| « poprzedni wątek | następny wątek » |
11. Data: 2007-02-04 17:09:58
Temat: Re: Boje sie...On 4 Lut, 14:01, "Kinga" <k...@p...onet.eu> wrote:
> Ślub. Wszystko chyba sie układa. Przygotowania, załatwianie spraw, terminy,
> urządzanie mieszkania. Chyba każda kobieta prędzej czy póżniej na to czeka. Ja
> tez. Tylko czy każda zaczyna odczuwać strach już teraz na kilka miesiecy przed?
Nie. Nie odczuwałam strachu. Wręcz przeciwnie. Miłe emocje, ogromna
radość, podniecenie, adrenalina. Cudowny okres w moim życiu. Nie
mogłam się doczekać :)
> Nie wiem sama czy to jest strach, stress i w zasadzie dlaczego i o co.
> Czego sie boje?
Przeważnie boimy się nieznanego. Jeśli nie ma innych powodów, jeśli
Twój ukochany Ci ich nie dostarczył, to prawdopodobnie jest to strach
przed wielką niewiadomą.
> Czy tego ze coś pójdzie nie tak, że proza codziennego życia tak
> nas przytłoczy ze juz nie bedzie tej frajdy, tej fascynacji? Czy może tego ze ta
> jedna decyzja zmienia wszystko tak naprawde do końca życia?
Też tak to traktowałam. Do końca życia. A jednak nie odczuwałam
strachu. Miłość była tak ogromna, że nie było miejsca na strach.:)
Miłość potrafi wszystko zagłuszyć. To cudowne, ale czasami
niebezpieczne :)
> Czym to wszystko jest spowodowane? Czy ten strach jest irracjonalny? Czy
> wszyskie tak czujemy czy może ja jestem jakimś strasznym wyjatkiem?
Ja tak nie czułam. Nie czułam strachu jako takiego.
Pamiętam ogromne podekscytowanie. Niesamowitą adrenalinę tuż przed
ceremonią, i trochę mniejszą parę dni wcześniej.
Ale to było wspaniałe uczucie, niezapomniane, nie do porównania z
niczym innym. Pozytywne, nie negatywne.:)
(U Ciebie, mam wrażenie, że ten strach ma jednak negatywny wydźwięk).
> Zbyt dużo tych pytań. Brak tylko odpowiedzi...
> Kinga
Pytań wiele. To prawda. Ale powinno dominować uczucie miłości.
Dominuje jednak strach. Dlaczego? Czy to aby TA miłość?
Zastanów się tak naprawdę głęboko. I poważnie.
Pozdrawiam,
Magda
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
Zobacz także
12. Data: 2007-02-04 21:50:24
Temat: Re: Boje sie...[]....
Ten lęk jest całkiem normalną reakcją przed zmianą jaka Cie czeka.
Wynika też z niego to, że jesteś już bardzo świadomą swoich decyzji
dojrzałą kobietą. Jest on całkiem naturalny i wraz z upływem czasu,
zbliżającym się ślubem może się nasilać. Jeden etap twojego życia sie
kończy, a inny zaczyna. Prawdopodobnie boisz się tego co nieznane.
Tego czy poradzisz sobie w nowej roli - żony/matki. Myślę że nie
powinnaś się tym zadręczać, tylko porozmawiać o tym ze swoim przyszłym
mężem. Nie można powiedzieć po tym że się boisz, że z nim jest coś nie
tak. On powinien być w takiej sytuacji dla Ciebie wsparciem i
podporą.
Problem może się pojawić wtedy kiedy nią nie będzie.
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
13. Data: 2007-02-04 23:26:00
Temat: Odp: Boje sie...
Użytkownik Magdalena <j...@i...pl> w wiadomości do grup dyskusyjnych
Pytań wiele. To prawda. Ale powinno dominować uczucie miłości.
Dominuje jednak strach. Dlaczego? Czy to aby TA miłość?
Zastanów się tak naprawdę głęboko. I poważnie.
-Ano...
A potem coś poszło Magdalenko nie tak?
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
14. Data: 2007-02-04 23:27:38
Temat: Odp: Boje sie...
Użytkownik Hanka <c...@g...com> w wiadomości do grup dyskusyjnych
napisał:1...@v...googleg
roups.com...
> Zbyt dużo tych pytań. Brak tylko odpowiedzi...
Ale zdajesz sobie sprawę, że odpowiedzieć sobie na nie
musisz sama?...Tutaj znajdziesz co najwyżej drobne
podpowiedzi ;)
- Dokładnie ;)
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
15. Data: 2007-02-05 00:03:53
Temat: Re: Boje sie...Użytkownik "Sky" napisał:
> A potem coś poszło Magdalenko nie tak?
Skaju, nie męcz kobiety. Chcesz, żeby pss opuściła tak jak appm?
--
Pozdrawiam - Aicha (dozwolona od lat 18)
80 tysięcy zejść do (już wkrótce) Podziemia:
http://www.opowiadania.org/autorzy/aicha/aicha.html
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
16. Data: 2007-02-05 01:57:51
Temat: Odp: Boje sie...
Użytkownik Aicha <b...@m...pl> w wiadomości do grup dyskusyjnych
napisał:eq5san$b7l$...@a...news.tpi.pl...
> Użytkownik "Sky" napisał:
>
> > A potem coś poszło Magdalenko nie tak?
>
> Skaju, nie męcz kobiety. Chcesz, żeby pss opuściła tak jak appm?
Ależ Aicho -trochę zaufania do facetów ;)
Mam może podstawy by sądzić ze z Magdzią łaczy nas swoisty "tajny układ" wzajemnego
zaufania. Zawsze może nie odpowiedzieć tu -tyko na priva...lub w ogóle. Ja zrozumiem!
:)
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
17. Data: 2007-02-05 02:01:03
Temat: Odp: Boje sie...
Użytkownik Zwolo <l...@o...pl> w wiadomości do grup dyskusyjnych
napisał:1...@l...googleg
roups.com...
[]....
Ten lęk jest całkiem normalną reakcją przed zmianą jaka Cie czeka.
Wynika też z niego to, że jesteś już bardzo świadomą swoich decyzji
dojrzałą kobietą. Jest on całkiem naturalny i wraz z upływem czasu,
zbliżającym się ślubem może się nasilać. Jeden etap twojego życia sie
kończy, a inny zaczyna. Prawdopodobnie boisz się tego co nieznane.
Tego czy poradzisz sobie w nowej roli - żony/matki. Myślę że nie
powinnaś się tym zadręczać, tylko porozmawiać o tym ze swoim przyszłym
mężem. Nie można powiedzieć po tym że się boisz, że z nim jest coś nie
tak. On powinien być w takiej sytuacji dla Ciebie wsparciem i
podporą.
Problem może się pojawić wtedy kiedy nią nie będzie.
---
Odpowiadasz Zwolo chyba Kindze...a piszesz post do Magdaleny?
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
18. Data: 2007-02-05 15:17:18
Temat: Re: Boje sie...
"Kinga" <k...@p...onet.eu> wrote in message
news:4339.00000038.45c5d91f@newsgate.onet.pl...
> Ślub. Wszystko chyba sie układa. Przygotowania, załatwianie spraw,
> terminy,
> urządzanie mieszkania. Chyba każda kobieta prędzej czy póżniej na to
> czeka. Ja
> tez. Tylko czy każda zaczyna odczuwać strach już teraz na kilka miesiecy
> przed?
> Nie wiem sama czy to jest strach, stress i w zasadzie dlaczego i o co.
> Czego sie boje? Czy tego ze coś pójdzie nie tak, że proza codziennego
> życia tak
> nas przytłoczy ze juz nie bedzie tej frajdy, tej fascynacji? Czy może tego
> ze ta
> jedna decyzja zmienia wszystko tak naprawde do końca życia?
> Czym to wszystko jest spowodowane? Czy ten strach jest irracjonalny? Czy
> wszyskie tak czujemy czy może ja jestem jakimś strasznym wyjatkiem?
> Zbyt dużo tych pytań. Brak tylko odpowiedzi...
> Kinga
>
Witaj Kingo,
twoj strach to sprawa normalna, dostajesz tzw, jak to sie mowi po
hamerykasku "cold feet".
Moja rada jest taka aby przestac sie zadreczac bo wszystkie twoje obawy i
tak stana sie rzeczywistoscia.
Nie, nie staram sie ciebie zalamac, taka jest prawda. Po jakis 4 latach
zwiazku cos tam sie dzieje w mozgu kochankow ze coraz rzadziej przestaja
miec seks, a brak seksu to juz poczatek konca. jesli jestes juz ze swoim
lubym wiecej niz 4 lata i macie seks conajmniej 5 razy w tygodniu to godne
pozazdroszczenia, ale nie ludz sie ten stan nie potrwa juz dlugo, czyli do
dnia slubu.
i znow nie staram sie ciebie zdolowac tylko przygotowac na to co cie czeka.
pozdrawiam i zycze powodzenia!
--
I don't like to read the newspapers,
because they all have ugly print - "Six Days", DJ Shadow
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
19. Data: 2007-02-05 16:16:51
Temat: Re: Boje sie...> []....
>
> Ten lęk jest całkiem normalną reakcją przed zmianą jaka Cie czeka.
> Wynika też z niego to, że jesteś już bardzo świadomą swoich decyzji
> dojrzałą kobietą. Jest on całkiem naturalny i wraz z upływem czasu,
> zbliżającym się ślubem może się nasilać. Jeden etap twojego życia sie
> kończy, a inny zaczyna. Prawdopodobnie boisz się tego co nieznane.
> Tego czy poradzisz sobie w nowej roli - żony/matki. Myślę że nie
> powinnaś się tym zadręczać, tylko porozmawiać o tym ze swoim przyszłym
> mężem. Nie można powiedzieć po tym że się boisz, że z nim jest coś nie
> tak. On powinien być w takiej sytuacji dla Ciebie wsparciem i
> podporą.
> Problem może się pojawić wtedy kiedy nią nie będzie.
>
>
Dziekuje. Chyba właśnie takich słów potrzebowałam. Mam nadzieje, że masz racje i
ze to normalne ze czasami tak reagujemy w ważnych dla nas sytuacjach.
Jeszcze raz dziekuje i pozdrawiam Kinga
--
Wysłano z serwisu OnetNiusy: http://niusy.onet.pl
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
20. Data: 2007-02-05 16:28:57
Temat: Odp: Boje sie...
Użytkownik Himera <h...@g...pl> w wiadomości do grup dyskusyjnych
napisał:eq7hk0$flg$...@i...gazeta.pl...
>
> "Kinga" <k...@p...onet.eu> wrote in message
> news:4339.00000038.45c5d91f@newsgate.onet.pl...
> > Ślub. Wszystko chyba sie układa. Przygotowania, załatwianie spraw,
> > terminy,
> > urządzanie mieszkania. Chyba każda kobieta prędzej czy póżniej na to
> > czeka. Ja
> > tez. Tylko czy każda zaczyna odczuwać strach już teraz na kilka miesiecy
> > przed?
> > Nie wiem sama czy to jest strach, stress i w zasadzie dlaczego i o co.
> > Czego sie boje? Czy tego ze coś pójdzie nie tak, że proza codziennego
> > życia tak
> > nas przytłoczy ze juz nie bedzie tej frajdy, tej fascynacji? Czy może tego
> > ze ta
> > jedna decyzja zmienia wszystko tak naprawde do końca życia?
> > Czym to wszystko jest spowodowane? Czy ten strach jest irracjonalny? Czy
> > wszyskie tak czujemy czy może ja jestem jakimś strasznym wyjatkiem?
> > Zbyt dużo tych pytań. Brak tylko odpowiedzi...
> > Kinga
> >
>
> Witaj Kingo,
>
> twoj strach to sprawa normalna, dostajesz tzw, jak to sie mowi po
> hamerykasku "cold feet".
> Moja rada jest taka aby przestac sie zadreczac bo wszystkie twoje obawy i
> tak stana sie rzeczywistoscia.
> Nie, nie staram sie ciebie zalamac, taka jest prawda. Po jakis 4 latach
> zwiazku cos tam sie dzieje w mozgu kochankow ze coraz rzadziej przestaja
> miec seks, a brak seksu to juz poczatek konca. jesli jestes juz ze swoim
> lubym wiecej niz 4 lata i macie seks conajmniej 5 razy w tygodniu to godne
> pozazdroszczenia, ale nie ludz sie ten stan nie potrwa juz dlugo, czyli do
> dnia slubu.
> i znow nie staram sie ciebie zdolowac tylko przygotowac na to co cie czeka.
>
prawdziwe -ale niekonieczne... ;)
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
| « poprzedni wątek | następny wątek » |