Data: 2002-01-08 12:30:39
Temat: Re: "Brat w lepszym gatunku" cz. II
Od: "Ryszard Spokojny" <o...@w...pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
Użytkownik "Elizabeth" <w...@p...com> napisał w
wiadomości news:a1cthv$pt2$3@news.tpi.pl...
> Użytkownik "Ryszard Spokojny" <o...@w...pl> napisał w
wiadomości
> news:a1aip2$8$1@news.tpi.pl...
> >
> > Użytkownik Elizabeth <w...@p...com> w wiadomości do
grup
> dyskusyjnych
> > napisał:a1a063$2ib$...@n...tpi.pl...
> >
> > > > >
> > > > > Użytkownik "Jurka" <j...@o...pl> napisał w
wiadomości
> > > > > news:a17val$rke$1@news.onet.pl...
> > > >
> > > I w tym momencie poczułam niesmak.
> > > Elizabeth
> > >
> > Dlaczego akurat w tym momencie? Cała ta sprawa jest
niesmaczna,
> delikatnie
> > powiedziawszy. Przecież ja mu niczym nie grożę. On
bardziej może mnie
> > zaszkodzić niż ja jemu.
>
> Witaj ?Ryszardzie?
> To nie chodzi o to czy Ty mu grozisz, czy też nie.
Poczułam niesmak bo
> odniosłam wrażenie, że świadomie manipulujesz forum
dyskusyjnym do
> załatwienia swoich spraw osobistych. I ta cała
mistyfikacja. Rozumiem, że
> jestes bardzo zdesperowany. Pozdrawiam!
> Elizabeth
>
W porządku, nie mam wcale do ciebie o to żalu i pretensji.
Gdyby wszyscy we wszystkim się zgadzali, to nie było by tej
grupy. Tak bardzo tym zdesperowany to nie jestem, bo
odkryłem to (kto korzysta głównie z zasobów pieniężnych na
koncie mamy) już chyba rok temu i trochę się zdążyłem z tym
oswoić. Co do manipulacji? Każdy tam w jakimś stopniu czymś,
lub kimś manipuluje. W każdym razie w kurza mnie też to, że
młodszy brat ma daleko w d.... to co myślę i o tym sądzę.
Zresztą na szacunek trzeba sobie zapracować, bo żadne
regulacje prawne tego nie nakazują, ani nie zakazują. I tak
jak mówił Duch, jest to coś, co jest zapisane w legendzie
rodziny. Ja jako najstarszy brat najwcześniej zauważałem, że
w mojej rodzinie dzieje się coś niedobrego i w związku z tym
się najwcześniej buntowałem. Przez to też chyba między
innymi byłem najmniej lubiany przez samych rodziców. Teraz
tylko pozostaje mi się porozumieć wreszcie rzeczowo i
naradzić z Adamem czy mamy to wywlekać i iść z tym dalej czy
lepiej pozostawić czasowi. Bo mam dobrego znajomego
prawnika, który jest akurat politycznym przeciwnikiem
najmłodszego Mateusza. Istnieje zatem niebezpieczeństwo, że
może on wykorzystać to własnych celów, walki politycznej i
zrobić z tego większy smród.
Pozdrawiam
Ryszard Spokojny
|