« poprzedni wątek | następny wątek » |
21. Data: 2007-02-26 11:13:05
Temat: Re: Body Shop [waw]Też już byłam, lokal wąski jakiś, korytarzowy. Nie jestem wielbicielką
zapachów - część mi się nie podoba, część nie wiem czy mi się podoba, bo
od razu płaczę i kicham. Dzielnie wąchałam za Kasicą tak mniej więcej
co drugi i nic mi nie zaszkodziło ;o Drugie zdziwienie - znalazłam dwa
zapachy, które nawet mnie się spodobały - grapefruit jak prawdziwy,
nie "aromat identyczny z naturalnym" i róża. Ta róża bardzo dyskretna
jest i pewnie właśnie dlatego mi się spodobała. No i też pachnie
prawdziwą różą, a dokładnie rosa canina :)
Krycha grapefruitowa
--
Krycha&Co(ty) Wiem niewiele, lecz powiem, co wiem,
http://krycha.kofeina.net choć nie będzie to pewnie myśl złota:
Najpiękniejszą muzyką przed snem
jest mruczenie szczęśliwego kota. (F.Klimek)
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
Zobacz także
22. Data: 2007-02-26 12:09:58
Temat: Re: Body Shop [waw]Krystyna Chiger <k...@h...people.pl> napisał(a):
> Też już byłam, lokal wąski jakiś, korytarzowy. Nie jestem wielbicielką
> zapachów - część mi się nie podoba, część nie wiem czy mi się podoba, bo
> od razu płaczę i kicham.
w Sephorze tez wachalas i nie kichalas - cos krecisz (nosem) :)
> Ta róża bardzo dyskretna
> jest i pewnie właśnie dlatego mi się spodobała. No i też pachnie
> prawdziwą różą, a dokładnie rosa canina :)
a ja juz wiem, co mi sie w tej Rose nie podoba. kojarzy mi sie
z jakas zasypka dla niemowlat czy innym lotionem Johnsons Baby.
wole pachniec jak dorosly czlowiek :) Z tych, co byly
na stanie, zdecydowanie White Musk wygrywa.
-- kasica
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
23. Data: 2007-02-26 13:27:12
Temat: Re: Body Shop [waw]Katarzyna Kulpa wrote:
>
> w Sephorze tez wachalas i nie kichalas - cos krecisz (nosem) :)
W Sephorze masa zapachów atakuje już od wejścia, widocznie się jakoś
znoszą :) Długo bym tam nie wytrzymała, mogę tylko współczuć panienkom.
> a ja juz wiem, co mi sie w tej Rose nie podoba. kojarzy mi sie
> z jakas zasypka dla niemowlat czy innym lotionem Johnsons Baby.
> wole pachniec jak dorosly czlowiek :)
Acha, to jako starsza mogę zdziecinnieć :) BTW, nie wiem czy chciałabym
pachnieć, jak nadzienie do pączka, ale sam zapach przyjemny.
> Z tych, co byly
> na stanie, zdecydowanie White Musk wygrywa.
>
No bo piżmo to rzeczywiście ładny zapach. Czasem koci tak pachną :)
--
Krycha&Co(ty) Wiem niewiele, lecz powiem, co wiem,
http://krycha.kofeina.net choć nie będzie to pewnie myśl złota:
Najpiękniejszą muzyką przed snem
jest mruczenie szczęśliwego kota. (F.Klimek)
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
24. Data: 2007-02-28 16:34:37
Temat: Re: Body Shop [waw]Dnia 2007-02-19 13:32:11 w sprzyjających i niepowtarzalnych okolicznościach
przyrody grupowicz *Katarzyna Kulpa* skreślił te oto słowa:
> sklepik jest maly i w ksztalcie tramwaju, trudno w nim znalezc cokolwiek.
Hmmm... Byłam i akurat było pusciutko wiec pelen komfort.
Wszystko poustawiane seriami. Dosyc logicznie.
> obeszlam
> calosc 3 razy, zanim wreszcie znalazlam jakiekolwiek zapachy.
Oj... są wystawione ładnie w poblizu kasy na polkach.
> co drugiego testera brakuje, o butter mango "prosze sie
> dowiadywac
> w przyszlym tygodniu".
Mango dostałam. Ale i tak rządzi Pink Grapefruit - absolutnie niesamowity,
genialny i orzeźwiający.
--
Lia GG 1516512 ICQ 166035154 JID i...@j...org
It's life's illusions I recall. I really don't know life at all.
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
25. Data: 2007-02-28 16:34:49
Temat: Re: Body Shop [waw]Dnia 2007-02-20 17:08:25 w sprzyjających i niepowtarzalnych okolicznościach
przyrody grupowicz *Jolanta Pers* skreślił te oto słowa:
> Bo owszem, brązowe Amorito jest waniliowe. Ściśle rzecz biorąc - czekoladowo-
> waniliowe. Jasnobrązowe jest Aztique i to by Ci się mogło spodobać - fajne
> owocowe.
Zła Jola.
Przez Ciebie luknęłam Aztique, i wsiąkłam.
Tak samo z Cassis Rose.
Tym bardziej, ze oba sa śmiesznie tanie.
--
Lia GG 1516512 ICQ 166035154 JID i...@j...org
It's life's illusions I recall. I really don't know life at all.
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
26. Data: 2007-02-28 17:26:36
Temat: Re: Body Shop [waw]Lia napisał(a):
>
> Hmmm... Byłam i akurat było pusciutko wiec pelen komfort.
> Wszystko poustawiane seriami. Dosyc logicznie.
a mnie ciagle ktos popychal i przepychal. za drugim razem tez.
wkurza mnie, jak co sekunda slysze "przepraszam" i ktos mnie
puka w plecak.
>> obeszlam
>> calosc 3 razy, zanim wreszcie znalazlam jakiekolwiek zapachy.
>
> Oj... są wystawione ładnie w poblizu kasy na polkach.
ladnie? w poszukiwaniu Aztique musialam sie wcisnac miedzy kontuar a
polke, potykajac sie o panienke i dwie klientki. i nackane jeden na
drugim prawie. nie podoba mi sie i juz :) a na samym srodku sklepu
eksponuja truskawkowy butter, tak jakby truskawka byla jakims cymesem
niemozebnym.
> Mango dostałam. Ale i tak rządzi Pink Grapefruit - absolutnie niesamowity,
> genialny i orzeźwiający.
jak bylam za drugim razem, to tez byl. grapefruita degustuje Krycha :)
-- kasica
http://stanikomania.blox.pl
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
27. Data: 2007-02-28 17:28:01
Temat: Re: Body Shop [waw]Lia napisał(a):
> Dnia 2007-02-20 17:08:25 w sprzyjających i niepowtarzalnych okolicznościach
> przyrody grupowicz *Jolanta Pers* skreślił te oto słowa:
>
>
>> Bo owszem, brązowe Amorito jest waniliowe. Ściśle rzecz biorąc - czekoladowo-
>> waniliowe. Jasnobrązowe jest Aztique i to by Ci się mogło spodobać - fajne
>> owocowe.
>
> Zła Jola.
> Przez Ciebie luknęłam Aztique, i wsiąkłam.
no, Jola to w ogole zla kobieta jest, tez w niejedno wsiaklam przez nia :))
-- kasica
http://stanikomania.blox.pl
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
28. Data: 2007-02-28 18:46:06
Temat: Re: Body Shop [waw]Pewnego dnia, a było to Wed, 28 Feb 2007 18:26:36 +0100, przyszła do mnie
wiadomość z adresu <k...@h...pl> i powiedziała:
> drugim prawie. nie podoba mi sie i juz :) a na samym srodku sklepu
> eksponuja truskawkowy butter, tak jakby truskawka byla jakims cymesem
> niemozebnym.
A bo truskawka nowość walentynkowa (teraz to ciut przebrzmiała).
Zuzanka
--
.:*Z*:._.:*U*:._.:*Z*:._.:*A*:._.:*N*:._.:*K*:._.:*A
*:.
Małgorzata Krzyżaniak ..... http://www.pawnhearts.eu.org/~zuzanka/
We Are a Non Prophet Organization
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
29. Data: 2007-02-28 21:05:32
Temat: Re: Body Shop [waw]Lia napisał(a):
> Zła Jola.
> Przez Ciebie luknęłam Aztique, i wsiąkłam.
> Tak samo z Cassis Rose.
> Tym bardziej, ze oba sa śmiesznie tanie.
Trzeba było pic z dziewczynami, a nie łazic po BS;D
--
Gosia
http://www.vivalavida.pl/urkaburka/
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
30. Data: 2007-02-28 21:18:08
Temat: Re: Body Shop [waw]Dnia 2007-02-28 22:05:32 w sprzyjających i niepowtarzalnych okolicznościach
przyrody grupowicz *Gosia Plitmik* skreślił te oto słowa:
>> Zła Jola.
>> Przez Ciebie luknęłam Aztique, i wsiąkłam.
>> Tak samo z Cassis Rose.
>> Tym bardziej, ze oba sa śmiesznie tanie.
>
> Trzeba było pic z dziewczynami, a nie łazic po BS;D
Łazilam wczesniej, one chcialy pic dopiero w poniedzialek wieczorem, a ja
we wtorek rano już wracalam do Polski A ;P
--
Lia GG 1516512 ICQ 166035154 JID i...@j...org
It's life's illusions I recall. I really don't know life at all.
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
« poprzedni wątek | następny wątek » |