Data: 2000-12-17 09:47:07
Temat: Re: Bradykardia.
Od: Roman Sykulski <r...@d...dk>
Pokaż wszystkie nagłówki
To co piszesz to komplikacje a nie dzialania uboczne. Operator co nie zapomina
wymyc rak ma bardzo niski wskaznik infekcji, a zaburzenia rytmu to przesada.
Przesada jest tez pole magnetyczne, wymaga to mocnego pola magnetycznego aby
"pace-maker" przelaczyl sie w tzw "fixed mode" co znaczy ze pracuje niezaleznie
od zaprogramowania, ale tylko w czasie przebywania w silnym polu magnetycznym.
Tu mam na mysli np elektryczne lokomotywy-a na dodatek trzeba sie znajdowac
bardzo blisko przy nich. Trwalosc bateri jest sprawa techniczna, praktycnie
5-10 lat przy normalnej "eksploatacji". Co do zatoru to czysta spekulacja.
pozdrawiam
roman
regen wrote:
> Roman napisał(a) w wiadomości: <3...@d...dk>...
> ...
> >Rozrusznik jest wiec nie tylko efektywny, ale tez bezpieczny i nie
> przynoszacy
> >zadnych dzialan ubocznych. Warunkiem jest jednak nie tylko bradykardia ale
> >bradykardia dajacca sama z siebie symptomy np niewydolnosci krazenia czy
> tez
> >omdlen.
> >pozdrawiam
> >roman
>
> Witam !
> Polemizowalbym ze stwierdzeniem "żadnych dzialan ubocznych" . Samo
> wszczepienie niesie szereg mozliwych dzialan ubocznych - poczawszy od
> zakazenia, zatoru , NZK z powodu zaburzen rytmu przy wprowadzaniu elektrody.
> Jeszcze kwestia niemoznosci uzywania niektorych urzadzen podczas
> niektorych operacji, trwalosci baterii , niebezpieczenstwa przebywania w
> polu magnetycznym (np.w fizykoterapii) itd.
>
> Nie zmienia to faktu , ze przy trwalej bradykardii powodujacej zburzenia
> hemodynamiczne rozrusznik jest niezbedny - ratujacy zycie.
>
> Pozdrawiam
>
> regen
|