Data: 2001-04-02 10:22:51
Temat: Re: "Bog jest wszystkim i wszystko jest Bogiem" c.d. (dlugie - odp. dla Szymona)
Od: "Duch" <a...@p...com>
Pokaż wszystkie nagłówki
> Widze, ze przeoczyles najwazniejsze z tego, co pisalem. Nie pisalem o
> nielogicznym uzywaniu slow w zyciu codziennym przez "prostych" ludzi - u
tych
> ludzi to normalna rzecz i nie naganna. Pisalem o nielogicznym uzywaniu
slow
> przez "najwyzszych i mniej wyzszych" przedstawicieli jedynie slusznych
religii i
> (ich) przekonaniu, ze przedstawiaja wlasnie prawde absolutna.
Tak, przeoczylem to, tzn. pominelem,
a Twoj tekst byl odpowiedzia na pewnien post - wiem!
Ja jednak, potraktowalem Twoj post rzeczywiscie inaczej:
skupilem sie wylacznie na Twoich wypowiedziach -
bo chcialem zwrocic uwage wylacznie na to co Ty przekazujesz.
> Ta nielogiczna
> paplanina "poboznych ludzi" prowadzi do powazniejszych konsekwencji niz
> nielogiczna paplanina z zycia codziennego "prostych" ludzi.
Wlasnie: to co nazwysz "paplanina poboznych ludzi",
a to naturalny wewnetrzny proces, a nie zbior logicznych wnioskow
(chociaz logika tez tam musi byc, chociaz nie jest najwazniejsza).
Zupelnie naturalnie... sama psychologia nie jest tylko
zbiorem logicznych pytan i odpowiedzi,
ale rowniez takich pojec jak: "balem sie ", "nie wiedzialem",
"chcialem", "snilo mi sie",
ktore opieraja sie i na logice ale rowniez
na pewnym wywnetrznym instynktownym zrozumieniu.
To tak, jakby dziewczyna mowila do ciebie, jako powiedzmy
psychologa: "panie doktorze, chce, ale sie boje". ;-)
Jezeli Twoja odpowiedz dla niej bylaby mniej-wecej taka:
"w takim razie Twoje myslenie to bzdurna gadanina,
przez takie cos do nieczego nie dojdziesz,
i musisz sie na cos zdecydowac i wiecej z tym bzdurnym
gadaniem do mnie nie przychodz"
.... to twoja odpowiedz bylaby zla - wedlug mnie, chociaz
jak najbardziej prawidlowa logocznie.
> Jesli nie wiesz,
> jakie to konsekwencje, to przypomnij sobie (albo poczytaj) o wszystkich
> nieprawosciach i krzywdach uczynionych ludziom w imieniu jedynie slusznej
> religii i dla krzewienia wlasnej koncepcji boga.
Nie - badania statstyczne dowodza, ze ludzie religijni
(a w Polsce skupieni np. wokolo KK czy Kriszna) sa "lepsi",
tzn. spokojniejsi w zyciu codziennym, itd.
Jest to raczej chyba nieduza roznica, ale jest.
A z Twego powyzszego zdania wynika, ze jest to "zrodlo zla".
Patrzac na to z ateistycznej, naukowej pozycji,
ani troche nie moge sie wiec z Toba zgodzic.
A po drugie- patrzac na moich kolegow-powidzmy ateistow,
nie widze nic takiego ze strony KK czy innej religii,
co mozna by nazwac "nieprawidlowoscia czy krzywda" im wyrzadzona.
Co wiecej: oni robia naprawde co chca, i nikt ich do niczego zmusza
i maja taka swobode jakiej na przestrzeni wiekow nie mieli ludzie,
ani w Cesarstwie Rzymskim, ani w Starozytnym Egipcie.
Co nie przeszkadza im wyolbrzymiac "religijnego zla".
I mi to nie przeszkadza az tak bardzo - cos musi sie dziac ;-)
tylko mam jedno pytanie: skad sie to bierze?
Najprosciej moglbym to sprowadzic to stwierdzenia, ze jest
to wynik projekcji jakis osobistych krzywd,
ale to -IMO- nie takie proste... za to baaardzo ciekawe,
ale wlasnie to pytanie: skad sie to bierze?
To tak jak z narzekaniem na Microsoft...
Pozdrawiam! Duch
|