopcy w pewnej wsi toczyli po
> SUCHEJ pylistej drodze taki piorun. Była bezchmurna, słoneczna pogoda,
> upał. Piorun miał postac kuli, pojawił się nagle na drodze, chłopcy zaczęli
> go toczyć patykami... Nie wiadomo, co dalej.
Pominę problem jak się tworzy wyżej wzmiankowany.
Problem z piorunem kulistym polega na tym, że do zachowania
swojego kształtu, do poruszania się i do świecenia potrzebna
jest energia. Energii tej nie dostarczają siły Ziemi, bo gdyby
to robiły, to ognie świętego Elma przypominałyby pochodnie i
paliły by się bez przerwy.
A skoro siły natury nie dostarczają energii piorunowi kulistemu
w celu podtrzymania jego trawania, to na logikę tenże, trwając w
swoim kształcie, poruszając się, świecąc i utrzymując
temperaturę musi tracić swoją własną energię. A skoro ją traci,
to musi być coraz mniejszy i w końcu robi ciche pufff.
Zasugeruję więc, że piorun kulisty to odmiana ogni świętego
Elma, tak samo szkodliwa i groźna.
Tak wiem - zeznania ludzi. Tylko, że do niedawna ludzie
opowiadali o spotkaniach z płanetnikami. Gdybyw odpowiednim
czasie spisywać ich opowieści, to można by z tego niezłą
rozprawę naukową zrobić w temacie wpływu płanetników na pogodę.
;>
PF
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
7. Data: 2012-05-18 21:38:04
Temat: Re: Piorun kulisty.Dnia Fri, 18 May 2012 21:15:13 +0200, Flyer napisał(a):
> In article <11rjss6jtav3i.1rtwqsv3lqfl$.dlg@40tude.net>,
> i...@g...pl says...
>>
>> http://overburner.w.interia.pl/ball.html
>>
>> Teść (fizyk, chemik) opowiadał kiedyś, jak chłopcy w pewnej wsi toczyli po
>> SUCHEJ pylistej drodze taki piorun. Była bezchmurna, słoneczna pogoda,
>> upał. Piorun miał postac kuli, pojawił się nagle na drodze, chłopcy zaczęli
>> go toczyć patykami... Nie wiadomo, co dalej.
>
> Pominę problem jak się tworzy wyżej wzmiankowany.
>
> Problem z piorunem kulistym polega na tym, że do zachowania
> swojego kształtu, do poruszania się i do świecenia potrzebna
> jest energia. Energii tej nie dostarczają siły Ziemi, bo gdyby
> to robiły, to ognie świętego Elma przypominałyby pochodnie i
> paliły by się bez przerwy.
>
> A skoro siły natury nie dostarczają energii piorunowi kulistemu
> w celu podtrzymania jego trawania, to na logikę tenże, trwając w
> swoim kształcie, poruszając się, świecąc i utrzymując
> temperaturę musi tracić swoją własną energię. A skoro ją traci,
> to musi być coraz mniejszy i w końcu robi ciche pufff.
>
> Zasugeruję więc, że piorun kulisty to odmiana ogni świętego
> Elma, tak samo szkodliwa i groźna.
>
> Tak wiem - zeznania ludzi. Tylko, że do niedawna ludzie
> opowiadali o spotkaniach z płanetnikami. Gdybyw odpowiednim
> czasie spisywać ich opowieści, to można by z tego niezłą
> rozprawę naukową zrobić w temacie wpływu płanetników na pogodę.
> ;>
>
> PF
Mój teść osobiście widział ten piorun toczony prez chłopców, na pewno ich
ostrzegał, ale cóż można było WTEDY wytłumaczyć ludziom, szczególnie na
wsi.
Jako ze to mój teśc widział piorun, a teść był dla mnie jednym z
największych autorytetów, więc wiem, ze było jak było. Energia pioruna
kulistego na przesuszonym wielotygodniowymi (wtedy) upałami pyle drogi
mogła maleć bardzo wolno.
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
8. Data: 2012-05-19 20:29:59
Temat: Re: Piorun kulisty.In article <13tvv80bcfg43$.1mqhdsdkjzriw$.dlg@40tude.net>,
i...@g...pl says...
>
> Dnia Fri, 18 May 2012 21:15:13 +0200, Flyer napisał(a):
>
> > In article <11rjss6jtav3i.1rtwqsv3lqfl$.dlg@40tude.net>,
> > i...@g...pl says...
> >>
> >> http://overburner.w.interia.pl/ball.html
> >>
> >> Teść (fizyk, chemik) opowiadał kiedyś, jak chłopcy w pewnej wsi toczyli po
> >> SUCHEJ pylistej drodze taki piorun. Była bezchmurna, słoneczna pogoda,
> >> upał. Piorun miał postac kuli, pojawił się nagle na drodze, chłopcy zaczęli
> >> go toczyć patykami... Nie wiadomo, co dalej.
> >
> > Pominę problem jak się tworzy wyżej wzmiankowany.
> >
> > Problem z piorunem kulistym polega na tym, że do zachowania
> > swojego kształtu, do poruszania się i do świecenia potrzebna
> > jest energia. Energii tej nie dostarczają siły Ziemi, bo gdyby
> > to robiły, to ognie świętego Elma przypominałyby pochodnie i
> > paliły by się bez przerwy.
> >
> > A skoro siły natury nie dostarczają energii piorunowi kulistemu
> > w celu podtrzymania jego trawania, to na logikę tenże, trwając w
> > swoim kształcie, poruszając się, świecąc i utrzymując
> > temperaturę musi tracić swoją własną energię. A skoro ją traci,
> > to musi być coraz mniejszy i w końcu robi ciche pufff.
> >
> > Zasugeruję więc, że piorun kulisty to odmiana ogni świętego
> > Elma, tak samo szkodliwa i groźna.
> >
> > Tak wiem - zeznania ludzi. Tylko, że do niedawna ludzie
> > opowiadali o spotkaniach z płanetnikami. Gdybyw odpowiednim
> > czasie spisywać ich opowieści, to można by z tego niezłą
> > rozprawę naukową zrobić w temacie wpływu płanetników na pogodę.
> > ;>
> >
> > PF
>
> Mój teść osobiście widział ten piorun toczony prez chłopców, na pewno ich
> ostrzegał, ale cóż można było WTEDY wytłumaczyć ludziom, szczególnie na
> wsi.
> Jako ze to mój teśc widział piorun, a teść był dla mnie jednym z
> największych autorytetów, więc wiem, ze było jak było. Energia pioruna
> kulistego na przesuszonym wielotygodniowymi (wtedy) upałami pyle drogi
> mogła maleć bardzo wolno.
Jeszcze raz - jeżeli coś świeci [a nie odbija światło], to
wydatkowuje na to energię, w przeciwnym razie do świecenia
żarówki wystarczyłby jedynie początkowy impuls a później "sama"
by świeciła.
Siły międzyatomowe umożliwiają utrzymanie kształtu ciałom
stałym, natomiast plazma i gaz są zbyt rozrzedzone, żeby
utrzymywały własny kształt jedynie dzięki siłom międzyatomowym,
to oznacza, że do utrzymania kształtu gazowy czy plazmowy piorun
kulisty potrzebuje energii, żeby nie ulec entropii.
Czyli twój teść może być dla Ciebie autorytetem .... i tylko dla
Ciebie. ;>
PF
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
9. Data: 2012-05-21 10:53:54
Temat: Re: Piorun kulisty.Dnia Sat, 19 May 2012 22:29:59 +0200, Flyer napisał(a):
> Jeszcze raz - jeżeli coś świeci [a nie odbija światło], to
> wydatkowuje na to energię, w przeciwnym razie do świecenia
> żarówki wystarczyłby jedynie początkowy impuls a później "sama"
> by świeciła.
>
> Siły międzyatomowe umożliwiają utrzymanie kształtu ciałom
> stałym, natomiast plazma i gaz są zbyt rozrzedzone, żeby
> utrzymywały własny kształt jedynie dzięki siłom międzyatomowym,
> to oznacza, że do utrzymania kształtu gazowy czy plazmowy piorun
> kulisty potrzebuje energii, żeby nie ulec entropii.
>
> Czyli twój teść może być dla Ciebie autorytetem .... i tylko dla
> Ciebie. ;>
Zapominasz, JAKA porcja energii jest zawarta w piorunie kulistym - i jakie
małe wydatki tej energii są, kiedy porusza się po zupełnym IZOLATORZE jakim
jest wysuszony piasek :->
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
10. Data: 2012-05-26 20:32:00
Temat: Re: Piorun kulisty.In article <pi288xlr4h15$.74r92k5zchms.dlg@40tude.net>,
i...@g...pl says...
>
> Dnia Sat, 19 May 2012 22:29:59 +0200, Flyer napisał(a):
>
> > Jeszcze raz - jeżeli coś świeci [a nie odbija światło], to
> > wydatkowuje na to energię, w przeciwnym razie do świecenia
> > żarówki wystarczyłby jedynie początkowy impuls a później "sama"
> > by świeciła.
> >
> > Siły międzyatomowe umożliwiają utrzymanie kształtu ciałom
> > stałym, natomiast plazma i gaz są zbyt rozrzedzone, żeby
> > utrzymywały własny kształt jedynie dzięki siłom międzyatomowym,
> > to oznacza, że do utrzymania kształtu gazowy czy plazmowy piorun
> > kulisty potrzebuje energii, żeby nie ulec entropii.
> >
> > Czyli twój teść może być dla Ciebie autorytetem .... i tylko dla
> > Ciebie. ;>
>
> Zapominasz, JAKA porcja energii jest zawarta w piorunie kulistym - i jakie
> małe wydatki tej energii są, kiedy porusza się po zupełnym IZOLATORZE jakim
> jest wysuszony piasek :->
A jaka jest zawarta? ;> Zapoznaj się ze słowem "tokamak" i jego
funkcjami służącymi skupieniu energii w jednym punkcie, bez
których [funkcji] energia rozlazłaby się po całym otoczeniu w
mgnieniu oka. A skoro nic nie musi utrzymywać energii pioruna
kulistego w jednej całości, to .... jego energia jest nikła,
chwilowa i pochodzi głównie z poruszania się, i wydatkowywana
jest głównie na świecenia. Bym zapomniał ... i [wydatkowywana
jest] na głośne puff na końcu jego istnienia. ;>
Punkt drugi - powietrze nie jest izolatorem [ma mniejszą
przewodniość niż np. miedź, co nie zmienia tego, że prąd potrafi
przewodzić]. Izolatorem nie jest nawet to, co jest w kosmosie
[teoretycznie próźnia, ale jak widać nie do końca], skoro [to
coś,prawie próżnia, ale nie dokońca] przewodzi fale
elektromagnetyczne [transmisje radiowe z sond kosmicznych].
Punk trzeci - koincydencja [dzieki ci Panie Boże, niezależnie od
wyznania, za wykształcenie akademickie ;>]. Jeżeli balon leci z
wiatrem to potrącenie go kijkiem i jego dalszy ruch można uznać
za "wywołanie ruchu", tymczasem on i tak będzie leciał. Alle,
gdybyenergia pioruna kulistego była aż tak wielka, to .... .
Jeżeli żabę trzepniesz w odwłok, ona też skoczy do przodu, ale
zrobi to z samaz siebie, a nie z tytułu przyśpieszenia nadanego
kijkiem.
I wreszcie punkt czwarty - jak wcześniej napisałem ognie św.
Elma nie powodują pożarów statków i samolotów [ ;>]. A piorun
kulisty to zapewne CHWILOWA emanacja tego samego zjawiska. CBDU.
BTW - nie czytam Prawdziwie Polskiej Prasy, ale jak zgaduję
paranoicy spod znaku posła M. poszukują metody na wyjście z
twarzą ze swoich urojeń i teraz będą zwalać na piorun kulisty?
;> A wystarczy powiedzieć "głupoty gadalim". Albo nic nie mówić,
bo i tak wszyscy o tym wiedzą. ;>
PF
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
| « poprzedni wątek | następny wątek » |